Polski kierowca staranował 50 aut. W końcu usłyszał wyrok
Polski kierowca ciężarówki, który w grudniu 2024 roku staranował ponad 50 pojazdów, został skazany przez niemiecki sąd w Hagen. Już nigdy nie wyjedzie na tamtejsze drogi.
W niemieckim mieście Hagen zapadł wyrok w sprawie polskiego kierowcy ciężarówki, który 30 grudnia 2024 r. spowodował poważny wypadek. Mężczyzna staranował ponad 50 pojazdów. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Do wypadku doszło, po tym gdy prowadzony przez 31-latka Mercedes-Benz Actros został zgłoszony służbom za niebezpieczną jazdę na autostradzie A46. Policja próbowała zatrzymać pojazd, jednak kierowca kontynuował jazdę, wjeżdżając na autostradę A1. Tam, poruszając się zygzakiem, uszkodził zbiornik paliwa i wjechał pod prąd na odcinek remontowy. Manewr zakończył się staranowaniem kilkudziesięciu innych aut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeciążona i bez pozwoleń. Transport Drogowy pokazał zatrzymaną ciężarówkę
W wyniku zdarzenia 26 osób zostało rannych, w tym osiem poważnie, a jedna znalazła się w stanie krytycznym. Śledztwo wykazało, że kierowca cierpiał na schizofrenię paranoidalną i słyszał głosy. Mimo wcześniejszego leczenia w Polsce, jego stan zdrowia nie uległ poprawie.
Jak donosi serwis 40ton.net, w dniu wypadku mężczyzna był pod wpływem alkoholu i marihuany. Uroił sobie, że jest ścigany przez mafię i musi wrócić do Polski, by chronić syna. To doprowadziło do ignorowania sygnałów policji i taranowania innych pojazdów.
Po wypadku kierowca trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie potwierdzono jego schorzenia. Sąd uznał, że nie może on ponosić pełnej odpowiedzialności za swoje czyny, dlatego zdecydowano o jego zamknięciu w zakładzie psychiatrycznym.
Kwestia, jak osoba z problemami psychicznymi mogła prowadzić ciężarówkę, pozostaje otwarta. Decyzja o zdolności do pracy zależy od opinii lekarza prowadzącego.