Kupił w kanadyjskim salonie wadliwego mercedesa. Serwis dał mu zaskakujące rady

W 2018 roku pan Yang kupił swojej żonie mercedesa klasy S. Nowego, z salonu, za 160 tys. dolarów. Samochód szybko okazał się niebezpieczny w prowadzeniu z powodu wady produkcyjnej. Kanadyjski oddział marki nie doszukuje się jednak w aucie nic złego i daje klientowi zaskakujące rady. Sprawa trafiła do sądu, a auto stoi.

Mercedes klasy S w Kanadzie (fot. Mercedes-Benz)Mercedes klasy S w Kanadzie (fot. Mercedes-Benz)
Mateusz Żuchowski

Jak donosi "Vancouver Sun", para kupiła w salonie w Richmond pod Vancouver w roku 2017 nowego mercedesa S550. Flagowa limuzyna marki, która stanowi popis możliwości technicznych tego producenta, już po paru miesiącach zaczął ujawniać niepokojącą przypadłość: kierownica blokowała się podczas jazdy.

Zaniepokojony klient naturalnie oddał samochód do serwisu. Ku jego zaskoczeniu, samochód został jednak mu zwrócony z informacją, że autu nic nie dolega. Usterka się jednak powtarzała, a serwis powtarzał swoją opinię, więc ostatecznie auto stanęło w garażu właściciela po niecałym roku od zakupu i nie rusza się stamtąd po dziś dzień. Przebieg wynosi zaledwie 6500 kilometrów.

Tak, tu nie działa (fot. Mercedes-Benz)
Tak, tu nie działa (fot. Mercedes-Benz)

Salon, w którym Yang kupił samochód, okazał się mało pomocny. Właścicielowi dał tylko radę, by ten jeździł autem takie, jakie jest, albo po prostu je sprzedał i zrzucił problem na kogoś innego. Yang postanowił jednak, by sprawiedliwości stało się zadość.

Właściciel felernego auta odkrył, że w sąsiadującym USA Mercedes zorganizował akcję serwisową dla Klasy S produkowanej w latach 2015 – 2019 z powodu usterki układu kierowniczego. Tam producent sprawdził potencjalnie wadliwe auta i naniósł poprawki bez żadnych opłat. Nie ma jednak pewności, że chodziło tam o tę samą usterką, która dolega autu Pana Yanga, bo u niego przecież ciągle nie została ona zidentyfikowana.

Para szukała pomocy dalej i dotarła aż do centrali Mercedesa w Stuttgarcie. Tam dostała informację, że samochód powinien zostać przyjęty przez serwis i naprawiony za darmo. O dziwo i to nie przekonało jednak kanadyjskiego oddziału marki do działania. Utrzymywał on, że wszystko z autem jest ok.

Sprawa znalazła w końcu swój finał w 2019 roku w sądzie. Proces się jeszcze nie zaczął i nie zanosi się na to, by wyrok został szybko ogłoszony, ale Yang jest zdeterminowany, by doprowadzić sprawę do końca. Jak utrzymuje, nie tylko dla bezpieczeństwa swojego, ale i innych właścicieli mercedesów klasy S. I pewnie też trochę po to, by zmienić zachowanie pracowników niektórych salonów…

Wybrane dla Ciebie

Niemiecki gigant opuszcza prestiżowy indeks. Znamy datę
Niemiecki gigant opuszcza prestiżowy indeks. Znamy datę
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów