Szef Ferrari chce zostać prezydentem Włoch

Gdyby nie polityka, rynek motoryzacyjny nie mógłby w ogóle istnieć. Na pewno fajnie jest zarządzać firmą produkującą samochody, ale jeszcze fajniej jest, gdy zarządza się 60-milionowym państwem. Najwyraźniej z tego założenia wychodzi Luca di Montezemolo, który zamierza kandydować w wyborach na prezydenta Włoch.

Obraz
Bartosz Pokrzywiński

Gdyby nie polityka, rynek motoryzacyjny nie mógłby w ogóle istnieć. Na pewno fajnie jest zarządzać firmą produkującą samochody, ale jeszcze fajniej jest, gdy zarządza się 60-milionowym państwem. Najwyraźniej z tego założenia wychodzi Luca di Montezemolo, który zamierza kandydować w wyborach na prezydenta Włoch.

Luca Cordero di Montezemolo to człowiek, którego życiorys jest bardziej zagmatwany niż życiorysy wielu włoskich polityków. Jednak urodzony w 1947 roku w Bolonii Montezemolo, nigdy nie miał wielkiego kontaktu ze światem sejmowych korytarzy, zawsze bliżej było mu do motoryzacji.

Swoją karierę rozpoczął od pracy w biurach prawniczych, sporadycznie startował także w wyścigach i rajdach samochodowych, przez pewien czas będąc nawet kierowcą teamu fabrycznego Lancii. W 1973 roku Luca di Montezemolo został asystentem Enzo Ferrariego i głównym zarządcą teamu Ferrari w Formule 1, który za jego czasów powrócił na szczyt.

Później pozostawił Ferrari dla dziennika La Stampa oraz zajął się stosunkami międzynarodowymi w firmie Fiat. Następnie objął stanowisko dyrektora generalnego Cinzano International, miał także związek z firmą Exor. Ponadto Montezemolo zdobywał doświadczenie pracując na stanowiskach kierowniczych lub zarządzając takimi firmami jak Indesit, Campari czy Maserati.

Plotki łączące Włocha z polityką pojawiały się już wcześniej, ale wówczas stanowczo im zaprzeczał. Tym razem jednak to on wysłał otwarty list to centro-liberalnego stowarzyszenia pod nazwą Italiafutura, które liczy sobie 40 000 członków, informując, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w 2013 roku.

Wprawdzie w ostatnim czasie Ferrari także nie odnosi znaczących sukcesów w Formule 1, jednak firma nie może narzekać na brak gotówki, nowych modeli czy perspektyw. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy tej historii.

Źródło: Carscoop

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Porsche 911 T na Silesia Ringu - dobrze, że takie auta istnieją
Porsche 911 T na Silesia Ringu - dobrze, że takie auta istnieją
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż