Toyota C-HR 1,8 Hybrid - Toyota taka jak nigdy

Gdy zamykam oczy i ktoś mówi Toyota, to w pierwszej kolejności widzę Corollę, w drugiej Yarisa, a w trzeciej napęd hybrydowy. Jak zbudować Toyotę, która nikomu się nie śniła i z jednej strony będzie kompaktowa, jak dawna Corolla, z drugiej innowacyjna jak deska rozdzielcza pierwszego Yarisa, a dopełnieniem całości będzie dobrze znany napęd hybrydowy? Odpowiedzią na wszystko jest Toyota C-HR.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Źródło zdjęć: © fot. Kamil Kobeszko
Kamil Kobeszko

Toyota C-HR 1,8 Hybrid - test, opinia

Compact Hybrid Revolution – tak według Toyoty powinno się rozwijać nazwę modelu. To ofensywa w nowym i świetnie się sprzedającym segmencie crossoverów, ale zrealizowana w trochę odmienny niż u konkurencji sposób. Zamierzeniem konstruktorów było zbudowanie auta modnego, wpisującego się w aktualne trendy, a jednocześnie bardzo bliskiego typowemu, dobrze zaprojektowanemu kompaktowi.

Odważna stylizacja nadwozia - auto wywołuje spore zamieszanie na ulicach
Odważna stylizacja nadwozia - auto wywołuje spore zamieszanie na ulicach © fot. Kamil Kobeszko

Crossover jak niezły kompakt

Tak kompaktowi! Co dla wielu może być pewnym zdziwieniem. C-HR wygląda na znacznie mniejsze auto niż jest w rzeczywistości. Kształty nadwozia i odbiór auta na zdjęciach wydają się sugerować konkurenta w postaci Nissana Juke’a, a nowa Toyota jest od niego aż o 21 centymetrów dłuższa. Rywalem, którego w pierwszej kolejności wymieniają przedstawiciele marki jest Nissan Quashqai, którego wymiary są bardzo podobne jak opisywanego modelu.

Aby jeszcze lepiej spozycjonować C-HR zauważmy, że jego rozstaw osi jest jedynie 2 centymetry mniejszy niż w obecnej generacji RAV4 i sporo większy niż w generacji poprzedniej. Jednocześnie jest to auto, którego sylwetka nie jest tak bardzo pudełkowata jak innych SUV-ów, a chce bardziej przypominać podniesione coupe. To pokazuje, że tym modelem Toyota próbuje pozyskać zupełnie nowych nabywców, którzy dotąd nie kierowali swoich kroków ku salonom tej marki.

Malownicze i słoneczne okolice Madrytu oraz atrakcyjne stylistycznie auto - dawno sesja zdjęciowa nie była tak przyjemna
Malownicze i słoneczne okolice Madrytu oraz atrakcyjne stylistycznie auto - dawno sesja zdjęciowa nie była tak przyjemna © fot. Kamil Kobeszko

Wygrana jeszcze przed startem

Póki co udaje się to znakomicie. Auto, które oficjalnie zadebiutuje w salonach w drugiej połowie stycznia 2017 do drugiej połowy listopada zebrało w Polsce aż 1000 zamówień, co jest wydarzeniem o tyle istotnym, że jest to najlepszy wynik C-HR w całej Europie. To sukces pokazów statycznych w wybranych salonach i zakupom przez internet. W ten drugi sposób auto zakupiło aż 200 klientów.

To potwierdza badania focusowe, które mówiły, że wygląd jest kluczowym argumentem przy zakupie auta tej klasy. Tutaj C-HR ma duży atut, bo trudno przejść obok niego obojętnie. To Toyota, której nigdy byśmy się nie spodziewali i mi osobiście ta bryła bardzo się podoba. Bardzo dobrze wygląda w szarym, srebrnym i niebieskim kolorze. Trochę gorzej w białym, czarnym i brązowym, gdzie ciekawe załamania karoserii nieco giną w jednorodnej barwie nadwozia.

Przednie światła są rozmiarów, których nie powstydziłoby się niejedno auto dostawcze. Niebieskie znaczki marki - jak każda hybrydowa Toyota
Przednie światła są rozmiarów, których nie powstydziłoby się niejedno auto dostawcze. Niebieskie znaczki marki - jak każda hybrydowa Toyota © fot. Kamil Kobeszko

Jedynym problemem tej udanie narysowanej bryły, o szerokich nadkolach i usportowionej linii jest to, że tylna klamka jest na tyle wysoko, że większość dzieciaków sama nie otworzy sobie drzwi z zewnątrz, a większość dorosłych będzie miała zagadkę, w jaki sposób ją otworzyć. Tak czy inaczej dzięki temu auto wygląda atrakcyjniej, a przecież nie każdy użytkownik ma dzieci. To wada funkcjonalna, ale efekt wizualny był tego warty.

Atrakcyjnie i funkcjonalnie

Równie atrakcyjnie narysowany jest kokpit, który jednak ma typową dla marki łatwość obsługi. Najważniejsze funkcje sterowane są przełącznikami, a dotykowy jest jedynie ekran nawigacji, który nieco zaburza stylizację tego wnętrza. Najbogatsze wersje podzielić można na te skierowane do osób lubiących elegancję (wersja Prestige, o stonowanej kolorystyce) i te o bardziej krzykliwych, kolorowych barwach (Dynamic, widoczna na zdjęciach wnętrza).

Kokpit wersji Dynamic łatwo rozpoznamy po niebieskich dodatkach
Kokpit wersji Dynamic łatwo rozpoznamy po niebieskich dodatkach © fot. Kamil Kobeszko

Materiały są typowe dla nowszej gamy Toyoty – góra deski jest miękka, boki drzwi natomiast dość twarde, ale o ciekawej fakturze materiału. Podoba się skóra typu nappa na kierownicy, czy estetyczny drążek skrzyni biegów, a nieco irytuje modny czarny plastik konsoli środkowej, który należałoby nieustannie przecierać z kurzu i odcisków palców. Wszystko jest bardzo dobrze zmontowane, nie wydaje z siebie żadnych dźwięków (nawet na sporych nierównościach) i ma się wrażenie, że będzie dość trwałe.

Kabina rozmiarami przypomina typowego kompakta. Miejsca jest wystarczająco dla czterech osób, a dużym zdziwieniem jest ilość przestrzeni nad głowami pasażerów drugiego rzędu siedzeń. Siedzi się stosunkowo nisko – fotele umieszczone są na wysokości typowej dla auta osobowego, a nie crossovera, a obniżona linia przedniej szyby zapewnia dobrą widoczność z miejsca kierowcy.

Zegary mają niezliczoną liczbę kontrolek. Czarny błyszczący plastik może i jest modny, ale w codziennym użyciu słabo się sprawdza.
Zegary mają niezliczoną liczbę kontrolek. Czarny błyszczący plastik może i jest modny, ale w codziennym użyciu słabo się sprawdza. © fot. Kamil Kobeszko

Przeszkadzać może jedynie dość niewielka rozpiętość regulacji kierownicy (w dwóch płaszczyznach) i typowa dla aut w stylizacji coupe widoczność przez tylną szybę (kamera cofania w znacznej mierze rozwiązuje ten problem).

Z tej strony ich nie znaliśmy

Założeniem budowy crossovera, który bardzo przypomina auta kompaktowe, było nacechowanie go dynamiką, w którą dobrze wpisują się liniowy układ kierowniczy, o dość niewielkim przełożeniu i trafione w punkt zawieszenie. C-HR jest autem dość komfortowym, który zachowuje absolutną ciszę podczas pokonywania nierówności. Z drugiej strony bardzo dobrze się prowadzi, co dla mnie było chyba większym szokiem niż nagły przeskok z deszczowo-zimowej Warszawy do słonecznego i ciepłego Madrytu, w okolicach którego mieliśmy okazję jeździć nowym modelem.

Żywe barwy nadwozia dobrze pasują do odważnej karoserii
Żywe barwy nadwozia dobrze pasują do odważnej karoserii © fot. Kamil Kobeszko

Nowa płyta podłogowa TNGA pozwoliła umieścić znaczną część podzespołów bardzo nisko, dzięki czemu środek ciężkości nie różni się od typowego kompaktu. Jednocześnie szeroko rozstawione koła i sztywne, ale nie przesadzone zawieszenie sprawiają, że jest to auto, którym aż chce się jeździć dynamicznie. Co ciekawe, zdecydowano się zastosować tylne zawieszenie wielowahaczowe, a w takim Aurisie jest większości wersji jedynie belka skrętna. Warto zwrócić uwagę też na świetną zwrotność – średnica zawracania to jedynie 10,4 metra.

Dlaczego w gamie nie ma hot crossovera?

Trochę w kontraście do możliwości zawieszenia stoi paleta silnikowa nowego modelu. W trakcie jazd testowych niestety mieliśmy do czynienia jedynie z napędem hybrydowym. Może to i lepiej, bo 85% wszystkich sprzedanych dotąd C-HR w Polsce to auta właśnie z tą jednostką. Dwa egzemplarze, niby identyczne, a tak różne w jeździe. Może to wynik niewielkiego przebiegu i różnego dotarcia, ale pierwszy egzemplarz był znacznie głośniejszy po wciśnięciu pedału przyspieszenia i szczerze mówiąc nie bardzo chciał współpracować podczas ostrego przyspieszania. Powodowało to duży rozdźwięk pomiędzy tym, jak chciałoby się jeździć tym autem a tym, jaką dynamikę oferuje.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© fot. Kamil Kobeszko

Drugi egzemplarz nie dość, że cichy, to dodatkowo znacznie lepiej radził sobie z wyprzedzaniem. Trzeba się tylko przyzwyczaić do charakterystyki jazdy hybrydą i monotonnego dźwięku przyspieszania, związanego z zastosowaniem skrzyni bezstopniowej. Plusem, który trudno przeoczyć jest spalanie. Mimo niedelikatnego operowania gazem i dynamicznego stylu podróżowania zużycie paliwa nie przekroczyło 6 litrów. To spalanie z dystansu 250 km, które przebiegały po zatłoczonym Madrycie, poza miastem i po autostradzie. Bez większego wysiłku można zejść do 5 litrów.

1,2 Turbo to dla nas trochę niewiadoma, która będzie stanowiła mniejszość. Ta wersja dostępna jest także w zestawie ze skrzynią automatyczną i napędem 4x4 – to jednak stanowić będzie raczej margines sprzedaży, bo napęd na wszystkie koła jest tu raczej zbędny. Przydałaby się jednak mocniejsza jednostka napędowa, pasująca do charakteru zawieszenia. Niestety, prawdopodobnie jestem tutaj w mniejszości, bo według Toyoty nikt by jej nie kupił. Jedynie na niektórych rynkach wschodnich, gdzie nie obowiązuje norma Euro 6, dostępna będzie dwulitrowa jednostka wolnossąca.

Biała C-HR to wersja Prestige, Niebieska to Dynamic - z zewnątrz można rozpoznać po wzorze felg aluminiowych
Biała C-HR to wersja Prestige, Niebieska to Dynamic - z zewnątrz można rozpoznać po wzorze felg aluminiowych © fot. Kamil Kobeszko

Będzie hit?

[b]Więcej testów crossoverów[/b]

Cieszy bogate wyposażenie, bo już w podstawowej wersji C-HR ma pokaźny pakiet Safety Sense, obejmujący wykrywanie zagrożenia z funkcją hamowania, układ kontroli pasa ruchu, aktywny tempomat i automatyczne światła drogowe, a począwszy od wersji Premium także układ rozpoznawania znaków. Każdy C-HR ma system multimedialny z ekranem pośrodku konsoli, sportowe fotel z aktywnymi zagłówkami, czy kierownicę wielofunkcyjną.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© fot. Kamil Kobeszko

Toyota po raz kolejny zbudowała dobrą rynkową ofertę, która wpisuje się dokładnie w to, czego rynek od niej oczekuje. To ekspansja w nowym segmencie rynku i otwarcie na nową, zupełnie niezwiązaną z marką klientelę. Jednak tym razem to nie tylko świetny produkt, ale i świetny samochód. Odważny, dobrze zaprojektowany, którego trudno nie polubić. Moim zdaniem to będzie hit sprzedaży i mam nadzieję, że początek nieco ciekawszej odsłony japońskiej marki.

Nasza ocena Toyota C-HR 1,8 Hybrid (2017):
8 / 10
Plusy
  • Odważna, atrakcyjna karoseria
  • Crossover, który jest niezłym kompaktem
  • Dobre prowadzenie
  • Komfortowa i cicha praca zawieszenia
  • Estetyczne i ergonomiczne wnętrze
  • Bogate wyposażenie seryjne
  • Świetne wyniki zużycia paliwa
Minusy
  • Brak mocniejszych jednostek napędowych
  • Zbyt mały zakres regulacji kierownicy
  • Nieco zbyt cienka kierownica
  • Wysokie umieszczenie klamki tylnych drzwi
  • Cena bogatszych odmian
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/50] Źródło zdjęć: |

Toyota C-HR 1,8 Hybrid - dane techniczne, spalanie, cena

Toyota C-HR 1,8 Hybrid (2017)

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R4, wolnossący + silnik elektryczny 
Rodzaj paliwa:Benzyna 
Ustawienie:Poprzecznie 
Rozrząd:DOHC 16V 
Objętość skokowa:1798 cm³ 
Moc maksymalna:122 KM przy 5200 rpm 
Moment maksymalny:b.d. 
Skrzynia biegów:Bezstopniowa, E-CVT 
Typ napędu:przedni (FWD) 
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane 
Hamulce tylne:Tarczowe 
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPhersona z drążkami stabilizującymi 
Zawieszenie tylne:Wielowahaczowe ze sprężynami śrubowymi 
Średnica zawracania:10,4 m 
Koła, ogumienie przednie:225/50 R18 
Koła, ogumienie tylne:225/50 R18 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:Crossover 
Liczba drzwi:5 
Masa własna:b.d. 
Ładowność:b.d. 
Długość:4360 mm 
Szerokość:1795 mm 
Wysokość:1555 mm 
Rozstaw osi:2640 mm 
Rozstaw kół przód/tył:1540 / 1540 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:b.d. 
Pojemność bagażnika:377 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:11,0 s 
Prędkość maksymalna:170 km/h 
Zużycie paliwa (mieszane):3,6 l/100 km6-7 l/100 km
Emisja CO2:84 g/km 
Test zderzeniowy Euro NCAP:b.d. 
Cena:
Model od:79 900 zł 
Wersja hybrydowa od:89 900 zł 
Wersja testowa:b.d. 

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów