Poszedł zarejestrować auto. Nie wiedział, że kupił je z długiem
Czy po sprawdzeniu używanego samochodu w rządowej usłudze Historia Pojazdu można trafić na minę w postaci auta zajętego przez komornika? Okazuje się, że jak najbardziej. Za niewydolnością systemu stoi pożałowania godna luka w przepisach. Od lat nikt nawet nie spróbował jej naprawić.
Polak mądry po szkodzie
Uruchomiona w 2014 r. rządowa usługa Historia Pojazdu powstała po to, by nabywcy samochodów z drugiej ręki mogli decydować bardziej świadomie. Od początku swojego istnienia usługa prezentowała część danych zgromadzonych w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Dzięki Historii Pojazdu można poznać liczbę wcześniejszych i obecnych właścicieli samochodu, sprawdzić podstawowe dane techniczne czy dowiedzieć się więcej na temat przeprowadzonych przeglądów technicznych i przebiegu. Czy to kompletne kompendium wiedzy potrzebnej do podjęcia decyzji o zakupie? Niestety nie.
Boleśnie przekonał się o tym użytkownik serwisu Wykop.pl. Mężczyzna postanowił kupić używany samochód. Przed podpisaniem umowy sprawdził auto w rządowej Historii Pojazdu, gdzie nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Dopiero próbując zarejestrować auto, w okienku urzędu, dowiedział się, że jest ono zajęte przez komornika. Zgodnie z prawem zmiana właściciela pojazdu nie przerywa windykacji. W takiej sytuacji nieświadomy nabywca pojazdu ma dwa wyjścia.
Pierwsze z nich to spłacenie ciążącego na pojeździe cudzego długu. Drugim wyjściem jest zwrócenie się do sprzedawcy, który zataił fakt zajęcia komorniczego przed nabywcą. Na podstawie rękojmi dotyczącej wady prawnej można żądać zwrotu pieniędzy. Przy braku dobrej woli ze strony sprzedawcy oznacza to jednak proces cywilny, który nie skończy się szybko. W tym czasie nabywca pozostaje bez samochodu, którego nie może zarejestrować, a także bez pieniędzy, które wydał na pojazd z wadą prawną.
496,22 km/h w chińskim aucie. Yangwang U9 Xtreme z bliska
Luka dla cwaniaków
Mechanizm jest tu prosty. Często zdarza się, że pomiędzy podjęciem przez komornika decyzji o zajęciu pojazdu a jego licytacją, samochód przez jakiś czas pozostaje w rękach dotychczasowego właściciela. Zgodnie z prawem ten nie ma prawa nim rozporządzać, ale nie każdego powstrzymuje to przed wystawieniem auta na sprzedaż. Potencjalny klient oczywiście z rozmowy ze sprzedawcą nie dowiaduje się o historii z komornikiem.
Dlaczego rządowa Historia Pojazdu nie ostrzegła bohatera powyższego zdarzenia przed pułapką? Choć taka funkcja miała pojawić się w Historii Pojazdu w 2018 r., to do dziś rządowa usługa nie prezentuje informacji o zajęciu komorniczym. Wyjaśnienie takiego stanu rzeczy jest po prostu kuriozalne.
- Dane o zajęciach komorniczych nie są prezentowane w usłudze "Historia Pojazdu", ponieważ obowiązujące przepisy zobowiązują komorników jedynie do przekazywania organowi rejestrującemu informacji o zajęciu pojazdu. Natomiast brak jest obowiązku informowania o jego zniesieniu. W rezultacie dane w Centralnej Ewidencji Pojazdów mogą nie odzwierciedlać aktualnego stanu prawnego pojazdu, co mogłoby wprowadzać w błąd użytkowników lub działać na niekorzyść zbywcy – informuje autokult.pl Monika Gembicka z Biura Komunikacji w Ministerstwie Cyfryzacji.
Problemem są przepisy
Dla kierowców, którzy przed zakupem używanego pojazdu boją się o swoje pieniądze, to wyjaśnienie może być wręcz szokujące. Do Centralnej Ewidencji Pojazdów – z której dane czerpie usługa Historia Pojazdu – trafiają dane o ustanowieniu zajęcia komorniczego pojazdu. Nie są one jednak upubliczniane, ponieważ przepisy nie wymagają od komorników tego, by informowali oni administratora danych CEP-u o zniesieniu zajęcia komorniczego (np. w sytuacji spłaty zadłużenia przez właściciela pojazdu). W efekcie dane mogą być nieaktualne, a to oznacza, że nie można ich upubliczniać.
Jak przyznaje Ministerstwo Cyfryzacji, obecnie nie ma w Polsce "(...) publicznie dostępnej bazy online, która w sposób aktualny i wiarygodny udostępniałaby dane o zajęciach komorniczych pojazdów". Nic nie zmienia się od lat, kolejne rządy przechodzą nad sprawą do porządku dziennego, a kupujący używane pojazdy wciąż są narażeni na pułapki zastawione przez nieuczciwych sprzedawców.
Rozwiązanie problemu wydaje się bardzo proste. Skoro na przeszkodzie do upubliczniania w Historii Pojazdu danych o zajęciach komorniczych stoi to, że dane o nich mogą być nieaktualne, to należy zobowiązać komorników do przekazywania na bieżąco informacji o zniesieniu zajęcia komorniczego pojazdu. Wówczas dane będą wiarygodne i będzie można je upubliczniać. Czy jest to aż tak trudne, że od lat nic się nie dało się zmienić? Jedno jest pewne. Na razie Historia Pojazdu nie daje pełnej informacji nabywcy.