WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Produkcyjna Cupra Formentor zadebiutuje w Genewie. To pierwszy samodzielny model marki

Formentor to pierwsza Cupra, która nie ma swojego odpowiednika w gamie Seata. Auto, które znamy już jako przedprodukcyjny koncept, ujrzy światło dzienne podczas marcowego salonu w Genewie. Czego powinniśmy się spodziewać?

Formentor jest pierwszą Cuprą, która nie ma swojego odpowiednika w gamie Seata.Formentor jest pierwszą Cuprą, która nie ma swojego odpowiednika w gamie Seata.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Bardzo atrakcyjnie i dynamicznie wystylizowany crossover już niebawem oficjalnie dołączy do gamy marki Cupra. Mowa oczywiście o modelu Formentor, który od dawna nie jest żadną tajemnicą za sprawą konceptu pokazanego w 2019 roku. Teraz poznamy wersję produkcyjną, która zgodnie z planem ma trafić na rynek w drugiej połowie 2020 roku.

O ile wygląd nie jest tajemnicą, Hiszpanie milczą w kwestii rozwiązań technicznych. Być może dlatego, że wszystko jest już właściwie oczywiste. Nieoficjalnie Formentor ma dostać dokładnie ten sam napęd co Skoda Octavia RS, czy zaprezentowany właśnie, bazowy Cupra Leon. Oznacza to hybrydę plug-in opartą na benzynowym 1.4 TSI. Łączna moc takiego zestawu to 245 KM.

Na razie nie wiadomo, czy będzie to wyłączny napęd przeznaczony dla tego modelu, czy może też Cupra zdecyduje się na zastosowanie mocniejszego, w pełni spalinowego silnika o mocy około 300 KM. Jedno jest natomiast pewne - biorąc pod uwagę popularność crossoverów i atrakcyjną prezencję modelu Formentor, producent raczej nie musi martwić się o powodzenie wśród klientów.

Nie zdziwimy się, jeśli będzie to najpopularniejszy model w ofercie nowej, hiszpańskiej marki, która niedawno została wydzielona spod skrzydeł Seata. Formentor to ważny model dla Cupry - pierwsze samodzielne auto, od którego w dużej mierze zależy jej przyszłość.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/15] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia