Tyle ma wynieść mandat. Podali kwotę za brak kasku na rowerze

Spotkanie w Sejmie dotyczące wprowadzenia obowiązku jazdy w kasku na rowerze różniło się od poprzedniego tym, że pojawiły się dokładne dane i rządowe propozycje konkretnych przepisów. Wiemy już nie tylko, jak wygląda skala wypadków, ale też poznaliśmy kwotę proponowanego mandatu za brak kasku.

Kontrola rowerzysty - zdjęcie ilustracyjneKontrola rowerzysty - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Marcin Łobodziński

Parlamentarny Zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego kontynuuje debatę w sprawie obowiązku używania kasku na rowerze i hulajnodze elektrycznej. Środowiska rowerowe stale podkreślają, że ważniejsze od takiego obowiązku są infrastruktura drogowa oraz odpowiednia edukacja, natomiast mocniejszy głos w tej sprawie zajęło środowisko medyczne. Pojawiły się też propozycje Ministerstwa Infrastruktury prezentujące konkretne przepisy, które miałyby niedługo wejść w życie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeździłem Mazdą CX-60 z "nielegalnym" silnikiem. Zobacz, ile pali!

Minister proponuje konkretne przepisy

Najważniejszą kwestią zaprezentowaną na posiedzeniu była propozycja Ministerstwa Infrastruktury dotycząca tego, jak miałby wyglądać obowiązek jazdy w kasku. Dariusz Klimczak, minister infrastruktury, podpisał uchwałę na posiedzeniu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego o przyjęciu poniższych rekomendacji:

  • obowiązek jazdy w kasku dla osób do 16. roku życia korzystających z rowerów i hulajnóg elektrycznych;
  • obowiązek przewożenia dzieci do 7. roku życia na rowerze w foteliku i w kasku;
  • wyżej wymienione kaski mają spełniać jeszcze nieokreślone wymagania techniczne, czyli mieć certyfikat bezpieczeństwa;
  • grzywna 100 zł dla rodzica lub opiekuna prawnego za dopuszczenie dziecka do 16 roku życia do poruszania się na wspomnianych urządzeniach bez kasku.

Przepisy miałyby być procedowane po wakacjach.

Dokładniejsze dane o wypadkach

Statystyki wypadków i obrażeń na rowerach i hulajnogach dotyczą wyłącznie ruchu drogowego i sytuacji, do których wezwano policję. Stąd oficjalne liczby są tak niewielkie. I taki też zarzut wielokrotnie był podnoszony podczas poprzedniej, jak i wczorajszej debaty na ten temat.

W ubiegłym roku, zgodnie z danymi z policji, w wypadkach zginęło 169 rowerzystów i 3416 zostało rannych. Statystycznie jest to 14 zgonów na miesiąc i 285 osób, które zostało ranne. W grupie dzieci do 17. roku życia było to odpowiednio 50 zabitych i 1418 rannych, co daje miesięczną średnią 4 zabitych i 118 rannych.

Już na poprzednim spotkaniu prof. Beata Jurkiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii dziecięcej, powiedziała, że te dane uwzględniają tylko niewielki procent faktycznych wypadków. Poprosiła swoich kolegów po fachu o zebranie danych z kilku szpitali, by mieć na to dowód.

I tak tylko przez siedem dni w jednym szpitalu w Kielcach odnotowano 56 urazów u osób w wyniku jazdy na rowerze i 17 na hulajnodze. Z czego na oddział chirurgii dziecięcej przyjęto piątkę dzieci po urazach na rowerze i piątkę na hulajnodze.

W Olsztynie od 30 czerwca do 27 lipca przyjęto 84 dzieci tylko po urazach spowodowanych wypadkiem na rowerze i hulajnodze. Pełną statystykę przygotował szpital w Katowicach, który oddzielił rowerzystów i osoby na hulajnogach, a także tych w kasku i bez. Dane za 21-27 lipca mówią o 21 urazach na rowerze, o 12 na hulajnodze, o 7 urazach głowy na rowerze (5 osób w kasku) i 4 na hulajnodze (1 w kasku).

