Jeep odświeżył Wranglera. Mniejszy grill, większy ekran

Fani modelu dostrzegą zmiany już na pierwszy rzut oka. Głównie za sprawą przeprojektowanej atrapy chłodnicy, która jest mniejsza niż dotychczas. Na szczęście wciąż wyróżnia się pionowymi wlotami, będącymi znakiem rozpoznawczym marki. Lepiej wyglądają też odświeżone reflektory z LED-owymi ramkami do jazdy dziennej.

W zależności od wersji nadwozie może być ozdobione czarnymi lub chromowanymi wstawkami. Przewidziano też kilka wzorów felg w rozmiarach od 17 do 20 cali. W najostrzejszych odmianach dostaniemy też 35-calowe, terenowe opony. A co dzieje się we wnętrzu?

Zapewne nikogo nie zdziwi fakt, że przy okazji liftingu wprowadzono większy ekran multimediów. Ma on przekątną 12,3 cala, lepszą rozdzielczość i poprawioną wygodę obsługi. Na szczęście Jeep wciąż obstaje głównie przy fizycznych przyciskach, których w kabinie jest mnóstwo - ergonomia przede wszystkim.

Nawigacja podobnie jak system Uconnect została zaktualizowana i wzbogacona o gotowe trasy zawierające najbardziej kultowe terenowe szlaki. Klienci, którzy wykupią subskrypcję premium dostaną dostęp do ponad 3 tys. terenowych wyzwań.

Przy okazji liftingu, Jeep uzupełnia ofertę o dwie nowe wersje. Pierwsza to Sport S 4xe z 20-calowymi felgami i pełnym pakietem systemów wsparcia kierowcy. Bardziej luksusowa i komfortowa od standardowej. Prawdziwym szczytem jest jednak Rubicon X z elektrycznie sterowanymi fotelami, systemem audio Alpine, kamerami offroadowymi i stalowymi zderzakami.

We wszystkich Rubiconach można liczyć na tylną oś Dana 44 HD z przełożeniem 1:100 przydatnym przy terenowym pełzaniu. W wersjach 4xe dostaniemy natomiast nowe akumulatory, które mogą zasilać nie tylko napęd, ale i zewnętrzne urządzenia.

Jeśli chodzi o wersje napędu, pozostaną niezmienione. Benzynowa, doładowana dwulitrówka, 3,6-litrowe V6, hybryda plug-in 4xe oraz 6,4-litrowe HEMI V8 dają spory wybór. W USA, bo u nas kupicie tylko plug-ina. Pełną specyfikację i ceny odświeżonego Wranglera poznamy w najbliższych miesiącach.