Wideorejestratory tak, ale nie do mierzenia prędkości. Posłowie wystąpili do ministra

Nieoznakowane radiowozy wyposażone w wideorejestratory to jedna z najgroźniejszych broni policjantów w konfrontacji z kierowcami łamiącymi prawo. Problem w tym, że jak przekonują posłowie Kukiz'15, kary otrzymują ci, którzy nie znają prawa, a nie tylko sprawcy wykroczeń.

Wideorejestrator jest dokładny tylko w laboratoryjnych warunkach. Na drodze nie ma co liczyć na idealny pomiarWideorejestrator jest dokładny tylko w laboratoryjnych warunkach. Na drodze nie ma co liczyć na idealny pomiar
Źródło zdjęć: © Policja.pl
Tomasz Budzik

Kontrowersyjny sprzęt

Paweł Szramka, Maciej Masłowski i Paweł Skutecki wystosowali interpelację poselską do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Stawiają w niej sprawę jasno - organy państwowe, które dopuszczają do wykorzystywania wideorejestratorów do mierzenia prędkości, łamią prawo. Parlamentarzyści zarzucają Głównemu Urzędowi Miar i ministerstwu, że pierwszy z tych organów wydał absurdalną decyzję dopuszczającą wideorejestratory do użytku, a drugi nie zrobił nic, by nie doszło do nadużyć.

Posłowie powołują się na rozporządzenie w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów. Określa ono, że graniczny błąd pomiaru prędkości może wynieść maksymalnie 3 proc. Jak to możliwe, że wideorejestratory otrzymały zatwierdzenie od GUM-u, choć nie mierzą prędkości kontrolowanego samochodu, a jedynie wskazują prędkość radiowozu? Parlamentarzyści sugerują, że kluczem do sukcesu była odpowiednio napisana instrukcja obsługi wideorejestratorów.

Jak czytamy w interpelacji, "(...) instrukcja urządzenia zakłada, jak nietrudno dostrzec po to, by błąd był mały, czyli zgodny z rozporządzeniem, że na początku i na końcu pomiaru odległość pomiędzy pojazdem kontrolnym a badanym ma być taka sama. Jest to warunek w sposób niepodważalny niemożliwy do spełnienia (...)".

Trudno nie zgodzić się z parlamentarzystami. Na ekranie wideorejestratora nie jest wyświetlana odległość pomiędzy radiowozem a rejestrowanymi przez kamerę pojazdami. Policjanci obsługujący urządzenie działają więc "na oko". Kierowca radiowozu stara się zachować równą odległość, ale nie ma żadnych narzędzi, które mogłyby mu w tym pomóc.

Mandaty do podważenia, sprzęt do zmiany

Posłowie są zdania, że należy jeszcze raz przeprowadzić badania metrologiczne wideorejestratorów. "Ponieważ pomiar odległości (od śledzonego pojazdu – przyp. red.) odbywa się na oko operatora, to badanie błędu wymaga próby statystycznej doświadczalnej z użyciem dużej liczby operatorów przy odpowiednio długich odcinkach pomiarowych, z uwzględnieniem specyfiki dróg w danym kraju. Obowiązek wykonania tego badania spoczywa na (...) GUM" – stwierdzają posłowie.

Rocznie za pomocą wideorejestratorów namierzanych jest ponad 600 tys. zmotoryzowanych. Zdaniem wnioskodawców kierowcy ci mogliby domagać się uniewinnienia. Użycie urządzenia z nieprawidłową legalizacją powoduje "(...) wątpliwości, które w państwie prawa sąd powinien rozpatrzyć zawsze na korzyść obwinionego".

Prawdziwe błędy

Zgodnie z rozporządzeniem sprzęt do mierzenia prędkości pojazdów powinien odznaczać się błędem na poziomie nieprzekraczającym 3 proc. O tym, jaka może być prawdziwa skala nieprawidłowości, przekonujemy się, gdy kierowca nie przyjmuje mandatu i dochodzi do procesu.

o ponad 25 proc. pomylili się policjanci, którzy na przekroczeniu dozwolonej prędkości przyłapali Krzysztofa Hołowczyca. W miejscu, gdzie wolno rozwijać 90 km/h, zdaniem policji rajdowiec jechał 204,4 km/h. Podczas procesu biegły orzekł, że rzeczywista prędkość Hołowczyca wynosiła 161 km/h. Choć przekroczenie faktycznie było znaczące, to błąd pomiaru też był ogromny.

W kwietniu 2018 r. katowicki sąd uniewinnił kierowcę, któremu policja na podstawie nagrania z wideorejestratora zarzucała, że przy ograniczeniu do 70 km/h jechał 107 km/h. Kierowca nie poniósł konsekwencji, ponieważ radiowóz podczas pomiaru w widoczny sposób zbliżał się do samochodu oskarżonego. Jeśli ten faktycznie jechał prawidłowo, błąd wyniósłby więc aż 52 proc.

W 2017 r. toruński sąd rozwiał wątpliwości kierowcy, który nie przyjął mandatu na podstawie wskazania wideorejestratora. Policjanci twierdzili, że mężczyzna jechał z prędkością 126 km/h w miejscu, gdzie wolno rozpędzać się do 70 km/h. Sąd zweryfikował nagranie, a biegły orzekł, że kierowca jechał ok. 99 km/h. Błąd wyniósł więc 27 proc.

Piratów drogowych należy karać bezwzględnie, ale też sprawiedliwie. Zmuszanie policjantów do korzystania z wątpliwego sprzętu nie tylko stawia na szali ich uczciwość, ale też podkopuje zaufanie kierowców do policji i niszczy jej autorytet. A tego MSWiA powinno się wystrzegać.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

RPO chce łagodniej. Zmiany w punktach karnych zwykłym ludziom nie pomogą [Opinia]
RPO chce łagodniej. Zmiany w punktach karnych zwykłym ludziom nie pomogą [Opinia]
Posypały się mandaty. Policjanci skupili się na konkretnych kierowcach
Posypały się mandaty. Policjanci skupili się na konkretnych kierowcach
Będzie nowa obwodnica przy granicy. Wiemy kiedy
Będzie nowa obwodnica przy granicy. Wiemy kiedy
Ruszyła akcja policji. Będzie trwała przez tydzień
Ruszyła akcja policji. Będzie trwała przez tydzień
Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Test: Toyota Hilux GR Sport II – dokładnie taka jak trzeba
Test: Toyota Hilux GR Sport II – dokładnie taka jak trzeba
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat