Volkswagen Golf R debiutuje w mocniejszym, odświeżonym wydaniu

Najpopularniejszy kompakt w Europie niedawno przeszedł face lifting. Dziś do standardowych odmian dołącza topowe wydanie R, które teraz kusi nowocześniejszym charakterem i większą mocą.

Obraz
Aleksander Ruciński

Ostatnio Golfowi R wyrósł poważny konkurent, w postaci koncernowego brata jakim jest Seat Leon Cupra. Hiszpański kompakt po face liftingu dostępny jest z nadwoziem kombi, napędem na cztery koła i 300-konnym napędem. Przez to niebezpiecznie zbliżył się do Golfa R, który dotychczas jako jedyny wśród kompaktów koncernu Volkswagena miał monopol na taką konfigurację.

Oczywiście nie sądzicie chyba, że Wolfsburg dopuściłby do bratobójczego pojedynku. Aby zapobiec walce pomiędzy Cuprą, a Golfem R zdecydowano się na zwiększenie mocy. Teraz R-ka zamiast dotychczasowych 300 KM oferuje o 10 KM więcej. Choć to niewielka różnica, dla niejednego klienta może stanowić argument do wybrania Golfa zamiast Leona, co pozwoli zachować zdrowy dystans pomiędzy obydwoma modelami.

Obraz

Czy zmieniło się jeszcze coś poza mocą? Dokładnie to, co w standardowym Golfie. Auto zyskało więc przeprojektowane oświetlenie, delikatnie zmienione zderzaki, wzbogaconą gamę felg oraz kolorystykę. Ważniejsze jest jednak to, czego nie widać. Niemcy pomajstrowali przy ustawieniach układu przeniesienia napędu i poprawili przyczepność. Dzięki temu "nowy" Golf R osiąga setkę w zaledwie 4,6 sekundy, niebezpiecznie zbliżając się do najlepszych propozycji w segmencie. To wynik o 0,3 sekundy lepszy od dotychczasowego.

Oznacza to, że Golf R stał się jeszcze lepszą propozycją dla szukających praktycznego i nienachalnie wyglądającego kompaktu, który równie dobrze sprawdza się w roli wyścigówki, jak i samochodu na co dzień. Jest tylko jedno "ale". W Niemczech za odświeżoną R-kę zapłacimy co najmniej 42 675 euro, co stanowi równowartość ponad 180 000 złotych. W Polsce pewnie będzie nieco taniej. Za dotychczasowe wydanie trzeba było wyłożyć nie mniej niż 153 900 zł. W przypadku kombi było to 166 690 zł. Za porównywalną, 300-konną Cuprę z napędem na cztery koła zapłacicie 156 900 zł.

Czy szykuje się bratobójczy pojedynek? Czas pokaże. Za Golfem przemawia obecność napędu na cztery koła w każdej wersji nadwoziowej i większa moc. Argumentem Leona jest z kolei cena i ciekawszy wygląd. Szanse są wyrównane, choć Volkswagen na pewno skalkulował wszystko w taki sposób, aby nie być stratnym.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/6] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km