Policja kupuje mierniki prędkości. Padło na urządzenia, których wyniki podważa nawet sąd

Jeszcze w tym roku szanse uniknięcia mandatu za przekroczenie prędkości się zmniejszą. Policja kupiła 78 nowych urządzeń, które nie tylko wykonują pomiary, ale i rejestrują wykroczenia na zdjęciu lub filmie. Są to jednak te same mierniki, których wyniki były już wielokrotnie podważane.

(fot. Łukasz Solski/East News)(fot. Łukasz Solski/East News)
Mateusz Żuchowski

W lipcu 2019 policja ogłosiła plan zakupu 78 mierników prędkości z celownikiem optycznym (z dodatkowymi 10 sztukami w ramach prawa opcji). W wymaganiach zapisano, że urządzenia mają być zdolne do pracy w niemal każdych warunkach atmosferycznych (duże nasłonecznienie, deszcz, mgła, śnieg, temperatury od -20 do +50 stopni Celsjusza) i umożliwiać filmową bądź fotograficzną rejestrację procesu pomiaru i samego pojazdu.

Policja konsekwentnie zastępuje owiane złą sławą radary Iskra, których pomiary kierowcy wielokrotnie podważali. Nowe mierniki są wyposażane teraz w wiele nowych funkcji i potrafią dokumentować różne przewinienia – podobnie jak wideorejestratory w policyjnych wozach.

Ważną funkcją w urządzeniach nowego typu jest wbudowany ekran, na którym wykonujący pomiar od razu może pokazać zatrzymanemu jego wykroczenie. By ten drugi nie miał żadnych wątpliwości, miernik zapisuje nie tylko uzyskany wynik prędkości, ale i odległość od pojazdu w chwili wykonania pomiaru, czas wykonania pomiaru oraz całą sekwencję zdjęć. Zebrane materiały są na tyle dobrej jakości, że da się na nich zidentyfikować markę pojazdu, numery rejestracyjne, a nawet twarz kierowcy.

Policja z wykorzystaniem tych mierników chce zatrzymywać też kierowców przekraczających ciągłą linię i przejeżdżających na czerwonym świetle oraz niebezpiecznie zachowujących się motocyklistów.

(fot. Łukasz Solski/East News)
(fot. Łukasz Solski/East News)

Na zakup urządzeń policja zabezpieczyła 3,3 miliona złotych. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy z Warszawy i Bytomia. Jak ustalił dziennik.pl, w zwycięskiej ofercie zaproponowane zostały urządzenia TruCam LTI 20/20. Wygrały ze względu na niższą cenę (niecałe 2,4 miliona złotych wobec 2,88 miliona złotych za mierniki LaserCam 4), a to ona była głównym kryterium w przetargu (60 procent).

Stało się tak, mimo że laserowe mierniki TruCam wykorzystywane są w policji już od kilku lat i przez ten czas zdołały wzbudzić wiele kontrowersji. Ich wyniki kwestionowały już sądy, zastrzeżenia w sejmie zgłaszał także poseł Liroy-Marzec. W jednym z postępowań sąd przychylił się do opinii, że urządzenie to nie spełnia polskich przepisów dotyczących wykonywania pomiarów prędkości. Zamieszanie po Iskrze nie zostało więc całkiem zażegnane.

Wybrane dla Ciebie

To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia