Rolls-Royce Dawn – to już koniec wspaniałej historii

Po ośmiu latach od rozpoczęcia produkcji Rolls-Royce oficjalnie żegna się z modelem Dawn. Ekstremalnie luksusowy kabriolet był cudowną i niepowtarzalną konstrukcją, która niestety nie doczeka się następcy.

Rolls-Royce DawnRolls-Royce Dawn
Źródło zdjęć: © Rolls-Royce | Rolls-Royce
Aleksander Ruciński

Rolls-Royce oficjalnie ogłasza koniec pewnej ery, żegnając najpopularniejszego dropheada w swojej historii i przedstawiciela wymierającego gatunku, jakim są luksusowe kabriolety.

Dawn zadebiutował w 2015 roku jako odpowiedź na potrzeby zmieniającego się rynku. Po sukcesie Phantoma Coupé i Phantoma Drophead Coupé, Rolls-Royce zaczął przyciągać coraz młodszych klientów, którzy poszukiwali odważniejszych projektów, łączących luksus z ekstrawagancją i odrobiną szaleństwa.

Tak zrodził się pomysł na odpowiednik Phantoma Drophead Coupé, który trafiłby do bardziej dynamicznych odbiorców. Nie wystarczyło jednak wziąć wersji Coupé i ubrać ją w inne szaty. To musiał być zupełnie nowy model. W poszukiwaniu inspiracji projektanci skupili się na przeszłości, aż doszli do lat 1950-1954, w których to Rolls wyprodukował 28 egzemplarzy modelu Silver Dawn. Właśnie on posłużył za inspirację dla nowego Dawna.

Z oryginału zaczerpnięto czyste i proste linie, z ograniczoną – jak na Rollsa – liczbą ozdobników odwracających uwagę od zalet samej sylwetki. Twórcom zależało na czystej elegancji, ale i praktyczności. Drzwi otwierane pod wiatr znacząco ułatwiały zajmowanie miejsca w środku, a sama kabina zapewniała wystarczającą przestrzeń dla czterech osób – to rzadkie w kabrioletach.

Stylistyczna prostota i funkcjonalność szły jednak w parze z wysokim zaawansowaniem technicznym. Już mechanizm składania dachu był wyjątkowo skomplikowany. Sam Rolls-Royce określał go mianem "cichego baletu" z uwagi na precyzję, elegancję i bezdźwięczną pracę.

Początkowo rozważano sztywną konstrukcję. Styliści słusznie jednak uznali, że Rolls nie powinien mieć twardego dachu. Zdecydowano się więc na tkaniny, kompozyty i kaszmir. Powstała imponująca mieszanka, która uczyniła Dawna najcichszym kabrioletem na świecie.

Dawn pozostawał kojący także ze schowanym dachem. Inżynierowie i akustycy spędzili miesiące, badając przepływy powietrza. W testach wykorzystywano specjalnego manekina z długimi włosami, który spędził godziny w kabinie Dawna, podczas gdy zespół czujników i kamer analizował wpływ powietrza na fryzurę. Zdobyte w ten sposób dane pozwoliły na uzyskanie najwyższego możliwego poziomu komfortu podczas jazdy bez dachu.

Kluczowe dla komfortu było również podwozie określane przez markę mianem "Magic Carpet Ride". O tym, jak genialne to rozwiązanie, świadczy pewna anegdota o amerykańskim dziennikarzu, który testował Dawna w regionie nawiedzonym przez trzęsienie ziemi. O 3,6 stopnia w skali Richtera dowiedział się dopiero z doniesień prasowych.

Niestety, nawet świt ma swój koniec. Wraz z Dawnem kończy się pewna era w historii motoryzacji. To smutna wiadomość, tym bardziej że następcy nie będzie.

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach