Lotus wieńczy produkcję Elise i Exige serią Final Edition. Brytyjczycy żegnają legendy w specjalny sposób

Od niedawna wiadomo, że Lotus planuje zrezygnować nie tylko z jednych ze swoich najsłynniejszych w ostatnich dekadach modeli, ale też całkowicie z aut spalinowych. Brytyjczycy przygotowali specjalną serię pożegnalną Final Edition dla Elise i Exige. Jak przystało na producenta, modele wyróżniają się nie tylko dodatkami i wyższą mocą, ale przede wszystkim niższą masą.

Brytyjczycy wiedzą, jak pożegnać swoje legendyBrytyjczycy wiedzą, jak pożegnać swoje legendy
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Lotus
Filip Buliński

Lotus, po kolejno 25 i 21 latach zakończy produkcję modeli Elise i Exige. Auta miały ukazywać swoją siłę przede wszystkim w lekkości, co wychodziło im pierwszorzędnie. Brytyjczycy nie mogli więc takiej legendy po prostu oddzielić zamknięciem bramy. Lotus przyszykuje więc pożegnalną serię Final Edition, która ma być inżynieryjnym zwieńczeniem ponad 2 dekad. Łącznie będzie dostępnych 5 wariantów – 2 modele Elise (Sport 240 i Cup 250) oraz 3 modele Exige (Sport 390, Sport 420 i Sport 430).

Lotus Elise Final Edition

W przypadku dłużej oferowanego modelu będziemy mieli do czynienia z najbogatszym wyposażeniem, jakie do tej pory mogło w nim występować. Znajdziemy tu m.in. cyfrowe zegary, nową, spłaszczoną u dołu kierownicę pokrytą alcantarą, nowe wzory szwów oraz wykończenia siedzeń, a także specjalną tabliczkę z nazwą edycji.

Lotus Elise Sport 240 Final Edition
Lotus Elise Sport 240 Final Edition © fot. mat. prasowe/Lotus

Zaktualizowana została także paleta kolorów, odwołująca się kultowych barw z przeszłości – do wyboru jest m.in. Azure Blue, czarny, czy Racing Green. W obu autach za kierowcą wciąż pracuje 1,8-litrowy, turbodoładowany silnik.

W przypadku Elise Sport 240, który zastępuje model Sport 220, jednostka generuje 240 KM (23 KM więcej) i 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do setki trwa tylko 4,1 s. Ta wersja dysponuje też w standardzie nowymi, lżejszymi o 0,5 kg felgami, a opcjonalne dodatki w postaci osłon progów i silnika z włókna węglowego, tylnej szyby z poliwęglanu czy lżejszego akumulatora, mogą obniżyć masę z 922 do 898 kg.

Lotus Elise Sport 240 Final Edition
Lotus Elise Sport 240 Final Edition © fot. mat. prasowe/Lotus

Elise Cup 250 otrzymał przede wszystkim aerodynamiczne dokładki, które mogą wytworzyć nawet 155 kg docisku przy 246 km/h. Poza nowymi, kutymi felgami, model wyposażono też w sportowe amortyzatory Bilstein, regulowane stabilizatory, tylną szybę z poliwęglanu oraz lekki akumulator. W przypadku dodania elementów z włókna węglowego Elise Cup 250 waży tylko 931 kg.

Lotus Exige Final Edition

Podstawowe zmiany wyposażeniowe, tj. nowe felgi, wykończenie siedzeń czy cyfrowe zegary wchodzą też w skład wyposażenia Exige Final Edition. Oprócz tego do palety barw powróciły Metallic White oraz Metallic Orange. Bardziej rasowy Lotus korzysta w dalszym ciągu z doładowanego, 3,5-litrowego V6 od Toyoty.

Lotus Exige Sport 390 Final Edition
Lotus Exige Sport 390 Final Edition © fot. mat. prasowe/Lotus

W przypadku wersji Sport 390, która zastępuje model Sport 350, samochód zyska 47 KM, co zaowocuje finalną mocą 397 KM i 420 Nm. Przy masie 1138 kg samochód przyspieszy do setki w 3,7 s i osiągnie nawet 275 km/h.

W wersji Sport 420 Exige otrzymał dodatkowe 10 KM (ma teraz 420 KM) i zastępuje model Sport 410. Przy masie 1100 kg, pozwala mu to osiągnąć pierwszą setkę w 3,3 s, a prędkościomierz zatrzyma się na blisko 290 km/h. W przypadku tego modelu, w skład podstawowego wyposażenia wchodzą m.in. regulowane stabilizatory Eibach, regulowane amortyzatory Nitron czy układ hamulcowy AP Racing z kutymi, 4-tłoczkowym zaciskami.

Lotus Exige Sport 420 Final Edition
Lotus Exige Sport 420 Final Edition © fot. mat. prasowe/Lotus

Na szczycie drabinki stoi najbardziej radykalny Exige Cup 430. Przy masie 1100 kg i mocy 430 KM, osiąga stosunek mocy do masy aż 387 KM na tonę, dzięki czemu przyspiesza do setki w zaledwie 3,2 s i osiąga 280 km/h. Z włókna węglowego wykonano sporą część nadwozia, w tym przedni splitter, przednią maskę, dach, obramowanie dyfuzora, boczne wloty powietrza (swoją drogą, powiększone), tylny spojler oraz maskę silnika.

Delikatnie zmieniono także geometrię kół i - podobnie jak w wersji Sport 420 - znajdziemy tu regulowane amortyzatory i stabilizatory oraz układ hamulcowy AP Racing. Na deser dodano także zmienną (6-stopniową) kontrolę trakcji sterowaną z kierownicy oraz tytanowy układ wydechowy.

Lotus zdradził też ceny poszczególnych aut na niektórych rynkach. W Niemczech za Elise Sport 240 przyjdzie nam zapłacić 56,5 tys. euro (ok. 253 tys. zł), za Cup 250 – 64 tys. euro (ok. 286,7 tys. zł), za Exige Sport 390 – 79,9 tys. euro (ok. 358 tys. zł), Sport 420 kosztuje 99,5 tys. euro (445,7 tys. zł), natomiast topowy Cup 430 – aż 129 tys. euro (ok. 578 tys. zł).

Lotus Exige Cup 430 Final Edition
Lotus Exige Cup 430 Final Edition © fot. mat. prasowe/Lotus

Szczególnie w przypadku topowych modeli nie są to małe ceny, ale można spodziewać się dużego zainteresowania, a to z racji, że są to ostatnie produkcyjne wersji Elise i Exige. A co z Evorą? Jak zapowiada producent, ona też doczeka się swojego święta.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/17] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów