Chcemy elektryfikacji, ale zamykamy elektryczne projekty - Jaguar chyba znów się pogubił

W lutym 2021 roku Jaguar przedstawił nową strategię, zgodnie z którą priorytetem ma być elektryfikacja. Oznacza to zakończenie wielu dotychczasowych projektów. Oficjalnie pożegnaliśmy już następcę XJ-a. Teraz dołączają do niego kolejne, niedoszłe modele.
Bardziej szczegółowymi planami dotyczącymi koncernu Jaguar Land Rover pochwalił się Adrian Mardell, który jest szefem działu finansów. Mardell w wywiadzie dla portalu Automotive News Europe przyznał, że rozwój pojazdów opartych na platformie MLA-mid został oficjalnie wstrzymany.
Oznacza to, że oprócz wspomnianego następcy XJ-a, nie zobaczymy też zapowiadanego kiedyś Road Rovera, który miał być luksusowym SUV-em z napędem elektrycznym, a także Jaguara J-Pace mającego rywalizować m.in. z Teslą Model X.
Mówiąc prościej — Jaguar ogłosił wszem i wobec, że stawia na elektryfikację, po czym zamknął większość elektrycznych projektów, które miały trafić na rynek w przyszłości. Przyznaję, że trudno połapać się w decyzjach Brytyjczyków. Najwyraźniej jednak uznali oni, że tak będzie lepiej.
Zobacz również: Land Rover Defender (2020) w Namibii
Warto wspomnieć, że szef koncernu, Thierry Bollore, ogłosił niedawno, że poszukuje chętnych do współtworzenia nowej, elektrycznej platformy. Wszystko wskazuje więc na to, że firma chce wejść w świat elektryfikacji na nowo, z bazą, która prawdopodobnie będzie tańsza, bardziej wszechstronna i lepiej rokująca na przyszłość.
Zgodnie z planem, wszystkie nowe modele Jaguara od 2025 roku mają być zasilane wyłącznie prądem. Z kolei Land Rover chce, by w 2030 roku elektryki stanowiły 60 proc. jego sprzedaży. Czas pokaże czy uda się zrealizować te odważne założenia w terminie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze