Nowa Mazda BT-50 udowadnia, że pick-up może być ładny

BT-50 to popularny pick-up Mazdy, który cieszy się sporym powodzeniem na świecie. Nie jest jednak oferowany w Polsce, a szkoda, gdyż nowa odsłona modelu jest jedną z atrakcyjniejszych wizualnie propozycji w swoim segmencie.

Mazda BT-50 wygląda naprawdę dobrze.Mazda BT-50 wygląda naprawdę dobrze.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Nowa Mazda BT-50 właśnie zaliczyła swoją wirtualną premierę. Auto wyróżnia się nie tylko nowocześniejszą techniką, lecz przede wszystkim ciekawym wyglądem wykorzystującym język stylistyczny Kodo tak charakterystyczny dla wszystkich modeli marki. To dzięki niemu nowa BT-50 zasługuje na miano jednego z najładniejszych pick-upów.

Pod względem technicznym nowa generacja BT-50 bazuje na platformie Isuzu - tej samej, co w modelu D-MAX. Poprzednia była natomiast blisko spokrewniona z Fordem Rangerem. Oznacza to nie tylko całkowicie nowe podwozie, ale też silnik - 3-litrowego diesla, który generuje 190 KM mocy i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Napęd może być realizowany poprzez wszystkie cztery koła lub tylko na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub automatu o takiej samej liczbie przełożeń. Co ważne, w planach są również wersje z mniejszym silnikiem, które powinny dołączyć do gamy pod koniec bieżącego roku.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat. prasowe

Poza techniką BT-50 dzieli z D-MAX-em także niektóre elementy wyposażenia, jak np. panel klimatyzacji czy multimedia z 9-calowym ekranem. Co ważne, wnętrze również nie rozczarowuje w kwestii prezencji, a najbogatsze odmiany ze skórzaną tapicerką w kwestii kabiny niczym nie różnią się od komfortowych SUV-ów.

Niestety, nic nie wskazuje, aby Mazda planowała oferować ten model w Europie. Głównym rynkiem zbytu nowej BT-50 ma być Australia, gdzie auto zresztą miało swoją oficjalną premierę.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/14] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik emitujący tyle co nic
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik emitujący tyle co nic
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Policjant zajrzy do auta i zada pytanie. Nie znasz odpowiedzi – mandat
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Zabierają kierowcom kluczyki. Policja mówi, kiedy można tak postąpić
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Verstappen dominuje we Włoszech. W McLarenie znów problemy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Są zdjęcia nowego Clio. Renault nie utrzymało tajemnicy
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy