Uniwersalny wygląd to duża zaleta modelu © fot. Aleksander Ruciński

Test: Škoda Octavia 1.5 TSI e-Tec – już nie będziesz chciał diesla

Octavia z dieslem pod maską to niemal synonim typowego auta flotowego, ale silniki wysokoprężne są dziś na cenzurowanym. Czy zatem będziemy musieli pożegnać królową polskich autostrad? Niekoniecznie, gdyż Škoda ma w zanadrzu benzynową alternatywę.

Škoda Octavia jest autem, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Czwarta generacja jest z nami już ponad dwa lata i nie narzeka na brak klientów. W niełatwym 2021 roku, stojącym pod znakiem pandemii i przestojów w produkcji, była trzecim najpopularniejszym modelem na polskim rynku.

Wyniki raczej nie dziwią. To kawał samochodu, który cenowo plasuje się w segmencie kompaktów, ale w kwestii wymiarów i praktyczności daje więcej niż konkurenci. Nie bez znaczenia dla popularności jest też rozbudowana gama napędów, nie wykluczając diesli stopniowo znikających z ofert kolejnych producentów.

Biorąc pod uwagę współczesne trendy, Škoda może podzielić ich los. Na szczęście w gamie jest dobra alternatywa w postaci benzynowej wersji 1.5 TSI e-Tec. Na tyle oszczędnej i wystarczająco dynamicznej, by już teraz podważać sens zakupu diesla.

Miękką hybrydę poznacie po tym oznaczeniu
Miękką hybrydę poznacie po tym oznaczeniu © fot. Aleksander Ruciński

e-Tec znaczy miękka hybryda

Pod maską testowanej Octavii poza klasycznym, benzynowym silnikiem 1.5 o mocy 150 KM znalazł się również dodatkowy generator ze zintegrowanym rozrusznikiem i napędem paskowym. To urządzenie pozwalające odzyskiwać energię kinetyczną, zmieniać ją w prąd i magazynować w dodatkowym akumulatorze. W razie potrzeby zapas jest pożytkowany na podtrzymanie zasilania podzespołów, a także wsparcie jednostki spalinowej przy uruchamianiu, ruszaniu i przyspieszaniu.

Obecność systemu miękkiej hybrydy owocuje szybkim działaniem systemu start/stop, chwilowym zastrzykiem dodatkowego momentu obrotowego o wartości do 50 Nm oraz możliwością „żeglowania”, czyli chwilowego wyłączania silnika spalinowego i rozpinania napędu podczas jazdy ze stałą prędkością i łagodnego zwalniania. Rozwiązaniu towarzyszy także system odłączania dwóch cylindrów przy niskim obciążeniu. Wszystko po to, by zaoszczędzić kolejne mililitry paliwa, a przy okazji uczynić jazdę bardziej płynną.

Škoda Octavia 1.5 TSI e-Tec
Škoda Octavia 1.5 TSI e-Tec © fot. Aleksander Ruciński

Pali mniej a jeździ lepiej

Benzynowy silnik 1.5 TSI nawet bez miękkiej hybrydy jest jedną z najoszczędniejszych propozycji w swojej klasie, a obecność dodatkowego systemu tylko poprawia sytuację. Podczas testu Octavia e-Tec zadowalała się zaskakująco niewielką ilością paliwa. W mieście nie udało się przekroczyć 7,5 litra na 100 km. Na trasie było jeszcze lepiej.

Podejrzewam, że spora w tym zasługa 7-stopniowego automatu DSG, który jest standardem w wersji e-Tec. Niskie obroty przy wyższych prędkościach przekładają się na niewielkie spalanie – średnio 6,4 litra przy 140 km/h oraz 5,2 litra przy 120 km/h. Jadąc bocznymi trasami bez problemu zejdziemy do czwórki z przodu.

Škoda Octavia 1.5 TSI e-Tec
Škoda Octavia 1.5 TSI e-Tec © fot. Aleksander Ruciński

Osiągi też nie dają powodów do narzekań – zgodnie z deklaracjami producenta pierwsza setka pojawia się na liczniku po 8,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 224 km/h. Warto odnotować, że wersja e-Tec startuje znacznie przyjemniej i bardziej zdecydowanie od klasycznej benzyny, co zapewne jest zasługą dodatkowego wsparcia generatora. Można tu zapomnieć o typowej dla współczesnych skrzyń DSG chwili zawahania przy próbie gwałtownego ruszenia.

Niestety ma to swoją cenę w postaci nienajlepszej trakcji. Kilkukrotnie zdarzyło mi się zabuksować kołami przy starcie ze świateł, choć ruszałem w tempie kierowców stojących obok. To dość powszechna przypadłość modelu nasilająca się proporcjonalnie do mocy silnika, jaki mamy pod maską.

Kokpit jest nieźle wykonany, ale nie tak wygodny w obsłudze jak w poprzednich generacjach
Kokpit jest nieźle wykonany, ale nie tak wygodny w obsłudze jak w poprzednich generacjach © fot. Aleksander Ruciński

To już znamy

Poza napędem wersja e-Tec nie wyróżnia się na tle typowo spalinowych Octavii. Jeśli nie liczyć felg z aerodynamicznymi nakładkami i dodatkowych oznaczeń, jest to stary dobry znajomy z całym pakietem zalet i wad.

Do pierwszego zestawu trzeba zaliczyć udany, uniwersalny design nadwozia i wnętrza, wygodne fotele, przestronną kabinę, wielki bagażnik, przyzwoite wyciszenie i nieźle wykonane wnętrze, choć fortepianowa czerń łatwo się brudzi i rysuje. Na uwagę zasługuje również półka na smartfona z indukcyjnym ładowaniem, duża liczba portów USB-C czy spore i przyjemnie wykończone schowki.

Fortepianowa czerń nie jest łatwa w utrzymaniu czystości
Fortepianowa czerń nie jest łatwa w utrzymaniu czystości © fot. Aleksander Ruciński

Więcej wątpliwości budzi za to ergonomia obsługi. Większość elementów przeniesiono na ekran multimediów, którym zdarzają się chwilowe problemy z płynnością działania. Nieprzesadnie przekonało mnie też zawieszenie – teoretycznie dość miękkie, z tendencją do sporych wychyłów na zakrętach i zauważalnej podsterowności, a przy tym akcentujące poprzeczne nierówności niemiłym dudnieniem, szczególnie w tylnej części. Sytuacji nie poprawia mocno wspomagany układ kierowniczy bez większego czucia.

To zdecydowanie nie samochód, który zachęca do mocniejszego wciskania gazu, co ma swoje plusy - w połączeniu z płynnie działającym systemem miękkiej hybrydy owocuje bowiem niskimi rachunkami na paliwo i relaksującym charakterem. Choć wciąż nie jest to segment D, Octavii zdecydowanie bliżej do klasy średniej niż kompaktów. Czuć to szczególnie w trasie, gdzie większość wad schodzi na drugi plan przyćmiona przez niezły komfort i cyfry wyświetlane na komputerze pokładowym.

Octavia wywodzi się z kompaktów, ale miasto to nie do końca jej żywioł
Octavia wywodzi się z kompaktów, ale miasto to nie do końca jej żywioł © fot. Aleksander Ruciński

Tańsza niż diesel

Chętni na Octavię z miękką hybrydą 1.5 e-Tec muszą przygotować minimum 113 550 zł, podczas gdy najtańszy diesel 2.0 TDI 115 KM z 7-biegową przekładnią DSG kosztuje 120 800 zł, a wersja 150-konna 126 700 zł. Mowa o autach w wersji Ambition.

Testowane wydanie Style z napędem e-Tec kosztuje natomiast minimum 123 300 zł. Niemało, choć w standardzie oferuje już matrycowe reflektory LED, podgrzewane fotele, system bezkluczykowy, czujniki parkowania czy 18-calowe felgi. Porównywalny diesel byłby o 13 200 zł droższy. Taka różnica w połączeniu z wątpliwą przyszłością silników wysokoprężnych mogą uczynić miękką hybrydę skody nowym ulubieńcem flot.

Nasza ocena Skoda Octavia 1.5 e-Tec (2022):
8 / 10
Plusy
  • Sprawnie działający system miękkiej hybrydy
  • Niskie spalanie przy zachowaniu dobrych osiągów
  • Przestronne wnętrze i duży bagażnik
  • Komfortowy charakter
  • Uniwersalny wygląd
Minusy
  • Hałaśliwe tylne zawieszenie
  • Problemy z trakcją
Škoda Octavia 1.5 e-Tec 
Pojemność silnika1498 cm³ 
Rodzaj paliwaBenzyna + mild hybrid 
Skrzynia biegówdwusprzęgłowa, 7-biegowa 
Moc maksymalna silnika spalinowego:150 KM przy 5000-6000 rpm 
Moment maksymalny silnika spalinowego:250 Nm przy 1500-3500 rpm 
Pojemność bagaznika:600 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:8,5 s-
Prędkość maksymalna:224 km/h-
Zużycie paliwa (miasto):b.d. l/100 km7,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):b.d. l/100 km5,2 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):b.d. l/100 km6,4 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):5,3-5,8 l/100 km6,1 l/100 km
Ceny:
Model od 91 000 zł 
Wersja od:113 550 zł 
Cena auta testowanego:148 300 zł 
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/23] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach