Tanie ściganie w Polsce. Pojechałem w Toyota GR Cup
Fani szybkiej jazdy często powtarzają, że nie mają gdzie w Polsce realizować swojej pasji. Już czwarty rok z tym stereotypem walczy polski oddział Toyoty, który wszystkim klientom swojej marki oferuje możliwość uczestnictwa treningach na profesjonalnych obiektach. Sprawdziłem, co czeka ich na miejscu i z jakimi wydatkami muszą się liczyć.
Toyota kojarzy się z wieloma rzeczami, ale szybka jazda nie jest jedną z nich. Tymczasem już od wielu lat ten japoński gigant podtrzymuje swoje motorsportowe tradycje, czego efektem były zwycięstwa w 24h Le Mans, Rajdowych Mistrzostwach Świata i Rajdzie Dakar.
Za program wyścigowy odpowiada w tej chwili zespół Gazoo Racing, którego popularność dotarła również do Polski. Działa już krajowy oddział oddział tego zespołu, wokół którego skupia się polska społeczność fanów i klientów GR.
Jednym z głównych obszarów działalności Toyota Gazoo Racing Polska jest organizacja pucharu Toyota GR Cup, który udostępnia czołowe polskie obiekty wyścigowe dla wszystkich użytkowników Toyot i Lexusów.
O tym, na co można liczyć na miejscu i z jakimi kosztami należy się liczyć, przekonałem się podczas wizyty na ostatniej rundzie na Silesia Ringu. Stali bywalcy podzielili się wiedzą, co daje im uczestnictwo w tej serii oraz ile na nie wydają.