Ograniczenie prędkości tylko w jedną stronę? Patrz na znaki

Ograniczenie prędkości na drodze może wynikać z jej statusu lub postawionych znaków. W tym drugim przypadku bywa jednak dość ciekawie, kiedy w jednym kierunku jest, w a przeciwnym nie ma ograniczenia, bo tak ustawiono znaki.

Mijając znak po prawej, wyjeżdżacie z obszaru zabudowanego, ale kierowcy jadący z naprzeciwka cały czas są w obszarze zabudowanym. Skomplikowane? To czytajcie dalejMijając znak po prawej, wyjeżdżacie z obszaru zabudowanego, ale kierowcy jadący z naprzeciwka cały czas są w obszarze zabudowanym. Skomplikowane? To czytajcie dalej
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński

Nie jest to wbrew pozorom sytuacja wyjątkowa. Bywa na przykład tak w obszarach zabudowanych, gdzie z jednej strony stoi znak podwyższający dopuszczalny limit prędkości, a z drugiej go nie ma. Należy pamiętać przy tym, że takie podniesienie prędkości np. z 50 do 70 km/h, jest wiążące tylko do najbliższego skrzyżowania.

Jeszcze ciekawiej jest z samym obszarem zabudowanym i tablicą D-42, która pokazuje, w którym miejscu się on zaczyna oraz znakiem D-43 wskazującym na koniec obszaru zabudowanego. Już pisałem wcześniej, że póki nie miniecie D-43, to obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, nawet jeśli widzicie, że po drugiej stronie (przeciwnie do waszego kierunku jazdy) stoi znak D-42.

Wynika to z faktu, że zarządca drogi nie stawia tablicy kończącej obszar zabudowany, jeśli niebawem będzie kolejny taki obszar. Co prawda przy kolejnym stanie znak D-42, ale on pełni już tylko funkcję przypominającą, ponieważ przed nim nadal jest obszar zabudowany.

W obie strony różnie

Teraz wyobraźcie sobie sytuację, że wyjeżdżacie z miejscowości A i widzicie znak D-43 "koniec obszaru zabudowanego". Oznacza to, że możecie przyspieszyć do prędkości 90 km/h. Za kilkaset metrów pojawia się znak D-42 informujący o kolejnym obszarze zabudowanym, nazwijmy go B.

Potem wracacie. Wyjeżdżając z obszaru zabudowanego B, nie widzicie znaku D-43, choć po drugiej stronie stoi znak D-42, który wcześniej mijaliście. Natomiast za kilkaset metrów mijacie znak D-42 oznaczający początek obszaru zabudowanego A.

W praktyce mamy dwa różne limity dopuszczalnej prędkości na odcinku pomiędzy tymi obszarami zabudowanymi. Jadąc z A do B, pomiędzy obszarami zabudowanymi możecie jechać z prędkością 90 km/h, ale jadąc z B do A na tym samym odcinku nie dość, że możecie jechać tylko 50 km/h, to jeszcze nie wyjeżdżacie w ogóle z obszaru zabudowanego. Słowem – obszar zabudowany znajduje się tylko po jednej stronie drogi.

Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ jeżdżąc na jednej trasie, można sobie błędnie utrwalić, że ta sama prędkość obowiązuje w obu kierunkach. Tymczasem jadąc z A do B, na liczniku możecie mieć np. 90 km/h, ale już w drodze powrotnej, gdy jechalibyście z tą samą prędkością, dostalibyście mandat. A jeśli przekroczycie 100 km/h, możecie stracić prawo jazdy.

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów