Ford Focus po liftingu © fot. Mateusz Lubczański

Test: Ford Focus ST-line z silnikiem 1.0 EcoBoost hybrid po liftingu – większe wrogiem dobrego

Mateusz Lubczański

Lepsze jest wrogiem dobrego, a potwierdza to lifting Forda Focusa. Oprócz nowego pasa przedniego zmiany zaszły też w środku i nie każdemu przypadną do gustu.

Ford Focus ST-line z silnikiem 1.0 EcoBoost hybrid po liftingu – opinia, wrażenia

Na początek słówko wyjaśnienia. Jeszcze przed wprowadzeniem liftingu miałem okazję jeździć focusem w wersji sedan i uznałem go za bardzo uczciwe auto. Focus zresztą od zawsze miał taki wizerunek. Prowadził się rewelacyjnie, nie aspirował do klasy premium (zresztą o eksperymencie Vignale najwyraźniej chce zapomnieć sam Ford), po prostu był fajnym kompaktem, a w wersji ST czy RS jednym z najlepszych wyborów na asfalt.

Ford Focus po liftingu
Ford Focus po liftingu © fot. Mateusz Lubczański

Przyszedł jednak lifting, który został niejako wymuszony przez rynek. Wiecie, minęło kilka lat, skończyły się leasingi i wypadałoby mieć w salonie coś nowego. Mamy więc odświeżony pas przedni, który wyróżnia się LED-owymi światłami do jazdy dziennej (przypomina to wszystko nieco hyundaia i30), niżej poprowadzoną maskę i gigantyczny telewizor w kabinie.

Mówię poważnie – dotychczas mieliśmy w Focusie może nie za duży na tle konkurencji, ale całkowicie wystarczający ekran z prostym, czytelnym systemem multimediów. Teraz zainstalowano tu mający 13,2 cala wyświetlacz, którym obsługujemy nie tylko np. nawigację, ale i klimatyzację. Dotychczas to Toyota prowadziła w kategorii "jak źle możemy zamontować ekran w samochodzie", ale widzę, że Focus zgarnia tutaj główną nagrodę. Na szczęście system nie czerpie ze swoich poprzedników – jest czytelny i prosty w obsłudze.

Ford Focus po liftingu - wnętrze
Ford Focus po liftingu - wnętrze © fot. Mateusz Lubczański

Samą kabinę można określić mianem co najmniej poprawnej. Ford nie skierował się w stronę błyszczących plastików, tutaj są one twarde, chropowate, ale świetnie spasowane i sprawiające bardzo dobre wrażenie. Ciekawie też prezentują się czerwone przeszycia w wersji ST-line, która obejmuje też czarną podsufitkę. Ergonomia – oprócz kwestii telewizora w kabinie – pozostaje bez zarzutu. Co ciekawe, rozstaw osi Focusa jest większy niż w Octavii, co czuć.

ST-line to tylko linia wyposażenia, która obejmuje 17-calowe obręcze kół, pakiet stylizacji nadwozia, lusterka składane elektrycznie czy np. czarne relingi bagażnika dachowego w wersji kombi. Jeśli chodzi o silniki, wyboru nie ma. Poważnie.

Tak to wygląda z bliska
Tak to wygląda z bliska © fot. Mateusz Lubczański

Pod maską ST-line znajdziemy litrową jednostkę o mocy 155 KM. To miękka hybryda w której moduł alternatora/rozrusznika ma wspomagać silnik przy zwiększonym obciążeniu. Wybierać możemy pomiędzy przekładnią automatyczną lub zwykłą, manualną.

Auto z manualną przekładnią sprawia wrażenie... szybkiego. Nawet zbyt dynamicznego jak na taką pojemność. Dopiero wyjazd poza miasto wskazuje przyczyny takiego stanu rzeczy – biegi są bardzo krótkie, przez co na szóstym mamy przy prędkości 140 km/h 3500 obr./min. Moment obrotowy pojawia się za to wcześnie – przy 1900 obr./min – i utrzymuje stałą wartość 190 Nm aż do 5 tys. obrotów. Wyniki na papierze też nie szokują, ale i są nieco dziwne, bo Focus jeździ znacznie lepiej niż podaje producent (9 s), nie wierzę też, że skrzynia automatyczna ma wynik 0,6 s lepszy niż "manual".

