Spór o 50 groszy. Na szali zakaz prowadzenia pojazdów

Zgodnie z polskim prawem, by odzyskać zatrzymane prawo jazdy konieczne jest złożenie wniosku i uiszczenie opłaty w wysokości 50 groszy. Tym, którzy tego nie zrobią, grozi surowa grzywna. Na szczęście niebawem może się to zmienić.

Zatrzymanie prawa jazdy nie ma obecnie żadnego związku z fizycznym dokumentemZatrzymanie prawa jazdy nie ma obecnie żadnego związku z fizycznym dokumentem
Źródło zdjęć: © fot. autokult
Aleksander Ruciński

Zatrzymanie prawa jazdy, na przykład na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o 50 km/h i więcej, to kara często nakładana na polskich kierowców. Nie wszyscy wiedzą, że jej zakończenie nie jest jednoznacznie z odzyskaniem uprawnień.

Kierowca musi bowiem wcześniej dopełnić kilku obowiązków - złożyć wniosek o zwrot i uiścić opłatę ewidencyjną w symbolicznej kwocie 50 groszy. Wynika to z art. 102 pkt. 2 Ustawy o kierujących pojazdami: "Zwrot zatrzymanego prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej".

Ci, którzy tego nie zrobią, w świetle obowiązującego prawa narażają się na wysoką karę. Jeśli dokument nie został "odblokowany", a policja zatrzyma nas do kontroli, grozi nam kara za jazdę bez uprawnień. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem grozi za to od 1,5 tys. do nawet 30 tys. zł grzywny.

Na dyskusyjność wspomnianych przepisów zwróciły uwagę posłanki Marta Wcisło, Anna Wojciechowska, Marzena Okła-Drewnowicz oraz Joanna Frydrych, które w interpelacji złożonej do ministra infrastruktury poddają w wątpliwość obowiązujące zapisy.

Jak wynika z interpelacji, kwestia budzi "kontrowersje wśród kierowców, urzędników zajmujących się zatrzymywaniem praw jazdy, a także funkcjonariuszy policji". Zdaniem grupy posłanek wielu kierowców nie wie o obowiązku złożenia wniosku i uiszczenia opłaty ewidencyjnej, przez co nieświadomie łamie prawo powracając do kierowania niezwłocznie po upływie okresu zabrania prawa jazdy. "Abstrahując w tym momencie od zasady, że nieznajomość prawa szkodzi, trudno zrozumieć, jakie intencje stoją za wprowadzeniem takiej normy prawnej" - czytamy w interpelacji.

Posłanki zwracają uwagę na przestarzałość przepisu, który pochodzi jeszcze z czasów, gdy jedyną akceptowaną formą prawa jazdy był fizyczny dokument. Obecnie kierowcy nie muszą mieć go przy sobie podczas kontroli. Wystarczą cyfrowe informacje umieszczone w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. "Użyte pojęcie 'zwrot prawa jazdy' nie odpowiada rzeczywistej procedurze, ponieważ cała operacja polega na zmianie zapisu w cyfrowej ewidencji na podstawie wypełnionego wniosku" - napisała posłanka Marta Wcisło.

W związku z powyższym w interpelacji wystosowano trzy pytania do ministra infrastruktury:

  1. Czy ministerstwu znany jest problem związany z nieskładaniem przez kierowców, którym uprzednio zatrzymano prawo jazdy, odpowiedniego wniosku po upływie zatrzymania prawa jazdy (wraz z opłatą ewidencyjną), tj. bez procedury opisanej w art. 102 ust. 2 ustawy?
  2. Czy zdaniem ministerstwa utrzymywanie konieczności składania odpowiedniego wniosku o zwrot w czasie, gdy informacje o posiadanych uprawnieniach do kierowania pojazdami zostały zinformatyzowane, jest w jakikolwiek sposób uzasadnione? Czy ministerstwo planuje zmiany w przedmiotowej regulacji?
  3. Informatyzacja danych o kierowcach i pojazdach powoduje, że powinna zostać przeprowadzona nowelizacja wszystkich aktów prawnych odnoszących się do „zabierania prawa jazdy” poprzez jednoznaczne odróżnienie „fizycznego” zabrania plakietki, niepowodującego utraty uprawnień, od zabrania/pozbawienia uprawnień do kierowania pojazdami, które jest niezależne od posiadania dokumentu. Czy w ministerstwie planowana jest odpowiednia nowelizacja przepisów?

Co na to minister? Pozostaje liczyć, że odpowiedź poznamy niebawem. Z nadzieją na wypracowanie rozwiązań korzystniejszych dla polskich kierowców i lepiej odpowiadających współczesnej rzeczywistości.

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy