Za 3 lata samochody elektryczne będą ładowane bezprzewodowo

Przedstawiciele koncernów samochodowych na dobre rozpoczęli kampanię promującą pojazdy elektryczne. Krok po kroku eliminują oni problemy, z którymi borykają się właściciele takich samochodów, a podstawowym parametrem, który decyduje o sukcesie lub porażce, jest zasięg takiego auta. Bezprzewodowe ładowanie ma wyeliminować to ograniczenia związane z pojemnością akumulatorów.

Obraz
Źródło zdjęć: © Matriały prasowe
Jakub Tujaka

Samochody elektryczne mają sporą szansę na wyparcie spalinówek, bo są ciche, bezawaryjne i ekologiczne. Natomiast ich użytkowanie jest nieco utrudnione przez ograniczenia akumulatorów. Są one ciężkie, przez co auto zużywa więcej energii, a oprócz tego, auta z niższej pułki cenowej pokonują nie więcej niż 200 kilometrów, a później trzeba je ładować kilka godzin.

Jednak i na to znalazł się sposób. Przedstawiciele Nissana ogłosili, że w 2020 roku udostępnią kierowcą bezprzewodowe ładowarki do samochodów napędzanych prądem. Oznacza to, że nie będzie konieczności ciągłego szukania specjalnego punktu do naładowania auta, a będzie on się ładował w czasie postojów w garażu, na parkingu czy też na jezdni w czasie postoju na czerwonym świetle.

Technologia nazwana WiTricity Drive to ładowarka, która wygląda jak mata. Parkuje się na niej auto, a ona bezprzewodowo zasila akumulatory w energię dzięki odbiornikowi zamontowanemu w podwoziu auta. Odległość pomiędzy urządzeniami nie może być większa niż 40 cm. Moc takiej bezprzewodowej ładowarki będzie wynosić 7,7 kW lub 11 kW. Nie wiadomo jeszcze, ile potrwa naładowanie auta do pełna.

W ciągu roku prace nad tym rozwiązaniem mają być zakończone, a już w 2020 roku ta technologia ma wejść do sprzedaży.

Jednak nie jest to przełomowy pomysł, ponieważ jak informuje Mateusz Figaszewski z firmy Solaris, polski producent autobusów opracował już podobne rozwiązanie i elektryczne autobusy jeżdżące w dwóch niemieckich miastach: Berlinie (4 sztuki) i Brunszwiku (5 sztuk) korzystają z podobnego rozwiązania. Autobusy te są doładowywane w czasie postojów na przystankach, na których pod jezdnią zamontowano ładowarki indukcyjne. Dodatkowo w zajezdniach pojazdy te podłączane są do klasycznych ładowarek. Tak dostarczona energia wystarcza na cały dzień jazdy.

Obraz
© Solaris

Drugi przykład zastosowania ładowarek bezprzewodowych pochodzi z południowokoreańskiego miasta Gumi, gdzie również jeżdżą elektryczne autobusy producenta Online Electric Vehicle (OLEV), które podobnie jak Solarisy są doładowywane bezprzewodowo za pomocą płyt indukcyjnych.

Także w Genewie autobusy uzupełniają prąd, w czasie gdy zatrzymują się na przystankach, ale tam zastosowano inną metodę. Tam ładowanie realizowane jest pomiędzy dachem autobusu, a wiatą przystankową. Według Szwajcarskich ekspertów, kilkanaście sekund ładowania wystarcza do pokonania odległości pomiędzy przystankami. Obliczono też, że elektryczne autobusy w Genewie pozwoliły zmniejszyć emisję CO2 o 1000 ton.

Te wszystkie rozwiązania są bardzo ciekawe i doświadczenia w nich zebrane na pewno posłużą do rozwoju systemów ładowania samochodów elektrycznych, które w przypadku jazdy w mieście znajdują zastosowanie. Pytanie tylko, czy inżynierowie są w stanie zadbać o trwałość ciągle doładowywanych baterii.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km