Motoryzacyjny raj

Czy istnieje motoryzacyjny raj? Zapewne tak. Nie trzeba się długo zastanawiać aby dojść do wniosku, że motoryzacyjne raje istnieją, a na dodatek jest ich wiele.

Maciej Choptiany

Dla wielbiciela samochodów zabytkowych rajem będzie Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, dla fanów BMW muzeum tej marki w Monachium, a dla miłośników sportów motorowych i szybszej jazdy po torze niemiecki Nürburgring.

Ja odkryłem natomiast swój motoryzacyjny raj. Swoją drogą łączy on w sobie elementy każdego z wymienionych powyżej, więc myślę, że chociażby z tego powodu każdemu powinien się spodobać.

Obraz

Niemcy, Badenia-Wirtembergia, autostrada nr 81, trasa Stuttgart – Zurich. Trasa jakich wiele u naszych zachodnich sąsiadów. Szeroka droga, niekończące się długie zakręty, tony betonu dookoła. Tam nieco uroku dodatkowo dodaje pagórkowaty teren i alpejskie szczyty widziane w oddali.

Tuż przed granicą szwajcarską mijamy miasto Singen. Miasteczko, jak wiele innych. Nic szczególnego jak na tamte standardy – równe ulice, ciasne ronda, aptekarski porządek, dużo samochodów i brak ludzi na ulicach. Typowe niemieckie miasteczko zamieszkane przez kilkanaście tysięcy ludzi. Jest kilka salonów i komisów samochodowych – Audi, Volkswagen, Opel – tutaj nowe, gdzie indziej używane. Na pierwszy rzut oka wieje nudą! Lecz jest tam jedno miejsce, które zdecydowanie rzuca się w oczy. Trzy słowa rozdzielone myślnikami, które u ludzi, którzy widzieli je chociażby na zdjęciach sprawiają przyspieszone bicie serca. Auto – Salon - Singen. Z daleka zwykły autokomis nie posiadający autoryzacji żadnego z producentów. Podchodząc bliżej zauważamy, że auta stojące za szklanymi witrynami ostentacyjnie mienią się jaskrawymi kolorami. Gdy podejdziemy na tyle blisko, na ile możemy sobie pozwolić nie mając portfela wypchanego Euro i konta bankowego w pobliskim Zurichu, przecieramy oczy z niedowierzania. Od razu uwagę przyciąga Lamborghini Gallardo, Ferrari California i kilka sztuk Porsche 911. Przyglądając się uważnej – myślimy zaraz, zaraz, czy to…? Tak! To Bugatti Veyron.

Obraz

Po chwili na teren salonu wjeżdża równie ciekawe i nietuzinkowe auto. Porsche Cayenne Gemballa, z którego wysiadają starsi państwo witani serdecznie przez nieco zestresowanego pracownika pod krawatem. To jedni z tych szczęśliwców, których stać na to aby po przechadzce po Auto Singen, wybrać jeden z modeli i uzupełnić nim swój prywatny garaż.

Przyglądając się wystawionym modelom usłyszeliśmy ryk silnika wydobywający się zza budynku, otworzyła się brama i naszym oczom ukazało się Ferrari Enzo. Przejechało kilkanaście metrów wjeżdżając dumnie na podest przed salonem. Wysiadł z niego młody, może dwudziestoletni chłopak. Patrząc na niego nie ukrywałem zazdrości, bo mimo młodego wieku ma chyba jedną z najlepszych fuch na świecie.

Niestety z punktu widzenia przechodnia tutaj kończy się nasze zwiedzanie Auto Singen. Wchodząc natomiast na ich stronę internetową i przeglądając z grubsza ogłoszenia dochodzimy do wniosku, że wszystkie te Gallardo i 911-stki, które widzieliśmy zza ogrodzenia to nic specjalnego biorąc pod uwagę całą ofertę salonu. Można bowiem znaleźć tam takie perełki motoryzacji jak Mercedes 300SL, SLR w wersji Stirling Moss, Pagani Huayra czy Ford GT40.

Dla zainteresowanych dodam, że ceny aut w Auto - Salon - Singen zaczynają się od około 60tys. Euro. Za tą kwotę możemy pozwolić sobie np. na Aston Martina DB9 lub Posche 911. Jeśli chodzi o górną granicę cenową, po prostu jej nie ma. Najbardziej nietuzinkowych modeli nie zobaczymy nawet na zdjęciach w ogłoszeniu, a jeśli ciekawiłaby nas ich cena, musimy osobiście kontaktować się z pracownikami salonu.

W Auto Singen funkcjonuje także serwis w którym możemy serwisować każdy z zakupionych w salonie pojazdów z zachowaniem najwyższych standardów, nieodbiegających od tych w autoryzowanych serwisach.

Zamiast dalej się rozpisywać, polecam zobaczyć jak salon wygląda od środka i jakie auta ma w swojej ofercie. Polecam także odwiedzenie strony internetowej Auto-Salon-Singen, na której możemy odbyć wirtualny spacer po salonie i oglądnąć wiele aut, także od środka.

Porsche 356 Speedster
Porsche 356 Speedster
Porsche Carrera GT
Porsche Carrera GT
Mercedes-Benz CLK GTR
Mercedes-Benz CLK GTR
Koenigsegg CCX
Koenigsegg CCX
Gumpert Apollo
Gumpert Apollo
Porsche 959
Porsche 959
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy