Dublet McLarena i sensacyjne podium w chaotycznym, deszczowym GP Wielkiej Brytanii

Brytyjscy kibice, którzy tłumnie zgromadzili się w niedzielę na Silverstone, byli w euforii, gdy linię mety jako pierwszy przekroczył Lando Norris. Jego zespołowy partner, mimo zajęcia drugiej pozycji, był wyraźnie niepocieszony, gdyż przez większą część zmagań to właśnie on wydawał się być faworytem do zwycięstwa. Absolutną sensacją była natomiast obecność na podium kierowcy Saubera, Nico Hulkenberga.

NORTHAMPTONSHIRE, ENG - JULY 06: Oscar Piastri of Australia and Team McLaren (81) during the F1 Grand Prix of Great Britain on July 06, 2025 at Silverstone Circuit in Northampton, England. (Photo by Bob Kupbens/Icon Sportswire via Getty Images)Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © GETTY | Icon Sportswire

Kapryśna angielska pogoda postanowiła namieszać przed startem niedzielnych zmagań. Kierowcy przystąpili do rywalizacji na mokrym, ale szybko przesychającym torze. Max Verstappen, który ruszał z Pole Position po świetnych kwalifikacjach, nie zdołał utrzymać pozycji i to Piastri objął prowadzenie. Australijczyk świetnie czuł się w pierwszej fazie wyścigu i szybko zbudował przewagę. Norris z kolei nie był w stanie wyprzedzić kierowcy Red Bulla. Poprawiające się warunki sprawiły, że niektórzy postanowili zaryzykować i zmienić opony na slicki. Leclerc, Russell oraz kilku innych zawodników, szybko pożałowało tej deycyzji.

Na 11. okrążeniu nad torem rozpętała się potężna ulewa, a dyrekcja wyścigu natychmiast podjęła decyzję o wypuszczeniu samochodu bezpieczeństwa. Ponowna wizyta w boksach kosztowała ich wiele pozycji – Charles i George przestali liczyć się w walce o czołowe miejsca. Z drugiej strony świetną strategię przyjęli Stroll i Hulkenberg. W odpowiednim momencie zjechali po świeże opony przejściowe i nagle znaleźli się tuż za prowadzącą trójką.

Gdy deszcz przestał padać i warunki się poprawiły, rywalizacja została wznowiona. Kierowcy nie pościagli się zbyt długo, gdyż w zakręcie numer 9 doszło do kolizji pomiędzy Hadjarem i Antonellim. Kierowca Racing Bulls rozbił bolid na barierach, a bolid Kimiego został na tyle poważnie uszkodzony, że Włoch musiał wycofać się z rywalizacji. Na tor znów wyjechał samochód bezpieczeństwa. Gdy po kilku okrążeniach porządkowi posprzątali bałagan, nastąpił kluczowy moment wyścigu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowy C‑HR, teraz z plusem. Toyota pokazała kolejną wersję hitu

Tuż przed restartem, gdy samochód bezpieczeństwa zjechał do alei serwisowej i tempo dyktował prowadzący Piastri, Australijczyk mocno przyspieszył, a następnie gwałtownie zahamował. Verstappen musiał ratować się przed kraksą, wyprzedzając kierowcę McLarena. Trudno wytłumaczyć zachowanie Piastriego, bo było to bezmyślne i bardzo niebezpieczne. Sędziowie nie mieli wątpliwości i nałożyli na niego karę 10 sekund. Chwilę później doszło do kolejnej, niewiarygodnej sytuacji. Na wyjściu z zakrętu Stowe, Verstappen wpadł w poślizg i spadł na 10. miejsce.

Aby utrzymać pierwszą pozycję, Piastri potrzebował cudu. Norris pozostawał za nim w odległości kilku sekund, wiedząc że nie musi forsować tempa. Gdy Oscar odbył karę, Lando wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał aż do mety. Brytyjczyk, ku uciesze kibiców, wygrał po raz pierwszy swój domowy wyścig i odrobił kolejne punkty w klasyfikacji do swojego rywala o tytuł.

