Nie Lamborghini, nie Pagani i nie Ferrari. Oto nowe superauto z wolnossącym V12 i manualem
Jeśli przyjrzeć się włosko-brytyjskiemu dziełu, można pomyśleć, że powstało kilka dekad temu. Ma wolnossące V12, manualną skrzynię, a wnętrze nie obfituje w ekrany. Poznajcie Garagisti & Co GP1 i przyjrzyjcie mu się dobrze, bowiem spotkanie go na żywo nie będzie łatwe.
Dożyliśmy czasów, w których populacja małych, prostych, miejskich aut jest podobna do populacji potężnych superaut z wolnossącym V12. Do grona tych drugich dołączył właśnie Garagisti & Co GP1, który jest efektem współpracy Włochów i Brytyjczyków, a ojcem całego projektu jest Mario Escudero.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plebiscyt Samochód Roku Wirtualnej Polski 2025
Jak twierdzi, inspiracją do powstania auta były pytania: "Co by było, gdyby złoty wiek analogowych supersamochodów nigdy się nie skończył? Co by było, gdyby ikony takie jak Countach Evoluzione zapoczątkowały linię rodową, a nie ślepą uliczkę? Jak wyglądałyby dziś wspaniałe samochody lat 80., 90. i wczesnych 2000., gdyby ewoluowały z nową technologią, ale zachowały swoją analogową duszę?" Odpowiedzią ma być właśnie GP1.
Za nietuzinkowy projekt nadwozia, w którym znajdziemy inspiracje najlepszymi kąskami historii motoryzacji, odpowiada Angel Guerra, niegdyś pracujący dla firmy Bugatti-Rimac. GP1 prezentuje się wprost fenomenalnie i gołym okiem widać nawiązania m.in. do Lancii Stratos Zero czy Lamborghini.
W środku z kolei panuje elegancki minimalizm – zapomnijcie o wielkich ekranach, a przywitajcie skromny rząd fizycznych przycisków, tunel środkowy rodem z Carrery GT oraz eleganckie skórzane paski do zamykania drzwi. Bazę auta stanowi kompozytowy monokok, za który odpowiada firma Dexet Technologies.
Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli serca. 6,6-litrowe V12 oddychające bez pomocy turbosprężarek opracowała Italtecnica, która wcześniej współpracowała z Kimerą czy stweorzyła V8 do Nardone Porsche 928. Efekt to 789 KM i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego, które przekazywane są wyłącznie na tylną oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej Xtrac.
Efekty dźwiękowe z pewnością będą nieziemskie, ponieważ jednostka ma się kręcić do obłędnych 9 tys. obr./min. Producent na razie nie zdradza osiągów, ale biorąc pod uwagę, że GP1 waży na sucho zaledwie 1000 kg, nikt nie powinien być rozczarowany.
Jak nietrudno się domyślić, takie dzieło musi kosztować. Garagisti & Co zbuduje zaledwie 25 samochodów, z czego każdy ma kosztować przynajmniej 2,45 mln funtów bez podatków, czyli ponad 12 mln zł netto. Jeśli stan konta pozwala wam na zakup, lepiej się pospieszcie – pierwszych 12 klientów ma wziąć udział w finalnym etapie projektu. Jeździć autem, przy którym się osobiście pracowało? Brzmi co najmniej wspaniale.