Nowy Ford B-Max rozpoczyna walkę o polskiego klienta

Ford zaprezentował cennik swojego nowego minivana, który staje do boju o klienta. Do wyboru będzie sześć silników i cztery wersje wyposażeniowe.

Ford B-MaxFord B-Max
Marek Adamowicz

Ford zaprezentował cennik swojego nowego minivana, który staje do boju o klienta. Do wyboru będzie sześć silników i cztery wersje wyposażeniowe.

Nowy B-Max został pokazany podczas ostatnich targów motoryzacyjnych w Genewie. Prezentacja konkurenta Kii Vengi czy Opla Merivy budziła duże zainteresowanie. Auto, które mierzy 4077 mm długości i 1751 mm szerokości, oferuje innowacyjne możliwości w swojej klasie. Jako jedyne ma odsuwane boczne drzwi, które będą bardzo pomocne na zatłoczonych parkingach w mieście.

Bagażnik nowego Forda ma pojemność 326 l, co jest średnią wartością w klasie - wspomniana wcześniej Venga oferuje 422 l, a Meriva 400 l. Masa samochodu wynosi 1,3 t, co oznacza, że dostępne silniki powinny sobie poradzić bez problemu z napędzaniem samochodu.

Do wyboru będą cztery jednostki benzynowe i dwa diesle. Ciekawymi propozycjami są benzynowe motory EcoBoost o pojemności 1,0 l. Turbodoładowanie pomaga osiągnąć moc 100 lub 120 KM. Z benzynowych silników można wybrać jeszcze 90-konny silnik 1,4 Duratec lub 105-konny silnik 1,6 Duratec, który sprzedawany jest wyłącznie ze skrzynią PowerShift.

Silniki wysokoprężne są dwa. Słabszy ma pojemność 1,5 l i moc 75 KM, mocniejszy – 1,6 l i 95 KM. Średnie spalanie diesli zostało przez producenta określone na poziomie 4,1 i 4,0 l/100 km. Silniki benzynowe palą wg Forda odpowiednio: 6,0 l (1,4 Duratec), 5,1 l (1,0 EcoBoost 100 KM), 4,9 l (1,0 EcoBoost 120 KM wraz z systemem Start&Stop) i 6,4 l (1,6 Duratec). Poza silnikiem 1,6 Duratec, do przeniesienia napędu służy 5-biegowa skrzynia manualna.

Ford B-Max
Ford B-Max

Ford od dłuższego czasu chwali się, że jego silniki są ekologiczne. Jak już wcześniej wspomniałem, najbardziej ekologiczne są silniki EcoBoost (114 g/km) i i TDCi (109 g/km – 75 KM i 104 g/km – 95 KM). Pozostałe silniki benzynowe są mniej zielone: 1,4 90 KM – 139 g/km, 1,6 105 KM – 149 g/km. Wszystkie jednostki spełniają normy spalania Euro 5.

Aby wyjechać z salonu najtańszym Fordem B-MAX (1,4 Duratec 90 KM Ambiente), trzeba wyłożyć 58 900 zł. Wyposażenie standardowe wersji Ambiente obejmuje m.in. ABS, ESP, sześć poduszek powietrznych, układ monitorowania ciśnienia w oponach, elektrycznie sterowane szyby we wszystkich drzwiach, centralny zamek i radio CD/MP3 i AUX/USB z sześcioma głośnikami. Ceny są następujące: 58 900 zł (1,4 90 KM), 60 000 zł (1,0 EcoBoost 100 KM) i 67 400 zł (1,5 TDCi 75 KM).

Przednie światła przeciwmgielne, klimatyzacja manualna, elektrycznie regulowane i składane lusterka boczne, trójramienna skórzana kierownica -  to wyposażenie standardowe dołożone do wersji Trend. W tej konfiguracji są dostępne wszystkie silniki, a ceny zaczynają się od 63 400 zł za najsłabszego benzyniaka, przez 67 700 zł za najmocniejszego benzyniaka, do 74 100 zł za 95-konnego diesla. W przypadku wersji Ambiente i Trend B-Max stoi na 15-calowych felgach stalowych.

Ford B-Max
Ford B-Max

Chcąc lepiej wyposażyć Forda B-Max, należy patrzeć najlepiej na wersję Titanium. Dodatkowo znajdziemy m.in. światła do jazdy dziennej LED, klimatyzację automatyczną, podłokietnik pomiędzy przednimi fotelami, tempomat, lusterko do obserwowania tylnej kanapy z przednich foteli, 16-calowe aluminiowe felgi i Radio CD/MP3/AUX/USB wraz z Bluetooth i 3,5-calowym wyświetlaczem wielofunkcyjnym. Wszystko to to standard w wersji Titanium. Ceny Forda B-Max Titanium: 69 200 zł (1,4 90 KM), 73 500 zł (1,0 EcoBoost 120 KM) i 79 900 zł (1,6 TDCi 95 KM).

Najdroższy jest Titanium X. W standardzie są jeszcze m.in. skórzane fotele z podgrzewaniem przednich siedzeń i dodatkowo przyciemniane szyby z tyłu. To dodatkowe wyposażenie stawia pod znakiem zapytania ostatnią wersję, ponieważ różnica w wyposażeniu w porównaniu z Titanium jest niewielka, a trzeba dopłacić aż 5200 zł.

Wyposażenie dodatkowe zostało zgrupowane w różnych pakietach. Pakiet Winter (1000 zł) obejmuje podgrzewane przednie fotele i podgrzewaną przednią szybę. Easy Driver 2 (2700 zł) zawiera system zapobiegający kolizjom przy małych prędkościach, czujniki parkowania z tyłu. Przykładowa konfiguracja Forda B-Max 1,0 EcoBoost 120 KM w wersji Titanium, maksymalnie wyposażonego, winduje cenę z 73 500 zł do ponad 95 000 zł.

Dostępnych jest 11 barw (3 zwykłe i 8 metalizowanych), a gwarancja mechaniczna trwa 2 lata z możliwością przedłużenia na kolejne 2 lata z limitem 150 000 km.[block position="inside"]5928[/block]

Źródło: Ford

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km