WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Koniec bezkarności? GITD chce zmiany zasad w mandatach z fotoradaru

Funkcjonujący dziś w Polsce system fotoradarów daje kierowcom szerokie pole do uniknięcia lub zmniejszenia wymiaru kary za drogowe szaleństwa. Główny Inspektorat Transportu Drogowego chce to zmienić, wprowadzając system podobny do tych funkcjonujących w niektórych państwach zachodnich.

Każdy fotoradar w Polsce jest oznakowany. Mimo to nie wszyscy kierowcy zwalniają.Każdy fotoradar w Polsce jest oznakowany. Mimo to nie wszyscy kierowcy zwalniają.
Źródło zdjęć: © GITD
Tomasz Budzik

Kara dla właściciela

Na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa przedstawiciele GITD zaproponowali, by zmienić zasady karania za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary. W myśl nowego rozwiązania w razie niewskazania sprawcy wykroczenia byłoby ono przypisywane właścicielowi uchwyconego przez fotoradar pojazdu. A jak jest dzisiaj?

Wielu łamiących przepisy kierowców nie obawia się żółtych skrzynek z powodu prawnej furtki, za pomocą której można złagodzić sobie karę. W korespondencji, która trafia do właściciela sfotografowanego pojazdu, można przyznać się do wykroczenia, wskazać inną osobę jako jego sprawcę lub nie przyznać się do winy i nie wskazać sprawcy. Ostatnia z tych możliwości powstała z myślą o osobach, które pożyczyły pojazd innej osobie, ale nie pamiętają, kto w danym momencie go prowadził.

Kłopot w tym, że z tego rozwiązania często korzystają piraci drogowi. Godzą się oni z karą finansową za niewskazanie sprawcy, ale jednocześnie unikają dopisania do konta punktów karnych, co pozwala im zachować prawo jazdy. Trudno oszacować skalę tego zjawiska. Można jednak podejrzewać, że w przypadku osób nagminnie łamiących przepisy jest to rozwiązanie bardzo popularne, choć niepozbawione ryzyka.

Nie zawsze się udaje

Zdarza się, że inspektorzy GITD są bardziej dociekliwi, niż sądzi wielu kierowców. Doskonałym przykładem może być tu sprawa z połowy 2019 r. Na łódzkich Bałutach fotoradar uchwycił samochód, który nocą mknął przez miasto z prędkością 171 km/h. W odpowiedzi na pismo z GITD właściciel pojazdu nie przyznał się do winy i nie wskazał sprawcy tego rażącego wykroczenia, zasłaniając się niepamięcią. Pomylił się jednak sądząc, że na tym sprawa się skończy.

Pracownicy GITD poprosili miejscowy referat dowodów osobistych o wizerunki osób z najbliższej rodziny właściciela samochodu. Szybko okazało się, że syn mężczyzny jest niezwykle podobny do kierowcy uwiecznionego przez fotoradar. Sprawa trafiła do sądu, a ten zgodził się z podejrzeniami inspektorów. W efekcie kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące, otrzymał grzywnę w wysokości 1200 zł i 10 punktów karnych.

Proponowana przez GITD zmiana z pewnością uprościłaby wiele dochodzeń. W końcu to w interesie właściciela pojazdu byłoby wskazanie sprawcy wykroczenia. Taka osoba nie tylko musiałaby zapłacić mandat, ale też otrzymywałaby punkty karne, przybliżające pirata do utraty prawa jazdy. Choć podobne rozwiązania działają w części europejskich państw, to wymagają one szczególnie skrupulatnego notowania czasu wykorzystywania pojazdów w firmach i dobrej pamięci od osób prywatnych. Taka byłaby cena za zlikwidowanie awaryjnego wyjścia dla łamiących przepisy.

Wybrane dla Ciebie

Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej