Lynk & Co rusza z drugą zmianą w chińskiej fabryce. Samochody bazujące na Volvo hitem

W tej informacji pojawi się kilka nazw, które są nieznane wielu zmotoryzowanym z Polski, ale pokazuje to, jak w ostatnich latach zmienia świat samochodów. Nowa chińska marka, która niedługo ma się pojawić również u nas, na swoim lokalnym rynku już stała się hitem. Skąd taka popularność tej nowej egzotycznej marki?

Lynk & Co 02 to jeden z dwóch SUV-ów chińskiej marki.Lynk & Co 02 to jeden z dwóch SUV-ów chińskiej marki.
Źródło zdjęć: © Lynk & Co
Szymon Jasina

Już sama nazwa marki brzmi dziwnie – Lynk & Co – gdyż jest to przerobiona wersja Lingke, którego zapis chińskimi znakami w wolnym tłumaczeniu oznacza innowację w motoryzacji. Takie jest przynajmniej oficjalne wytłumaczenie. Jednak dużo ważniejsze od tego są same produkty. Lynk & Co należy do koncernu Geely, który jest też właścicielem Volvo. I w tym miejscu trafiamy na wytłumaczenie, czym jest ta nowa chińska marka.

Lynk & Co całymi garściami czerpie z technologii znanej szwedzkiej firmy. Wykorzystuje te same platformy, a SUV nazwany po prostu 01 jest bardzo blisko spokrewniony z Volvo XC40. Co więcej, na rynek europejski ma być produkowany w tej samej fabryce w belgijskim Ghent.

W Chinach oprócz tego produkowane są jeszcze modele 02 (drugi crossover, bardzo podobny do 01) i 03 (sedan), które wyjeżdżają z fabryki w mieście Zhangjiakou. To kolejna nieznana nazwa, ale w tej położonej niedaleko Pekinu aglomeracji już działa główna fabryka Lynk & Co. Powstały za 1,89 mld dol. już zatrudnia 1800 osób na jednej zmianie i wykorzystuje blisko 300 robotów. Jednak to dopiero początek możliwości fabryki. Popyt na nowe samochody jest tak duży, że potrzebnych jest dalszych 1200 pracowników, którzy będą obsługiwać drugą zmianę.

Choć aglomeracja, w której znajduje się fabryka Lynk & Co, nie jest mała, to w chińskich realiach jest to raczej prowincja. Ale zdaniem przedstawicieli firmy jest to zaleta, gdyż umożliwia rozbudowę zakładu w przyszłości. Co więcej, jest to wyjątkowo nowoczesna fabryka, w której roboty zajmujące się spawaniem są takie same, jak w zakładach Mercedesa. Również wiele innych technologii to najwyższa światowa półka.

Sukces Lynk & Co pokazuje dwie rzeczy. Przede wszystkim chińscy klienci też chcą jakości i są w stanie płacić za nią więcej. Po drugie chińskie samochody mają szansę przestać być zauważalnie gorszymi jakościowo od europejskich, a to oznacza, że już niedługo mogą zacząć walczyć o klientów na Starym Kontynencie. Wtedy nazwy jak Lynk & Co przestaną być dla nasz tak egzotyczne.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Rewolucja z rejestracją. Jest dokładna data i zgoda komisji
Rewolucja z rejestracją. Jest dokładna data i zgoda komisji
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać