Kimi Raikkonen w Renault - co z Robertem Kubicą?

Mistrz świata Formuły 1 z 2007 roku, utalentowany Fin Kimi Raikkonen, został kierowcą zespołu z siedzibą w Enstone. Raikkonen podpisał dwuletni kontrakt z Renault, w ramach którego będzie zastępował Roberta Kubicę. Co dalej z Polakiem?

Kimi RäikkönenKimi Räikkönen
Bartosz Pokrzywiński

Mistrz świata Formuły 1 z 2007 roku, utalentowany Fin Kimi Raikkonen, został kierowcą zespołu z siedzibą w Enstone. Raikkonen podpisał dwuletni kontrakt z Renault, w ramach którego będzie zastępował Roberta Kubicę. Co dalej z Polakiem?

Lotus Renault GP, oficjalnie Renault, a od przyszłego sezonu tylko Lotus, czyli zespół Roberta Kubicy. Tak przynajmniej określaliśmy ekipę z Enstone do tej pory, ponieważ dzisiaj rano na oficjalnej stronie internetowej zespołu pojawiła się informacja o zatrudnieniu Kimiego Raikkonena.

Fin odszedł z Formuły 1 po sezonie 2009 i przez ostatnie dwa lata próbował swoich sił w rajdach WRC oraz serii Nascar. Raikkonen łączony był wcześniej z zespołem Franka Williamsa, z którym bardzo długo prowadził negocjacje. Kierowca podpisał jednak dwuletni kontrakt z Renault.

Jestem bardzo zadowolony z tego, że wracam po dwóch latach przerwy. Dziękuję też Lotus Renault GP za możliwość powrotu. Czas spędzony w WRC był dla mnie bardzo pożyteczny, ale nie zaprzeczam, że czuję głód Formuły 1.

Od razu nasuwa się pytanie dotyczące przyszłości Roberta Kubicy. Menadżer Polaka, Daniele Morelli, mówił o tym, że informacje dotyczące opóźnionego powrotu nie są oficjalnie potwierdzone. Chaos informacyjny spowodował, że nie wszystko jest jasne. Kimi nie pozwoli sobie na to, żeby być kierowcą rezerwowym, a Renault potrzebuje pieniędzy, a co za tym idzie - Witalija Pietrowa.

Kontrakt Rosjanina wygasa wraz z końcem sezonu 2012. Podczas rozmowy z dziennikarzami przy okazji Grand Prix Brazylii Eric Boullier przyznał, że Renault może w każdej chwili zorganizować testy dla Polaka, pod warunkiem że zwiąże się on z ekipą także na sezon 2013. Szef ekipy z Enstone obawiał się, że Robert może mieć ciekawszą propozycję, a zespół zostanie bez lidera.

W ciągu kilku najbliższych dni powinien zostać opublikowany komunikat dotyczący przyszłości Polaka. Wcześniej spekulowano, że Kubica miał już przedwstępną umowę z Ferrari. Włoski zespół nadal pozostaje opcją dla Roberta, zwłaszcza biorąc pod uwagę słabą dyspozycję Felipe Massy. Już od jakiegoś czasu mówi się, że Polak może dołączyć do Ferrari jako tester na sezon 2012, by rok później zastąpić Brazylijczyka.

Trzymamy rękę na pulsie.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy