Geländewagen na prąd, sygnowane przez Schwarzeneggera

Mercedes klasy G to jeżdżący symbol siły i potęgi. Taki wizerunek niemiecka terenówka zawdzięcza nie tylko świetnym właściwościom terenowym, ale i mocnym, spalinowym silnikom. A gdyby tak zastąpić ekologicznym napędem elektrycznym?

Obraz
Aleksander Ruciński

Austriacka firma Kreisel Electric, zajmująca się przeróbkami współczesnych aut na wersje elektryczne, wzięła na swój warsztat niemiecką legendę. W ten sposób powstał imponujący prototyp, oparty na bazie modelu G350d, tyle, że zasilany prądem. Na pierwszy rzut oka trudno to zauważyć, bowiem nadwozie nie uległo żadnym zmianom. No, może poza logo Kreisel Electric, które zastapiło gwiazdę Mercedesa.

Kabina także wygląda zupełnie normalnie, choć wśród zegarów nie znajdziemy standardowego obrotomierza, lecz wskaźnik informujący o poziomie wykorzystywanej mocy oraz pojemności baterii. Przedstawiciele firmy zapewniają, że to zupełnie normalny samochód, choć ważący 2600 kg. Taka masa jest wynikiem zastosowania baterii o pojemności 80 kWh, które po pełnym ładowaniu pozwalają pokonać około 300 km.

Obraz

Sam proces napełniania baterii nie jest czasochłonny. Przy wykorzystaniu odpowiednich ładowarek, ładowanie do 80% pojemności nie zajmuje więcej niż 25 minut. Co ważne, Kreisel Electric gwarantuje trwałość akumulatorów do przebiegu 400 000 km. Ok, a co z osiągami? W końcu G-klasa to terenówka z krwi i kości. Czy motor dysponuje wystarczającą mocą do zabawy w terenie?

Elektryczny motor generuje 360 kW, czyli 490 KM, co jest obiecującą wartością. O maksymalny moment obrotowy, dostępny od samego "dołu" nie trzeba się martwić. W końcu to silnik elektryczny. Oznacza to, że auto radzi sobie w terenie równie dobrze, jeśli nie lepiej niż odmiana z mocnym dieslem lub benzyniakiem. Poza asfaltem także nie powinno być najgorzej. Przedstawiciele Kreisel Electric deklarują, że setka pojawia się na liczniku po 5,6 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 183 km/h.

Obraz

Co ciekawe, propagatorem G-klasy napędzanej prądem jest wielki miłośnik mocnych Mercedesów, znany z zamiłowania do ekologii, Arnold Schwarzenegger, który pojawił się na oficjalnej premierze projektu Kreisel Electric. Na razie nie wiadomo czy i ewentualnie kiedy doczeka się on szerszej produkcji. Sam pomysł wydaje się jednak bardzo ciekawy. Jeśli weźmiemy pod uwagę coraz większą popularność pojazdów z napędem elektrycznym, chętnych nie powinno zabraknąć.

  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
  • Obraz
[1/8] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km