Nie płacą za wjazd do centrum Londynu od lat. Ambasada Polski komentuje sprawę milionowego długu

W Londynie za wjazd do centrum należy zapłacić. Placówki dyplomatyczne w stolicy Anglii uważają jednak, że opłaty ich nie dotyczą. Wśród dłużników znajduje się m.in. ambasada Polski, która unika rozliczeń od lat. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.

Wjazd do centrum Londynu jest płatny, choć są od tego wyjątkiWjazd do centrum Londynu jest płatny, choć są od tego wyjątki
Źródło zdjęć: © Getty Images | Philippe Lissac / Godong
Filip Buliński

Transport of London, lokalna jednostka odpowiedzialna za drogi, opublikowała dokument, w którym widnieje lista instytucji zalegających z opłatami za wjazd samochodami do centrum miasta. Można na niej znaleźć 161 placówek dyplomatycznych, których łączny dług wynosi aż 143 mln funtów (ok. 713,7 mln zł). Na szczycie widnieje ambasada Stanów Zjednoczonych, która winna jest miastu aż 14,6 mln funtów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

BMW X2 sDrive20i – trzy cylindry za grillem z X5 M

Wysoko, bo na siódmej pozycji, plasuje się ambasada Polski. Dług na koniec zeszłego roku wynosił 5,27 mln funtów (blisko 26,3 mln zł). Trudno jednak mówić o sensacji. O sprawie pisaliśmy już w 2017 r. Wówczas placówka była winna miastu 4 mln funtów i jak widać, niespecjalnie przejmuje się wysyłanymi przez miasto upomnieniami. W związku z tym poprosiliśmy polską ambasadę o komentarz. Oto odpowiedź, którą otrzymaliśmy:

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasada RP w Londynie nie komentują publicznie kwestii przywilejów i immunitetów dyplomatycznych. Tak jak w przypadku innych państw UE, NATO, OECD i ich przedstawicielstw dyplomatycznych w Londynie, odmiennie niż strona brytyjska interpretujemy naturę Congestion Charge".

Można więc wnioskować, że pozostałe przedstawicielstwa wychodzą z podobnego założenia. Tymczasem Transport of London podkreśla, że interpretacja prawa dłużników jest niewłaściwa. Jak londyńska instytucja zaznacza w swoim piśmie "Congestion Charge jest opłatą za usługę, a nie podatkiem. To oznacza, że dyplomaci nie są zwolnieni z płacenia".

Miasto nie zamierza odpuszczać nikomu długu i w dalszym ciągu dochodzić zaległych opłat. Przedstawiciele Londynu nie chcą poprzestać na pismach upominających. Zapowiedzieli zwrócenie się o pomoc do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.

Wspomniane Congestion Charge, czyli opłata za możliwość wjazdu samochodem do centrum Londynu, została wprowadzona już w 2003 r. Wówczas każdy chętny musiał zapłacić 5 funtów. Obecnie opłata wzrosła już do 15 funtów (niemal 75 zł) i obowiązuje od poniedziałku do piątku w godzinach 7-18 lub w weekendy między 12 a 18. Na ulgi mogą liczyć m.in. mieszkańcy czy użytkownicy aut elektrycznych.

Wybrane dla Ciebie

Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach
"Mogą demoralizować kierowców". Ekspert o projekcie zmian w przepisach