Po błędzie Verstappena na trzecie miejsce awansował Stroll, lecz gdy jego opony uległy znacznemu zużyciu, wyprzedził go Hulkenberg. Kierowca Saubera nie był jeszcze bezpieczny. Bardzo szybko gonił go Hamilton. W końcu doszło do walki, jednak Niemiec nie ułatwiał zadania reprezentantowi Ferrari. Kilka okrążeń przed metą tor wysechł na tyle, że wszyscy zawodnicy zmienili opony na slicki. Moment zjazdu świetnie wyczuł Hulkenberg. Wjechał do alei serwisowej okrążenie później niż Lewis, dzięki czemu zyskał kilka sekund przewagi. To wystarczyło, aby utrzymać pozycję i wywalczyć sensacyjne trzecie miejsce.

Hulkenberg był do tej pory posiadaczem niechlubengo rekordu. Pomimo aż 238 wyścigów na swoim koncie, nigdy nie stał na podium. W niedzielę jego los odmienił się w zupełnie nieoczekiwanym momencie. Sauber zaczynał sezon 2025 z najgorszym bolidem w stawce. Od GP Hiszpanii ich tempo wyraźnie się poprawiło, a w Wielkiej Brytanii szwajcarska ekipa zdobyła pierwsze podium w Formule 1 od 13 lat. Choć w przyszłym roku nazwa Sauber zniknie z F1, a zespół zostanie w całości przejęty przez Audi, to dzięki chaotycznemu wyścigowi na Silverstone, historia ekipy z Hinwil zakończy się pozytywnym akcentem.

Spośród czterech czołowych zespołów, tylko McLaren jest zadowolony z rezultatów niedzielnej rywalizacji. Po sobotnich kwalifikacjach wiele wskazywało na to, że Verstappen może zagrozić kierowcom Mclarena, jednak błąd, który popełnił mistrz świata, sprawił, że pozostała mu jedynie walka o drobne punkty w środku stawki. Holender finiszował ostatecznie na piątej pozycji. Tsunoda jak zwykle pojechał fatalnie, znów doprowadził do kolizji i podobnie jak tydzień temu został ukarany. Japończyk został sklasyfikowany na 15. miejscu.

W Mercedesie i Ferrari błędy strategiczne pogrążyły Russella i Leclerca. Brytyjczyk w ostatniej fazie wyścigu zdołał odzyskać kilka pozycji i wywalczył 1 punkt. Charles z kolei kompletnie się pogubił, kilkukrotnie wypadał z toru i na metę wjechał dopiero czternasty. Jego zespołowy partner poradził sobie dużo lepiej. Hamilton wywalczył czwarte miejsce, co jest dobrym wynikiem, jednak Brytyjczyk czuł delikatne rozczarowanie. W końcówce nie zdołał pokonać Hulkenberga, jadącego dużo słabszym bolidem, a brak podium w tegorocznym GP Wielkiej Brytanii oznacza zakończenie niesamowitej passy Hamiltona. Kierowca Ferrari w latach 2014 – 2024, podczas każdego wyścigu na Silverstone, finiszował w pierwszej trójce.

Sytuacja w walce o mistrzowski tytuł robi się coraz bardziej interesująca. Norris prezentuje się ostatnio z bardzo dobrej strony, a zwycięstwa w Austrii i Wielkiej Brytanii pozwoliły mu zbliżyć się do Piastriego. Lando traci do lidera klasyfikacji już tylko 8 punktów. Brytyjczyk ma szansę aby wyjść na prowadzenie już w trakcie kolejnego wyścigu. Zanim to jednak nastąpi, kierowców czeka dłuższa przerwa. Kolejna runda odbędzie się dopiero za 3 tygodnie, kiedy to dwudziestu najlepszych kierowców świata stanie do walki o zwycięstwo podczas GP Belgii.

Źródło: O wyścigach przy wyścigach

Autor: Paweł Wasilewski

Ten materiał prezentujemy w ramach współpracy z Patronite.pl. Autorem jest Paweł Wasilewski. Możesz wspierać Autora bezpośrednio na jego profilu na Patronite https://patronite.pl/owyscigach

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach