Jennifer Lopez, Bronx i Fiat 500 [wideo]

Jennifer Lopez jakiś czas temu podpisała umowę sponsorską z Fiatem. Jej efektem jest m.in. najnowsza reklamówka Fiata 500C.

Jennifer LopezJennifer Lopez
Piotr Wielgus

Jennifer Lopez jakiś czas temu podpisała umowę sponsorską z Fiatem. Jej efektem jest m.in. najnowsza reklamówka Fiata 500C.

Aktorka i piosenkarka ma za zadanie spopularyzować włoską markę za oceanem. Najnowszy klip kręcony był na ulicach Nowego Jorku, w większości na Bronxie, skąd pochodzi Jennifer Lopez. Jakie wrażenia?

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

"Drift-Stop" na ulicach polskich miast. Posypały się mandaty
"Drift-Stop" na ulicach polskich miast. Posypały się mandaty
Będzie nowa obwodnica przy granicy. Wiemy kiedy
Będzie nowa obwodnica przy granicy. Wiemy kiedy
Ruszyła akcja policji. Będzie trwała przez tydzień
Ruszyła akcja policji. Będzie trwała przez tydzień
Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Koniec płacenia na bramkach. Idzie zmiana na chorwackich autostradach
Test: Toyota Hilux GR Sport II – dokładnie taka, jak trzeba
Test: Toyota Hilux GR Sport II – dokładnie taka, jak trzeba
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Elektryczny Golf później niż planowano. To kwestia pieniędzy
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Potężne kary w 2026 r. Sprawdzają każdą umowę na auto
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Szef stylistów BMW tłumaczy modę na duże grille. Chodzi o Chiny
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Coraz popularniejsze, ale "okropne w obsłudze". Szef marki krytykuje
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Rozbili chińskie auto. Poważna wada wyszła na jaw
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat
Nowy sprzęt na A4. Jedziesz 140 km/h? I tak dostaniesz mandat
Pojechałem na giełdę w Słomczynie poszukać samochodów. Wróciłem z 50 groszami w kieszeni
Pojechałem na giełdę w Słomczynie poszukać samochodów. Wróciłem z 50 groszami w kieszeni