Wypiłem butelkę wina bezalkoholowego. Po chwili dmuchnąłem "w balonik"
Nasz wcześniejszy artykuł o piwie bezalkoholowym wzbudził szerokie zainteresowanie, co skłoniło nas do przetestowania wina bezalkoholowego. Sprawdziliśmy, co pokaże alkomat po spożyciu całej butelki w ciągu godziny.
Wiecie już zapewne, że wypicie dwóch litrów piwa bezalkoholowego, które ma mniej niż 0,5 proc. alkoholu, nie pozostawia śladów alkoholu w oddechu. Jednak po wypiciu czterech butelek alkomat pokazał dopuszczalny poziom 0,10 promila, który zaraz potem spadł do 0,00. To pokazuje, że w piwie bezalkoholowym mogą być minimalne ilości alkoholu. A Jak jest w przypadku wina?
Postanowiłem to zbadać, pijąc 750 ml Vionelli Chardonnay Light, które z uwagi na brak alkoholu, nie do końca przypomina wino smakowo. Smak można opisać jako coś zbliżonego do wygazowanego prosecco. Producent podaje, że zawartość alkoholu wynosi mniej niż 0,5 proc.
Pijąc wino przez równą godzinę, zaraz po ostatnim łyku sprawdziłem swój stan alkomatem. Wynik widoczny był poniżej, a następnie pozostał niezmienny przez kilka kolejnych minut.
Podczas picia nie poczułem żadnej różnicy w porównaniu do picia zwykłego soku, herbaty czy wody, w przeciwieństwie do piwa bezalkoholowego, które w większych ilościach może dawać wrażenie wypicia niewielkich ilości standardowego piwa.
Czym tak naprawdę jest wino bezalkoholowe?
Wino bezalkoholowe to zwykłe wino, z którego w procesie produkcji usunięto alkohol. Proces ten polega na podgrzewaniu napoju, by alkohol wyparował, co jest skomplikowane, jeśli ma zachować tradycyjny smak i zdrowotne właściwości.
W Polsce rośnie popularność napojów bezalkoholowych. Nasz kraj zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem produkcji piw bezalkoholowych, co stanowi ponad 9 proc. udziałów w rynku. Codziennie Polacy kupują ponad milion butelek piwa bezalkoholowego, a ich sprzedaż wzrosła o 250 proc. od 2018 r. Wina bezalkoholowe, choć mniej popularne niż piwa, zyskują na znaczeniu.