Ministerstwo nie chce yellow boksów. Większy dozór zamiast zmian w infrastrukturze

Choć na świecie stosuje się je od ponad 50 lat, yellow boksów szybko nie zobaczymy w Polsce. Po pilotażu w Szczecinie nie trafią na skrzyżowania w całym kraju.

Nowe oznakowanie wskazuje na problem, który ministerstwo chce jednak rozwiązać inaczejNowe oznakowanie wskazuje na problem, który ministerstwo chce jednak rozwiązać inaczej
Źródło zdjęć: © ANDRZEJ SZKOCKI/POLSKA PRESS/Polska Press/East News
Tomasz Budzik

Yellow boksy to dodatkowe poziome oznakowanie na środku skrzyżowań, którego zadaniem jest przypominanie kierowcom, że nie należy wjeżdżać na przecznicę, jeśli nie ma możliwości pokonania skrzyżowania. Ich nazwa bierze się od żółtego koloru, który używany jest do wykonania znaków na asfalcie. Takie rozwiązanie funkcjonuje od 1964 roku w Wielkiej Brytanii.

W lipcu 2019 r. władze Szczecina poinformowały, że na prośbę Ministerstwa Infrastruktury wprowadzają pilotażowo yellow boksy na czterech skrzyżowaniach. Pod koniec wakacji kraj obiegły zdjęcia zniszczonego już ruchem eksperymentalnego oznakowania. Teraz wiadomo, dlaczego nie zostało odnowione.

Ministerstwo odpowiedziało na interpelację pięciu posłów pytających o przyszłość yellow boksów w Polsce. W piśmie czytamy, że w styczniu 2019 r. resort wysłał prośbę do władz siedmiu miast na prawach powiatu o opinię na temat takiego rozwiązania. Nie prosił jednak o przeprowadzenie pilotażu w Szczecinie.

Jak zauważa ministerstwo, obecnie funkcjonujące przepisy nie pozwalają na stosowanie yellow boksów. W polskim prawie nie przewiduje się takiego rozwiązania, a żółty kolor linii zarezerwowany jest dla tymczasowego oznakowania stosowanego podczas remontów dróg. Oczywiście krajowe prawo można byłoby zmienić, ale jest jedna przeszkoda.

Wiedeńska Konwencja o znakach i sygnałach drogowych, której Polska jest stroną, również nie przewiduje takiego rozwiązania. To już większy problem, bo ideą konwencji jest ujednolicenie reguł drogowych do tego stopnia, by podróżując po Europie nie narażać się na niebezpieczeństwo związane z niezrozumieniem reguł drogowych. Ministerstwo podnosi jeszcze jeden argument przeciwko yellow boksom.

"(..) Wjazd na skrzyżowanie w sytuacji, w której nie jest możliwe jego opuszczenie, jest uznawany przez polskie prawodawstwo za zachowanie zabronione i jest przewidziana sankcja karna za takie wykroczenie, niemniej zjawisko takie powszechnie występuje. W ocenie resortu, wprowadzenie dodatkowego oznakowania, bez skutecznego sankcjonowania naruszeń przepisów, nie wpłynie w istotny sposób na zmianę zachowań kierujących pojazdami" - czytamy w odpowiedzi.

Ministerstwo dostrzega więc problem, ale jego rozwiązanie widzi w intensyfikacji działań policji. Taryfikator mandatów za wjeżdżanie na skrzyżowanie, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia, przewiduje karę w wysokości 300 zł. W porównaniu z innymi przewinieniami to sporo. Kłopot w tym, że patrolowanie skrzyżowań jest raczej mało skuteczne ze względu na swój ograniczony zasięg. Potrzebne było rozwiązanie, które umożliwiałoby automatyczne karanie łamiących przepisy - jak w przypadku fotoradaru.

Ostatnim argumentem resortu infrastruktury jest kwestia czytelności oznakowania na skrzyżowaniach. Zdaniem ministerstwa wprowadzenie yellow boxów mogłoby utrudniać interpretację innego rodzaju znaków poziomych, takich jak przejścia dla pieszych czy przejazdy rowerowe, a to już zagrożenie nie tylko dla płynności jazdy, ale dla niechronionych uczestników ruchu.

Pod względem stosowanych na drogach nowinek technicznych i rozwiązań prawnych pod wieloma względami jesteśmy daleko w tyle za najbezpieczniejszymi krajami Europy. Trzeba jednak przyznać ministerstwu rację – bez żelaznego egzekwowania kar nie osiągniemy wiele. Szkoda, że jak dotąd żaden rząd nie potrafił do tego doprowadzić.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat
Pojechałem na giełdę w Słomczynie poszukać samochodów. Wróciłem z 50 groszami w kieszeni
Pojechałem na giełdę w Słomczynie poszukać samochodów. Wróciłem z 50 groszami w kieszeni
Porównanie: Mazda CX-60 e-SKYACTIV D vs. Mitsubishi Outlander PHEV – dwie koncepcje na japońskiego SUV-a
Porównanie: Mazda CX-60 e-SKYACTIV D vs. Mitsubishi Outlander PHEV – dwie koncepcje na japońskiego SUV-a
Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut