Najdroższe lamborghini w historii zostało sprzedane za 8,3 mln dolarów

Na aukcji, na której wystawiono pojazdy należące do Teodoro Obianga Mangue, syna prezydenta Gwinei Równikowej, jednym z ciekawszych kąsków w kolekcji jest lamborghini veneno. Auto zmieniło właściciela za równowartość ponad 33 mln złotych.

Beżowy lakier niekoniecznie pasuje do linii Veneno, ale taki był kaprys właściciela.Beżowy lakier niekoniecznie pasuje do linii Veneno, ale taki był kaprys właściciela.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

Lamborghini Veneno Roadster w indywidualnej specyfikacji stworzonej na zamówienie Teodoro Obianga Mangue charakteryzuje się beżowym lakierem nadwozia oraz jasnym wnętrzem wykończonym kremowymi skórami. Dodatkowe opcje z pewnością kosztowały krocie. Nieoficjalnie wiadomo, że wiceprezydent Gwinei Równikowej w momencie zakupu wyłożył aż 4,5 mln dolarów.

Dziś auto jest warte znacznie więcej. Nic dziwnego, gdyż Veneno Roadster to mocno limitowany model. Powstało zaledwie 9 egzemplarzy, z których zdecydowana większość trafiła do możnych tego świata, takich jak pan Mangue. Każda ze sztuk, poza wyjątkowo wystylizowanym nadwoziem z charakterystycznymi, licznymi nacięciami i wlotami powietrza, wyróżnia się także potężnym silnikiem V12.

To 7,5-litrowa jednostka generująca oszałamiające 750 KM mocy. Takie parametry pozwalają osiągać setkę w zaledwie 2,5 sekundy i rozpędzać się do 350 km/h. To kuszące osiągi, lecz wiele wskazuje, że Teodoro Obianga Mangue raczył się nimi nieczęsto. Auto, które zostało zlicytowane ma zaledwie 325 km przebiegu. Zachowało się w niemalże fabrycznym stanie, jeśli nie liczyć delikatnej rysy na prawej, tylnej feldze.

Veneno zostało sprzedane za 8,3 mln dolarów, czyli równowartość około 33 mln złotych. Nie wiemy, kto jest nowym właścicielem. Z pewnością jednak może być dumny, gdyż wszedł w posiadanie najdroższego lamborghini w historii.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/17] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Unia chce tanich aut. Wcześniej je zabiła
Unia chce tanich aut. Wcześniej je zabiła
VW powierzył mu stworzenie amerykańskiej marki. Tak Niemcy chcą podbić USA wykorzystując Trumpa
VW powierzył mu stworzenie amerykańskiej marki. Tak Niemcy chcą podbić USA wykorzystując Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Octavia za mniej niż 500 zł miesięcznie. Czyżby presja Chińczyków?
Octavia za mniej niż 500 zł miesięcznie. Czyżby presja Chińczyków?
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy