Wojsko nie szuka kierowców. Wyjaśniamy, o co konkretnie chodzi

W mediach ponownie pojawiły się informacje straszące przede wszystkim kierowców. Wojsko nikogo nie szuka i nie wezwie "w kamasze", jak napisał Fakt, powołując się na rozporządzenie, które weszło w życie. O co więc tutaj chodzi i skąd pomysły na takie wiadomości?

Wojskowe pojazdy są ciężkie, a ich kierowcy mogą mieć gorszą widocznośćWojskowe pojazdy są ciężkie, a ich kierowcy mogą mieć gorszą widoczność
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | GDDKiA
Marcin Łobodziński

Chodzi o nowe Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 19 kwietnia 2024 r. w sprawie kwalifikacji przydatnych w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. W Dzienniku Ustaw opublikowano je 6 maja, a rozporządzenie weszło w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, a więc 21 maja.

Rozporządzenie określa dwie istotne sprawy: kwalifikacje przydatne w siłach zbrojnych oraz sposób rozliczania ekwiwalentu pieniężnego i zwrotu kosztów żołnierzy przywołanych na ćwiczenia. Na szczycie listy, która zawiera 21 przydatnych kwalifikacji, są kierowcy pojazdów ciężarowych, zwłaszcza z zaświadczeniem ADR, a także kierowcy autobusów. I stąd właśnie całe zamieszanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Volkswagen Passat - ile zostało w nim Passata?

Co czeka kierowców w 2024 roku?

Już w styczniu dementowaliśmy plotki o tym, że kierowcy pójdą do wojska. Nie, kierowcy nie pójdą do wojska i wojsko ich nie szuka.

Prawda jest taka, że jak co rok prowadzone są kwalifikacje wojskowe m.in. dla osób, które nigdy nie miały nic wspólnego z WKU, a wezwanie na szkolenia (to co innego niż kwalifikacja) ma dostać do 200 tys. żołnierzy rezerwy. Tak samo jak w latach ubiegłych. Przy czym warto zaznaczyć, że 200 tys. osób to górny limit, a nie cel do zrealizowania. Określono dodatkowe pule na szkolenia zawodowych żołnierzy, aktywnych rezerwistów, żołnierzy Obroty Terytorialnej, a nawet ochotników.

Już w lutym Ministerstwo Obrony Narodowej podało informację, że tylko niewielki odsetek osób, które dostaną wezwanie na szkolenie, to osoby niebędące w rezerwie. Powołania na ćwiczenia wojskowe w 2024 r. będą dotyczyły głównie pasywnych rezerwistów. Czy będą to głównie kierowcy? Też nie!

Jeśli chodzi o kwalifikacje przydatne w siłach zbrojnych, to przywołane rozporządzenie dotyczy kwalifikacji, które można nabyć podczas szkolenia w wojsku. To nic nowego, bo poprzednie rozporządzenie na ten temat też mówiło o kwalifikacjach szczególnie przydatnych i tam też na szczycie listy byli kierowcy.

Zatem jeśli żołnierz powołany na szkolenie, zawodowy lub rezerwista, a także ochotnik będzie mógł i chciał odbyć szkolenie, by uzyskać kwalifikacje przydatne w siłach zbrojnych, to będzie to robił na określonych w rozporządzeniu i ustawie zasadach. I tak właśnie wojsko będzie "szukało kierowców".

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów