Niby to tylko kilka dodatków, ale Aygo X wygląda po prostu ładnie © fot. Mateusz Lubczański

Test: Toyota Aygo X – nie jest rewolucyjna, ale i tak budzi nie lada zainteresowanie

Mateusz Lubczański

Nie minął dzień, a cztery różne osoby zapytały mnie o "tę ładną toyotkę". Aygo X odniosło sukces już w przedsprzedaży i wcale mnie to nie dziwi. Trzeba jednak pamiętać, że pod skórą crossovera to tak naprawdę typowe auto segmentu A, z jego wszystkimi zaletami i wadami.

Toyota Aygo X – test, opinia

Pojawienie się nowej generacji Aygo (z dopiskiem X) jest istotne z kilku powodów. Dla mnie najważniejszym jest fakt, że pomimo umierającego segmentu A, dalej pojawiają się producenci chcący sprzedawać samochody proste i mniej lub bardziej przystępne cenowo. W związku z rosnącymi wymaganiami dotyczącymi czystości spalin czy systemów bezpieczeństwa, na najmniejszych autach zarabiało się… no cóż, najmniej.

Toyota Aygo X
Toyota Aygo X © fot. Mateusz Lubczański

I wtedy cała na biało wjeżdża na scenę Aygo X. Recepta na to auto była wyjątkowo prosta – jeśli klienci lubią pseudoterenowe pojazdy, czemu tego trendu nie przeszczepić na segment A? Co istotniejsze, Aygo X zostało zaprojektowane od zera jako podniesiony wóz, a nie jest to ledwie linia wyposażenia, jak swego czasu Opel Adam Rocks czy Volkswagen up! cross.

Aygo X oparto na pomniejszonej płycie podłogowej z Yarisa i to czuć – nadwozie jest dłuższe o 23,5 cm niż w poprzedniku, w środku fotele odsunięto od siebie o 2 cm, rozstaw osi jest większy o 9 cm, a sam punkt mocowania siedzenia umieszczono 5,5 cm wyżej, przez co widoczność jest niemal doskonała, a samo wsiadanie znacznie łatwiejsze. 18-calowe felgi też "robią", ale rozmiar opony sprawi, że nie będzie ona dostępna od ręki. Nie dajcie się jednak nabrać na czterodrzwiowość Aygo X – dostanie się na tylną kanapę wymaga nie lada zdolności akrobatycznych, a i tak nie jest tam specjalnie wygodnie. Bagażnik ma 231 l, co oznacza możliwość włożenia ok. 1,5 torby kabinowej.

Ciemno, ciasno i z zaledwie uchylanymi szybami - rzeczywistość w segmencie A.
Ciemno, ciasno i z zaledwie uchylanymi szybami - rzeczywistość w segmencie A. © fot. Mateusz Lubczański

Z jednej strony otrzymujemy ugruntowane zalety segmentu A – świetną zwrotność w mieście czy łatwość parkowania. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że w tej klasie liczą się koszty. To oznacza, że nawet za dopłatą znajdziemy tu – zaledwie – jednostrefową klimatyzację, cztery głośniki, fotele bez regulacji lędźwi, dyskusyjne wyciszenie. Zrezygnowano z podłokietnika, haczyków w bagażniku czy chociażby regulacji wysokości pasów.

Toyota jednak zna swoich klientów i punktuje wyposażeniem z zakresu bezpieczeństwa. I tak w bazowej wersji Active nie dostaniemy chociażby obrotomierza czy regulacji wysokości fotela kierowcy, ale otrzymamy systemy wykrywające pieszych i rowerzystów, układ zapobiegania kolizjom na skrzyżowaniach (działa podczas skręcania w lewo przez kilka pasów), asystenta utrzymania pasa ruchu czy tempomat adaptacyjny (!). Oczywiście, długa lista wyposażenia wynika też z przepisów homologacyjnych, ale pod względem elektroniki i bezpieczeństwa każde Aygo X jest "dopasione".

Toyota Aygo X - wnętrze
Toyota Aygo X - wnętrze © fot. Mateusz Lubczański

Bez szaleństw za to pod maską. Aygo X nie ma układu hybrydowego, gdyż to znacząco podniosłoby koszty. Zamiast tego zainstalowano jednostkę z Polski, dokładnie z Wałbrzycha. Trzycylindrowy motor ma 72 KM i 93 Nm – to nie są wartości w jakikolwiek sposób powalające na kolana. Nawet lekka konstrukcja – poniżej tony – nie przekłada się na dobry sprint do setki, gdyż zajmuje on prawie 15 sekund!

Z drugiej strony – choć jednostka brzmi, jakby wsypano do niej wiadro gwoździ – wystarcza to w mieście, a nawet na trasie ekspresowej jazda nie stanowiła większego problemu. Dopiero rozpędzenie się do prędkości autostradowej – 140 km/h – wymaga nie lada cierpliwości. Nie mogłem też pozbyć się wrażenia, że cała "para" silnika pojawia się na niskich obrotach, a powyżej 4 tys. jednostka zaczyna poważnie słabnąć (maksymalny moment obrotowy pojawia się przy 4,4 tys. obrotów).

Toyota Aygo X - silnik
Toyota Aygo X - silnik © fot. Mateusz Lubczański

Wszystkie te wady jednak nie mają większego znaczenia jeśli spojrzymy na spalanie. Z pięciobiegową przekładnią manualną mówimy o wynikach na poziomie 4,2 l pod miastem (widziałem nawet 3,9 l, choć nie były to warunki pomiarowe), w korkach będzie to 5,5 l (z gazem w podłodze) i tyle samo przy prędkości 120 km/h.

Oczywiście poza miastem trzeba będzie zwracać uwagę na podmuchy wiatru, gdyż lekka konstrukcja i nieco podniesione nadwozie nie ułatwia sprawy. Aygo X ma bardzo bezpośredni układ kierowniczy i daje frajdę, którą lubię nazywać "szybką jazdą wolnym autem" – nawet z gazem w podłodze trudno złamać przepisy.

Toyota Aygo X - bagażnik
Toyota Aygo X - bagażnik © fot. Mateusz Lubczański

Ile za takie auto? W teorii 65 900 zł, lecz to cena za wersję Active na stalowych felgach i z manualną klimatyzacją. Importer wskazuje, że najczęściej wybierana jest wersja Style z pakietem Tech za 76 900 zł. Egzemplarz na zdjęciach – pakiet Executive – to już 80 900 zł. Pojawiły się jednak doniesienia o niskiej utracie wartości auta. Wyliczenia skupiające się na okresie trzech lat i przebiegu 90 tys. km wskazują, że Aygo X będzie warte 58,9 do 59,5 proc. pierwotnej wartości.

Konkurencja jest szczątkowa. To między innymi antyczny, ale kultowy Fiat 500 w cenie od 59 do 68 tys. zł, z podobnym do toyoty silnikiem. Jest też Hyundai i10, który ma dodatkową parę drzwi. Tutaj ceny startują z poziomu 50 tys. zł, ale sensownie wyposażone egzemplarze to wydatek minimum 60 tys. zł.

[h2]Moja opinia na temat Toyoty Aygo X[/h2]Toyota Aygo X nie jest rewolucyjna, nie wnosi do segmentu zmieniających zasady gry rozwiązań, ale jest "jakaś", ma swój styl i no cóż, jest toyotą, co w oczach polskiego konsumenta jest olbrzymim plusem. Nie mam wątpliwości, że będzie częstym widokiem na naszych drogach.

Mateusz Lubczański
Nasza ocena Toyota Aygo X:
8 / 10
Plusy
  • Małe spalanie
  • Stylistyka, która może się podobać
  • Bez względu na wersję wyposażenia dostajemy wszystkie systemy bezpieczeńśtwa
Minusy
  • 18-calowe felgi wymuszają rzadko spotykany rozmiar opon
  • To nadal segment A pod względem materiałów i wygłuszenia
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/22] Źródło zdjęć: |

Szczegółowe dane techniczne znajdziesz na AutoCentrum.pl

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach