Obowiązkowe wyposażenie roweru. Wielu rowerzystów codziennie łamie prawo

Rowerzyści, w odróżnieniu od kierowców, zwykle nie martwią się zbytnio o mandaty. Można by rzec, że policja częściej skupia swoją uwagę na samochodach niż na jednośladach bez silnika. Kontrole rowerzystów nie są częste, ale to nie oznacza, że rowerzyści są zawsze niewinni. Wielu rowerzystów codziennie łamie przepisy, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Nie chodzi tu o jazdę w kasku, która mimo że jest zdecydowanie rozsądnym zachowaniem, nie jest wymagana przepisami. Istnieją jednak pewne elementy wyposażenia roweru, które są wymagane prawem, a ich brak może skutkować mandatem do 500 zł.

– na przodzie roweru – co najmniej jedno światło pozycyjne o barwie białej lub żółtej selektywnej (może być migające),

– na tylnej części – co najmniej jedno światło odblaskowe o barwie czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej jedno światło pozycyjne o barwie czerwonej (może być migające),

– co najmniej jeden skutecznie działający hamulec,

– dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.

Warto jednak zauważyć, że obowiązek stosowania oświetlenia pozycyjnego dotyczy tylko jazdy po zmroku. W ciągu dnia nie jest to wymagane. Jeśli jednak zostaniemy przyłapani na jeździe bez oświetlenia po zmierzchu, możemy zostać ukarani mandatem od 20 do 500 zł.

Może się wydawać, że to duża suma, przekraczająca wartość wielu używanych rowerów. W praktyce jednak, policjanci rzadko decydują się na najwyższą karę. Chociaż świadomość możliwości otrzymania tak wysokiego mandatu może skłonić do dbania o stan techniczny roweru, co z kolei może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.