W Genewie Citroen pokazał współczesne wcielenie 2CV. Poznajcie Ami One

Genewskie targi tradycyjnie są królestwem tego, co najdroższe, najszybsze i najmocniejsze w motoryzacji. Odświeżająco odmiennie na tym tle zaprezentował się Citroen. Gwiazdą jego stoiska jest radykalnie spartański model koncepcyjny Ami One. Niepozorny kubik na kołach przy bliższym poznaniu okazuje się mieć zaskakująco dużo sensu.

Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)
Mateusz Żuchowski

Mierzący 2,5 m długości i poniżej półtora metra szerokości elektryczny maluch powstał z myślą o młodych kierowcach w największych miastach. Przy prędkości maksymalnej ograniczonej do 45 km/h kwalifikuje się on do europejskich przepisów kategorii B1. Dzięki temu w niektórych krajach można byłoby jeździć nim bez prawa jazdy lub ze specjalnymi uprawnieniami już od szesnastego roku życia.

Ami One to wizja samochodu dostosowanego do car-sharingu, czyli najmu krótkoterminowego w dużych miastach. Według Citroena to właśnie w tym kierunku w następnych latach będzie podążała motoryzacja. Wymuszą to młode osoby, wychowane na usługach typu Netflix czy Spotify.

Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)
Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)

Ami One ma być ich samochodowym odpowiednikiem. Jak zabawnie zauważa informacja prasowa, francuski producent proponuje system, w którym jego auta będzie można wynajmować na okres "od pięciu minut do pięciu lat".

Mały, ale ekstremalnie wytrzymały

Jak przystało na samochód nastawiony na publiczne wykorzystanie przez wiele osób, Ami One został zaprojektowany z myślą o maksymalnej wytrzymałości. Materiały w kabinie nie są więc szczególnie wyszukane, ale łatwe do wymiany i odporne na zabrudzenia.

Jedynym elementem kabiny poza kosmiczną kierownicą (takie prawo modeli koncepcyjnych) jest zamontowany za nią wyświetlacz. Jako samochód starający się być bardzo na czasie, Ami One paruje się ze smartfonem i wykorzystuje wszystkie jego możliwości. Obraz z jego ekranu przeniesiony jest na wyświetlacz przezierny przed oczami kierowcy.

Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)
Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)

Duża wytrzymałość koncepcyjnego Citroena ma być widoczna także w jego zabudowanym, bojowym wyglądzie. Pomimo jazdy małym, miejskim autkiem, kierowca ma się czuć w nim pewnie na drogach wypełnionych dużymi SUV-ami. Nieoficjalnie udało mi się dowiedzieć również, że design Ami One wskazuje drogę, którą będą szły następne modele tej marki (chodzi szczególnie o dwa rzędy świateł układające się w literę X).

Citroen zawsze był znany ze swojej kreatywności. W przypadku tego modelu zaprezentował różne pomysłowe sposoby na obniżenie kosztów produkcji. Jedną z dróg jest maksymalna standaryzacja elementów składowych. Maska z przodu auta to ta sama część, która przykrywa bagażnik z tyłu. Prawe i lewe drzwi również są tym samym panelem (dlatego też z jednej strony otwierają się z wiatrem, a z drugiej – pod wiatr).

Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)
Citroen Ami One (2019) (fot. Citroen)

Boczne szyby można ręcznie opuszczać, zwalniając trzymający je plastikowy zatrzask. W takich spartańskich rozwiązaniach Ami One nawiązuje do jednego z najpopularniejszych Citroenów wszech czasów, modelu 2CV. Podobnie jak we wczesnych wersjach "Kaczki", tak i tu fotele wykonane są z cienkiego, sprężystego materiału, a tekstylny dach można ręcznie rozsunąć do tyłu.

Citroen eksperymentuje z różnymi projektami samochodów miejskich w obliczu kurczącej się sprzedaży małych hatchbacków z segmentu A. Klienci rezygnują z modeli tej wielkości na rzecz większych odpowiedników lub nowych form miejskiej mobilności. Prezes Citroena Linda Jackson potwierdziła w Genewie, że najmniejszy model C1 nie będzie miał swojego bezpośredniego następcy.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/9] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów