Triggo to elektryczny pojazd z Polski. Jest zaprojektowany typowo pod carsharing

– To nie samochód, to Triggo – słyszę podczas konferencji prasowej w centrum Warszawy. Pojazd ma łączyć zalety tradycyjnych czterech kółek i motocykla. Nie będzie można go kupić. W tym wypadku pomysł jest inny.

Tak wygląda jeden z modeli nadwozia. Za jego projekt odpowiedzialna jest osoba tworząca auta do gry "Cyberpunk 2077"Tak wygląda jeden z modeli nadwozia. Za jego projekt odpowiedzialna jest osoba tworząca auta do gry "Cyberpunk 2077"
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Mateusz Lubczański

Rafał Budweil, wcześniej związany z telekomunikacją, poświęcił już 8 lat na wprowadzenie na drogi ciekawego pojazdu. Jak sam tłumaczy, pierwotne 3 lata nieco się rozciągnęły. Futurystycznie wyglądający Triggo ma jednak ważne zadanie, czyli odkorkowanie miast i rozpropagowanie Polski. Nawet logo nawiązuje do lotniczej szachownicy.

Do tej pory promocję kraju miała już uskuteczniać Syrenka (od dwóch producentów, jako Meluzyna i auto z Kutna), sportowa Arrinera, Warszawa (jak i ostatnio zaprezentowany projekt oparty na Mustangu) czy elektryczny Ursus (podejrzanie podobny do Lublina). Nie będę jednak wytykać palcami, co się nie udało, wszak stworzenie nie tyle marki, ale nawet jeżdżącego auta to nie lada wyczyn.

Co to jest Triggo?

Tym bardziej robi na mnie wrażenie Triggo, które doczekało się trzeciego jeżdżącego prototypu, który będzie można zobaczyć na imprezie Warsaw Motor Show. A będzie co oglądać. Na pierwszy rzut oka Triggo przypomina skrzyżowanie pełnoletniego już skutera BMW C1 z malutkim i elektrycznym Renault Twizy. Ma on trafić do operatorów sieci carsharingowych na całym świecie. Sprzedaż osobom prywatnym nie jest priorytetem.

To pierwszy, jeżdżący prototyp. Niestety, został już poświęcony na rzecz kolejnych badań.
To pierwszy, jeżdżący prototyp. Niestety, został już poświęcony na rzecz kolejnych badań. © fot. materiały prasowe

Dlaczego taki operator miałby się zdecydować na zakup wynalazku? 95 proc. wynajmowanych aut firm pokroju Panka czy Traficara wykorzystuje jedna osoba. Triggo nie tylko pomieści dwie osoby, ale ma 86 cm szerokości – tyle, ile przeciętny skuter. Gdy chcemy jechać szybciej, przednie koła rozsuwają się do szerokości 150 cm. Triggo jest stabilniejsze i pozwala rozwinąć nawet 90 km/h. Biorąc pod uwagę, że w mieście trudno o wyższe prędkości, takie rozwiązanie ma sens.

Jak napędzane jest Triggo?

Za napęd mają odpowiadać – zgodnie z modą – silniki elektryczne. Pierwsze egzemplarze już pokonały kilka kilometrów, a baterie (wymienne, o łącznej pojemności 10 kWh) zostały wykonane w Polsce. Na razie to najsłabszy element układanki, bowiem system sterowania, składania kół, mechanika – to już jest. Znalezienie dostawcy baterii nie powinno być trudne, zwłaszcza, że elektryczne hulajnogi i rowery gnają ulicami miast. Wystarczy je połączyć w większą paczkę.

Triggo - laureat konkursu Polski Produkt Przyszłości

Elementów lokalnych jest więcej – części nadwozia przyjeżdżają z Krakowa, a za ich wygląd odpowiada osoba tworząca modele samochodów do gry "Cyberpunk 2077". Na przeszkodzie stoi – niemal jak zawsze – budżet.

Co dalej z Triggo?

Rusza właśnie realizacja pilotażowej serii 9 pojazdów BP3, które posłużą do dalszych testów. Później – w 2019 roku – pojawią się kolejne egzemplarze. Kapitał ma zostać uzyskany nie tylko przez prywatną ofertę akcji, ale i pojawienie się na giełdzie NewConnect, a następnie nawet Giełdzie Papierów Wartościowych.

Czego możemy spodziewać się później? Plany przewidują przygotowanie do produkcji już od przyszłego roku. Pod uwagę brane są znane w Polsce firmy (Ursus, Melex, Romet). W końcu – w 2023 roku produkcja może osiągnąć nawet 3 tys. egzemplarzy. Prognozy są optymistyczne, wszak rynek współdzielenia pojazdów rośnie z dnia na dzień.

Wybrane dla Ciebie

Stellantis się wycofuje. Nie chce już samych elektryków
Stellantis się wycofuje. Nie chce już samych elektryków
Ukradł "blachy" na złość. Teraz grozi mu 5 lat więzienia
Ukradł "blachy" na złość. Teraz grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik