Unia karze producentów, a Chiny dopłacają do swoich aut. Coś poszło nie tak

Europejscy producenci samochodów od 2025 r. będą musieli płacić kary za ponadnormatywną emisję dwutlenku węgla. Kwoty są olbrzymie. Co ciekawe, mniej więcej tyle samo dopłacają Chiny do swoich aut – by były konkurencyjne.

Luca de Meo, chief executive officer of Renault SA, during a news conference on the Flexis electric vans joint venture in Boulogne Billancourt, France, on Wednesday, April 3, 2024. Renault and Volvo AB, the world's second-biggest truckmaker, announced in October that they would each invest 300 million in the Flexis joint venture over the next three years to build a range of vans and offer related services. Photographer: Benjamin Girette/Bloomberg via Getty ImagesLuca de Meo, dyrektor zarządzający grupy Renault oraz prezes Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Mateusz Lubczański

15 miliardów euro – tyle łącznie według Luki de Meo, szefa Grupy Renault oraz prezesa Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów, będą musieli zapłacić europejscy producenci za nadmierną emisję dwutlenku węgla. Jest to kwota nie do wyobrażenia. To mniej więcej tyle, na ile wyceniana jest marka Renault lub połowa biznesu Kii.

Producenci będą musieli płacić, jeśli ich średnia emisja dwutlenku węgla w gamie przekracza 94 g/km. Obecnie, w 2024 r., ten limit wynosi 116 g/km. Najdalej od jego spełnienia są Volkswagen oraz Ford, najbliżej Toyota.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Test: Audi R8 - pożegnanie króla

Wynika to głównie z przeszacowania producentów kwestii chłonności rynku na bezemisyjne elektryki. Wygrani są Japończycy, których hybrydy emitują, ale znacznie mniej niż np. czysto spalinowy Passat. Kara to 95 euro za każdy gram ponad limit razy każdy sprzedany egzemplarz.

Nic więc dziwnego, że Volkswagen tnie koszty gdzie się da, a rząd Włoch chce zlikwidowania zakazu sprzedaży silników spalinowych po 2035 r. "Europa potrzebuje pragmatycznego planu, ideologiczna wizja upadła. Musimy zdać sobie z tego sprawę" – powiedział minister środowiska i energii Włoch, Gilberto Pichetto Fratin.

I na koniec ciekawostka – jak donosi Bloomberg, w ciągu ostatnich 15 lat rząd Chin przeznaczył na rozwój pojazdów elektrycznych 231 miliardów dolarów, czyli około 15 miliardów "zielonych" rocznie. To mniej więcej 13,5 miliardów euro. Gdzie byłaby europejska motoryzacja, gdyby do niej dopłacano, a nie karano?

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów