Silnik się przegrzewa? Oto, co powinieneś zrobić
Widok samochodu z uniesioną maską na poboczu nie jest rzadkością, zwłaszcza w upalne dni. Przyczyną zazwyczaj jest przegrzanie silnika. W Polsce panują duże upały, więc warto wiedzieć, jak sobie poradzić z problemem w trasie.
Wskaźnik temperatury w samochodzie, zwłaszcza ten wskazówkowy, jest nieoceniony. Sama kontrolka ostrzegawcza nie daje pełnej informacji, jeśli nie mamy dokładnych danych.
Optymalna temperatura silnika to zazwyczaj około 90-100 stopni Celsjusza. Jeśli wskaźnik nie ma skali, wystarczy, że wskazówka znajduje się w okolicach połowy. Jeśli zwykle jest poniżej połowy, wzrost powyżej tej wartości powinien nas zaniepokoić, ale nie panikujmy. Można to kontrolować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mazda CX-60 - test napędu i-ACTIV AWD
Gdy zauważymy wzrost temperatury, powinniśmy się zatrzymać i sprawdzić poziom płynu chłodzącego. Należy to robić ostrożnie, ponieważ płyn jest bardzo gorący. Często wystarczy niewielka dolewka, nawet wody, by układ wrócił do normy. Jeśli to nie pomaga, musimy zdecydować, czy wezwać pomoc, czy kontynuować jazdę, walcząc z temperaturą.
Najskuteczniejszym sposobem na schłodzenie silnika jest włączenie ogrzewania kabiny na maksimum. Chodzi nie tylko o temperaturę, ale i o siłę nadmuchu. Nie jest to komfortowe dla pasażerów, dlatego warto skierować nawiewy na otwarte boczne szyby. Jeśli to nie pomaga, uszkodzenie układu chłodzenia lub silnika jest poważne i trzeba zakończyć jazdę.
To nie jest proste, bo z jednej strony mamy przegrzewający się silnik, a z drugiej ryzyko przegrzania kierowcy i pasażerów, co może być niebezpieczne. Dlatego tak ważne jest monitorowanie wskaźnika temperatury i dostosowywanie się do sytuacji. Najważniejsze, by nie dopuścić do wejścia wskazówki na "czerwone pole". Jeśli tak się stanie, a nie możemy obniżyć temperatury, musimy się zatrzymać.
Jeśli usterka nie jest poważna, włączenie ogrzewania powinno szybko schłodzić silnik i można wrócić do komfortowych ustawień. Ważne jest tempo jazdy. Najlepiej wybrać dłuższą trasę szybkiego ruchu niż krótszą przez miejscowości. Zasada jest prosta – im szybciej jedziemy, tym lepiej silnik się chłodzi.
Jeśli temperatura spadnie do normy, włączcie klimatyzację i zamknijcie szyby. Wentylator klimatyzacji może delikatnie schładzać silnik, ale przede wszystkim schłodzi pasażerów. W ten sposób można jechać drogą szybkiego ruchu stałym tempem około 100-120 km/h, unikając przyspieszania i wyprzedzania.
Jeśli temperatura wróci do normy, warto co jakiś czas się zatrzymać i sprawdzić poziom płynu chłodzącego. W razie potrzeby dolać. Wzrost temperatury podczas jazdy stałym tempem może oznaczać ubytek płynu.
W sytuacji kryzysowej, gdy chcemy za wszelką cenę dojechać, można spróbować zdemontować kratkę grilla, która ogranicza dopływ powietrza do chłodnicy. Nie zaleca się jednak uchylania maski. Może to być niebezpieczne i zaburzyć obieg powietrza wokół silnika. To może działało w starszych autach, ale lepiej tego unikać.
Innym sposobem dla zdesperowanych jest zatrzymanie się, otwarcie maski, schłodzenie auta i przeczekanie do wieczora. Jazda nocą jest korzystna, bo temperatury są niższe, a ruch na drogach mniejszy.