Podobne dane zaprezentował szpital im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Mówią one o średniej 50 dzieci po urazach dziennie, 2 hospitalizacjach po wypadkach na hulajnogach tygodniowo, 4 ciężkich urazach głowy, z czego 3 na hulajnodze i 1 na rowerze. Dodatkowo, hospitalizacje na OIOM: 1 bez poważnych konsekwencji – osoba w kasku, 2 zgony - osoby bez kasku, 7 poważnych urazach głowy z kiepskimi rokowaniami - wszystkie bez kasku.

Co na to środowiska rowerowe?

Można by było się spodziewać, że takie liczby przekonają środowisko rowerowe, ale ono nadal opiera się samemu obowiązkowi jazdy w kaskach, choć jest zgodne, że jazda w kasku poprawia bezpieczeństwo. Czego się obawiają?

  • Potencjalnego zmniejszenia ruchu rowerowego.
  • Potencjalnego spadku aktywności dzieci.
  • Potencjalnego wzrostu chorób u dzieci spowodowanych brakiem aktywności.
  • Potencjalnego nieprawidłowego wpływu postrzegania obowiązku przez dzieci jako gwarancja bezpieczeństwa (czyt. jadę w kasku, więc nic mi nie grozi).
  • Potencjalnego negatywnego odbioru roweru jako źródła zagrożenia dla dzieci.
  • Obciążenia policji, której braki kadrowe i tak są bardzo duże.
  • Obniżenia wypłat odszkodowań dla dzieci, które miały wypadek na rowerze, ale nie posiadały kasków.

W myśl obecnych przepisów o ubezpieczeniach dziecko bez kasku nie dostanie pełnego odszkodowania, nawet jeśli nie jest sprawcą wypadku, a brak ochrony głowy (przy pojawieniu się takiego obowiązku) będzie stanowił przyczynienie się do rozmiaru szkody.

Andrzej Janowski z Polskiej Federacji Rowerowej wspomniał o tym, że przykładowo w Szwecji też jest obowiązek jazdy w kasku, ale przy zupełnie inaczej skonstruowanych przepisach osoba bez kasku ma prawo do pełnego odszkodowania.

Zdaniem Aleksandra Wiącka, reprezentanta Kampanii Rowerowej 2.0, należy najpierw wyprostować obecne przepisy, nim wprowadzi się nowe, bo w prawie jest taka luka, która będzie skutkowała tym, że wiele dzieci będzie mogło legalnie jeździć bez kasku nawet, jak taki obowiązek będzie. Nie zdradził jednak, o jaką lukę chodzi.

Anna Niedźwiedzka z Federacji Rowerowej stwierdziła, że po wprowadzeniu obowiązku jazdy w kasku spadnie liczba młodych rowerzystów. Przytoczyła dane z badania prof. Anny Fijałkowskiej z Instytutu Matki i Dziecka z 2021 roku na temat sprawności fizycznej i chorób u dzieci. Jej zdaniem spadek aktywności będzie miał długoterminowo znacznie poważniejsze konsekwencje niż brak kasków na głowach dzieci.

Poselskie propozycje

Zarówno prowadząca spotkanie posłanka Paulina Matysiak, jak i poseł Andrzej Adamczyk, były minister infrastruktury, podkreślali dużą ich zdaniem wagę rozdziału przepisów dla użytkowników hulajnóg elektrycznych i rowerów.

Były minister przyrównał użytkowników hulajnóg do jeżdżących na motorowerach, gdyż rozwijają podobne prędkości i nie są to pojazdy poruszane siłą mięśni. Dlatego też jest zwolennikiem ograniczenia wieku dla korzystania z takich pojazdów i obowiązku jazdy w kasku.

Marcin Łobodziński, dziennikarz Autokult.pl

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach