Sensacyjna cena nowej Mazdy CX-5. Czyżby presja chińskich marek?
Bez wątpienia presja cenowa ze strony chińskich producentów jest ogromna, a w kuluarach mówi się o bladym strachu w niektórych markach. Mazda już jakiś czas temu deklarowała, że nie boi się tej konkurencji. I rzeczywiście, ma potężnego asa w rękawie.
Nie dość, że Mazda CX-5 jest najpopularniejszym autem japońskiego producenta w Europie (choć przez chwilę nie było go na rynku), to w nowej odsłonie debiutuje z silnikiem 2,5 litra, który staje w mocnej opozycji do chińskich jednostek benzynowych o pojemności 1,5-1,6 litra z turbodoładowaniem. Dla wielu kierowców będzie to najmocniejszy atut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa Mazda CX-5. Większa, pojemniejsza i... słabsza?
Jednak zdecydowanie większym może być to, że Mazda CX-5 startuje w Polsce z ceną 139 900 zł. Cena zdecydowanie odzwierciedla realia rynkowe z uwzględnieniem chińskiej konkurencji.
Dla przykładu, popularne Jaecoo 7 startuje z tego samego poziomu co Mazda. Baic Beijing 5 kosztuje od 132 800 zł, a MG HS od 118 900 zł i wciąż pozostaje najciekawszą propozycją rynkową w tej klasie. Jednak Mazda może przekonać klientów konserwatywnych i nieufających nowościom.
Na razie nie wiemy, co dokładnie zawiera wersja podstawowa Prime-Line, ale nie będzie to wyposażenie poniżej określonego standardu w tym segmencie. W Polsce dostępne będą cztery specyfikacje wyposażenia, w tym topowa Homura. Każda wyróżniająca się innym wykończeniem wnętrza.
Do dyspozycji klientów będzie na razie jeden silnik o skromnej mocy 141 KM, ale za to sporej jak na ten segment pojemności. Standardem jest automatyczna skrzynia biegów i przedni napęd - system AWD pozostaje opcją.
Dealerzy w całej Polsce rozpoczynają zbieranie zamówień na samochody, które trafią do klientów w lutym 2026 r. Szczegółowy cennik i konfigurator modelu na polski rynek zostaną opublikowane na początku września 2025 roku.