Volkswagen Golf GTI Clubsport na 40. rocznicę GTI - premiera

Zaprezentowany podczas festiwalu nad jeziorem Wörthersee koncepcyjny Volkswagen Golf GTI Clubsport stał się rzeczywistością. To bardzo mocny hot hatch, który osiągami ociera się o Golfa R.

Obraz
Marcin Łobodziński

Cztery miesiące temu pisaliśmy Wam po raz pierwszy o limitowanej edycji Golfa GTI Clubsport, który zostanie wypuszczony na rynek z okazji 40-lecia Golfa GTI. Niewiele później Volkswagen zaprezentował szkice tego auta oraz sam pojazd podczas GTI Treffen am Wörthersee. Dziś dowiadujemy się nieco więcej o tym samochodzie.

Napędzany 2-litrowym motorem TSI generującym 265 KM mocy maksymalnej jest w stanie rozpędzić się do setki w 6 sekund jeżeli samochód zostanie wyposażony w manualną, 6-stopniową skrzynię biegów. W połączeniu z przekładnią DSG silnik ten rozpędzi Golfa GTI w 5,9 s do 100 km/h. Dzięki funkcji overboost chwilowe zwiększenie mocy pozwala uzyskać 290 KM. Producent przy okazji podaje zużycie paliwa, które ma średnio wynieść 6,9 l/100 km. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h.

Obraz

Prezentowane na zdjęciach auto doskonale odpowiada wcześniej opublikowanym szkicom, a zatem z Golfem GTI Clubsport otrzymujemy zmodyfikowany zderzak przedni, nowe felgi kute z lekkich stopów o średnicy 18 cali (19-calowe jako opcja), dwie końcówki układu wydechowego, sporych rozmiarów spojler dachowy oraz czarne listwy na bokach nadwozia. Listwy te mają przypominać o pierwszym Golfie GTI z 1976 roku, który też takie miał. Czarny jest również wspomniany spojler, tzw. dyfuzor, lusterka i dach, które mają kontrastować z białym lakierem Onyx. Samochód będzie jednak oferowany z innymi kolorami lakieru. Auto nosi oczywiście stosowne oznaczenia CLUBSPORT na listwach bocznych oraz czerwone GTI na grillu, klapie bagażnika i zaciskach hamulcowych. Dla podkreślenia jego charakteru przyciemniono subtelnie dolną część reflektorów oraz tylne światła LED. Dzięki tym wszystkim zmianom samochód wygląda nie mniej rasowo od Golfa R. Jest też niewiele wolniejszy, a na torze mógłby spokojnie podgryzać Seata Leona Cuprę 280.

Obraz

Zaglądając do wnętrza zupełnie oczekiwanie zauważamy sportowe fotele z logo GTI i unikatowym obszyciem tapicerki, również mającym korzenie gdzieś w latach 70. Elementy zwykle pokryte skórą w tym modelu zostały wykonane z Alcantary. Nakładki na pedały i dywaniki są dedykowane tylko tej właśnie wersji.

Samochód zostanie zaprezentowany oficjalnie we Frankfurcie, a sprzedaż według wcześniejszych informacji ma ruszyć w przyszłym roku. To kolejna atrakcja dla wielbicieli Volkswagena i kultu GTI. Auto ma okazję stać się wartościowym egzemplarzem kolekcjonerskim, choć na chwilę obecną nie wiemy do ilu sztuk zostanie ograniczona produkcja.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy