Najlepsze auta do 150 tys. zł. Zapytałem AI - odpowiedź zaskoczyła
Zapytałem Perplexity AI o najlepsze nowe auta do 150 tys. zł, które mogę kupić na polskim rynku. Dawno już nie dostałem tak dobrej odpowiedzi, z którą w pełni się zgadzam. Dopytałem też, dlaczego na liście nie ma Jaecoo 7.
Wybór samochodu, zwłaszcza nowego, to mieszanka racjonalnych, jak i czysto subiektywnych decyzji. Obecnie rynek zalały chińskie auta, więc wybór jest jeszcze większy niż 2 lata temu.
Wiele osób korzysta dziś z wszelkiej maści wyszukiwarek AI i zadaje również pytania typowo konsumenckie. Ja na tego typu odpowiedzi zazwyczaj reaguję sceptycznie, gdyż sam dobrze znam samochody opisywane przez AI. Natomiast tym razem zostałem pozytywnie zaskoczony.
Zapytałem sztuczną inteligencję, wyszukiwarkę Perplexity AI, o najlepsze nowe auta do 150 tys. zł. Poprosiłem o wyjaśniania, dlaczego wybrała akurat te samochody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa Mazda CX-5. Większa, pojemniejsza i... słabsza?
Mazda CX-5 w cenie od 139 900 zł
AI uznało, że w tym budżecie Mazda CX-5 jest "najciekawszą bezpieczną opcją ogólną". Daje solidne wrażenia z jazdy bez skomplikowanego downsizingu. Ma płynnie pracujący automat, co sprzyja trwałości i spokojnej eksploatacji na lata. Ponadto, startowa cena w nowej generacji jest atrakcyjna względem wyposażenia, więc relacja ceny do jakości wypada bardzo dobrze.
Dlaczego kupić wg AI: jeśli priorytetem są koszty i spokój – mało pali, łatwo sprzedać za kilka lat, a sieć serwisowa jest mocno rozbudowana.
Moja opinia: jako jeden z niewielu w Europie jeździłem już nową Mazdą CX-5 i pomimo dość słabego silnika, to w tej cenie jest to moim zdaniem bardzo dobra opcja i przede wszystkim mocna alternatywa dla chińskich SUV-ów. Zgadzam się z uzasadnieniem AI, że potencjalnie Mazda daje spokój eksploatacji, ale i spokój odsprzedaży w porównaniu z chińską konkurencją.
Toyoty C-HR/Yaris Cross w cenach od 120 700 zł/104 600 zł
AI wybrało dwa crossovery Toyoty nieprzypadkowo, bo uznało obie propozycje za równie dobre, zależnie od tego, jakie są realne potrzeby użytkownika. Yarisa Crossa opisuje jako praktyczniejszego, choć mniejszego, a Toyotę C-HR jako bardziej stylową i pojemniejszą. Natomiast ich hybrydowe napędy chwali za niskie spalanie. Oba auta docenia również za wysoką wartość rezydualną. Ponadto podkreśla, że za 150 tys. zł można zamówić dobrze skonfigurowane wersje.
I po części ma rację, bo najbogatsza i najmocniejsza wersja wyposażenia Yarisa Crossa kosztuje niespełna 140 tys. zł. Nieco trudniej kupić bogatą wersję C-HR. Do 150 tys. zł według cennika można zamówić odmianę Style z podstawowym napędem 1.8 Hybrid o mocy 140 KM.
Dlaczego kupić wg AI: jeśli priorytetem są koszty i spokój – mało pali, łatwo sprzedać za kilka lat, a sieć serwisowa jest mocno rozbudowana. C‑HR dla tych, którzy chcą bardziej "lifestyle’owego" wyglądu, Yaris Cross dla pragmatyków.
Moja opinia: uzasadnienie tego wyboru jest identyczne jak w przypadku Mazdy CX-5, ale zrozumiałe. To też solidne, japońskie auta, których zakup daje spokój na kilka lat eksploatacji. Choć cena Yarisa Crossa wydaje się zbyt duża, to wysoka pozycja rynkowa potwierdza, że nie każdy ocenia samochód zasadą "ile dostanę za ile".
Kia Sportage w cenie od 126 900 zł
AI uznało Kię Sportage za jeden z najbardziej "kompletnych" kompaktowych SUV‑ów. Zdaniem sztucznej inteligencji miękkie hybrydy dają dobre osiągi i sensowne spalanie, a zawieszenie zestrojono tak, by było komfortowo, ale bez bujania.
AI proponuje koreańskiego SUV-a ze względu na bardzo przestronne wnętrze z dobrym drugim rzędem, nowoczesne multimedia, długą gwarancją oraz możliwość wybrania wersji pod siebie bez przepłacania za całe pakiety.
Z tym ostatnim argumentem trudno się zgodzić, ponieważ wyposażenie opcjonalnie w samochodach tej marki opiera się niemal wyłącznie na pakietach.
Dlaczego kupić wg AI: jeśli ma być nowocześnie, wygodnie i rodzinnie, z dobrym wyposażeniem w tej cenie i długą gwarancją, to Kia Sportage to świetny "bezpieczny wybór" do wszystkiego – dojazdy, trasy, wakacje.
Moja opinia: zgodnie z cennikiem za 150 tys. zł można kupić już nieźle wyposażone auto z silnikiem 1.6 Turbo o mocy 160 KM, co rzeczywiście jest świetną propozycją. Kia ma już ugruntowaną pozycję, dobrą wartość rezydualną i mocno rozbudowaną sieć serwisową, co pozwala spokojnie używać samochód przez kilka lat długiej gwarancji. To bestseller w swojej klasie również wśród klientów indywidualnych, co potwierdza dobry wybór AI.
Škoda Karoq/Volkswagen T-Roc w cenach od 108 200 zł/107 490 zł
AI znów wybrało dwa modele (jeden praktyczny, drugi mniej), które mają dobrze skalkulowane wersje bazowe i średnie (z sensownym wyposażeniem). Karoq bardziej dla osób, które szukają auta praktycznego i T-Roc dla tych, którym zależy na wyglądzie samochodu.
AI wymienia wspólne plusy obu modeli: ergonomia i jakość spasowania, bogate systemy bezpieczeństwa, łatwa odsprzedaż. Przy czym Karoq ma przewagę przestrzeni i "modulowanych foteli" (jak widać, sztuczna inteligencja czasem nie zna znaczenia słów i zapewne chodziło tu o modułową, czyli dzieloną kanapę), T‑Roc jest przyjemniejszy za kierownicą.
Dlaczego kupić wg AI: jeśli ważne są uporządkowane wnętrze, sensowne silniki, komfort i wysokie wartości rezydualne; Karoq dla rodzin i praktyków, T‑Roc dla tych, którzy chcą trochę więcej frajdy z codziennej jazdy.
Moja opinia: jeśli nie chcecie auta z Japonii, a zależy wam na praktycznym i dopracowanym modelu, to trudno o lepsze jak właśnie te. Karoq zaskakuje przestrzenią na tak niedużej powierzchni, a jakość wykonania samochodów Škody trzyma bardzo dobry poziom. Natomiast T-Roc to sprawdzona, dobra platforma Golfa VII, najlepszego Volkswagena ostatniej dekady. Oba auta do 150 tys. zł można kupić z superekonomicznym silnikiem 1.5 TSI i automatem DSG.
MG HS w cenie od 109 900 zł
Zdaniem AI MG HS to "value for money" (dostajemy dużo w dobrej cenie) w czystej postaci - samochód, który kusi bogatym wyposażeniem i miękkim zawieszeniem. MG to po prostu dużo auta w niskiej cenie. Ponadto za najbogatszą wersję z silnikiem benzynowym o mocy 177 KM płacimy 129 900 zł. A za 10 tys. zł więcej kupicie już odmianę hybrydową.
Dlaczego kupić wg AI: jeśli kluczowy jest stosunek ceny do wyposażenia, to w budżecie 150 tys. zł można pozwolić sobie na lepsze wersje niż u droższych marek.
Moja opinia: Nie miałem do czynienia z MG HS, ale na papierze ten samochód wygląda fenomenalnie. Ogromne wnętrze, bogate wyposażenie i mocny silnik to trzy mocne atuty tego samochodu. A cena jest taka, że można się zastanawiać, gdzie tkwi haczyk.
Dlaczego nie Jaecoo 7?
Gdyby ktoś mnie zapytał prywatnie o zakup samochodu do 150 tys. zł, bez zastanawiania się wymieniłbym Jaecoo 7 jako jeden z nich. Ładnie wykonane i dobrze skrojone za tę cenę auto, którego jedyną poważną wadą jest wysokie zużycie paliwa. Ale nie aż tak duże jak np. samochodów marki KGM.
Zapytałem więc AI o powód nie pojawienia się tego modelu na liście top 5 i tu znów odpowiedź była racjonalna:
"Krótko: nie dodałem Jaecoo 7, bo w budżecie 150 tys. zł i przy założeniu .bezpiecznych, łatwych w odsprzedaży' wyborów priorytet dałem modelom z ugruntowaną siecią i przewidywalną wartością rezydualną, a Jaecoo 7 jest w Polsce nową ofertą z mniej przewidywalną odsprzedażą i serwisem w dłuższym horyzoncie. Nie jest to dobry wybór, jeśli ważne są dla ciebie takie czynniki jak łatwa odsprzedaż, bardzo rozbudowana sieć serwisowa, pewniak ubezpieczeniowo‑likwidacyjny i minimalizacja ryzyka wartości rezydualnej".