Ford Focus po liftingu
Ford Focus po liftingu © fot. Mateusz Lubczański

Optymistycznie producent podchodzi też do kwestii spalania. Katalogowo jest to 5,1-5,4 l/100 km. W mieście nie udało mi się zejść poniżej 7 litrów, na drodze ekspresowej było to 6,5 l/100 km, pod miastem – 5,9 l/100 km. Są to wyniki niemal porównywalne z focusem ze słabszym silnikiem i bez układu miękkiej hybrydy, którym jeździłem rok wcześniej. Marcin Łobodziński uzyskał jednak znacznie lepsze wyniki pod miastem aniżeli na autostradzie (w wersji Active, w nadwoziu kombi i ze skrzynią automatyczną).

Wersja ST-line ma też – przynajmniej katalogowo – sportowe zawieszenie. W rzeczywistości jednak nie jest ono utwardzone, lecz (jak to w przypadku Forda), można mówić o świetnych wrażeniach zza kółka. Sama kierownica jest mięsista, informacje przesyłane przez układ kierowniczy jasne i klarowne, drążek skrzyni biegów ma krótki skok i działa precyzyjnie. Przynajmniej pod tym względem Ford trzyma najwyższy poziom.

Ford focus po liftingu
Ford focus po liftingu © fot. Mateusz Lubczański

Jest tylko jeden, malutki problem: dostępność. Podane ceny – ok. 120 tys. zł za auto ze zdjęć – dotyczą tego, co stoi u dealerów. Obecnie ciężko jest przewidzieć, kiedy zamówiony samochód z niebieskim owalem na masce przyjedzie do klienta, jeśli ten będzie miał specjalne życzenia. To daje więcej czasu na zakup auta przed lifitingiem, z "normalnym" wnętrzem.

Większy nie zawsze znaczy lepszy, co widać w kwestii ekranu i wnętrza focusa. Poza tym to bardzo fajne auto, dające sobie radę nawet z litrowym silnikiem pod maską. Szkoda tylko, że wybór jest wybitnie ograniczony i trzeba brać to, co stoi u dilerów.

Mateusz Lubczański
Nasza ocena Ford Focus:
7 / 10
Plusy
  • Dalej prowadzeniem wyznacza standardy w segmencie
  • Całkiem duże wnętrze...
Minusy
  • ... z którego ktoś chciał zrobić salę kinową
  • Praktycznie zerowe możliwości wyboru jednostki napędowej
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/22] Źródło zdjęć: |
Ford Focus 1.0 EcoBoost Hybrid (2022)
Pojemność silnika:999 cm³
Rodzaj paliwa:Benzyna
Skrzynia biegów:Manualna, 6-biegowa
Moc maksymalna:155 KM przy 6000 rpm
Moment maksymalny:190 Nm przy 1900-5500 rpm
Przyspieszenie 0-100 km/h:9,0 s
Prędkość maksymalna:211 km/h
Pojemność bagażnika:392 (z zestawem naprawczym)/1354 l
Spalanie:
Średnie zużycie paliwa (katalogowo):5,1 - 5,4 l/100 km
Zmierzone zużycie paliwa w mieście:7,1 l/100 km
Zmierzone zużycie paliwa na drodze krajowej:5,9 l/100 km
Zmierzone zużycie paliwa na drodze ekspresowej:6,5 l/100 km
Zmierzone zużycie paliwa na autostradzie:6,8 l/100 km
Ceny:
Model od:102 550 zł
Wersja napędowa od:115 750 zł
Cena testowanego egzemplarza:119 650 zł

Szczegółowe dane techniczne znajdziesz na AutoCentrum.pl

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach