Miał być tylko elektryk, ale marka zmienia strategię. Stellantis w końcu działa
Po kilku burzliwych latach i rozstaniu z Carlosem Tavaresem Stellantis rewiduje dotychczasowe plany dotyczące przyszłości wielu marek. Jedną z nich jest Alfa Romeo, która zmienia dotychczasową strategię.
Obecne portfolio Alfy Romeo jest już naprawdę leciwe. Giulia ujrzała światło dzienne w 2015 roku, a Stelvio rok później. Choć są to udane auta, siłą rzeczy cieszą się coraz mniejszą popularnością. Najwyższy czas na następców.
Nowe Stelvio miało zadebiutować jeszcze w tym roku i trafić do sprzedaży na początku 2026. Wiele wskazuje jednak, że premiera się opóźni. Powód? Alfa zmienia strategię, o czym więcej przeczytacie w wywiadzie Mateusza Żuchowskiego przeprowadzonym z Cristiano Fiorio. Włosi zdecydowali, że ich nowy SUV będzie oferowany zarówno w wersji spalinowej, jak i elektrycznej, a nie - jak wcześniej planowano - wyłącznie jako elektryk.
Nowe Stelvio ma być oparte na platformie STLA Large znanej np. z Peugeota 3008. Pozwala ona na stosowanie nie tylko napędów elektrycznych, ale i hybrydowych. Zdaniem anonimowych źródeł, właśnie opracowanie hybryd jest przyczyną opóźnień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alfa Romeo Stelvio - też będzie jak Ibisz?
Tym samym Alfa oficjalnie dołącza do grona marek, które wycofują się z dotychczasowych deklaracji dotyczących całkowitego przejścia na zasilanie prądem. Jeszcze kilka lat temu Włosi zarzekali się, że po 2027 roku będą sprzedawać wyłącznie elektryki. Rynek ich jednak zweryfikował.
Kilka dni temu ogłoszono, że nowym szefem koncernu Stellantis zostanie Antonio Filosa, który obejmie stanowisko 23 czerwca. Branża wiąże spore nadzieje z tą nominacją, licząc, że Stellantis w końcu wróci na właściwe tory.