Gdybym był ukraińskim oligarchą [JC]

Świat mediów obecnie zwariował na punkcie Ukrainy. Jako, że jest to jednak z gruntu rubryka apolityczna będzie wolna od wszelkich stanowisk i dywagacji. Faktem jest jednak, że ten kraj ma wielu naprawdę bogatych ludzi. I nie mam tu na myśli tego, że ktoś ma Ferrari, Lamborghini czy Veyrona. Albo nawet tego, że ma te trzy auta w swoim garażu.

Obraz
Wojciech Dorosz

O fortunie prezydenta krążą legendy. Już nie chodzi o posiadłość większą niż powierzchnia Monako, wybieg dla niedźwiedzi, greckie ruiny czy złoty sedes. To co przemawia do umysłu nie tylko automaniaka to kolekcja samochodów. Ukraiński polityk w swojej posiadłości trzymał przeszło siedemdziesiąt różnych modeli. Niektóre z nich na pewno sporo paliły, więc wybudował obok własną stację benzynową.

Lista samochodów jest naprawdę bogata. Jest pancerny Knight XV, kilka Mercedesów – SEC, G, S, SLS. Oldschoolowy Bentley Brooklands czy terenoodporny Range Rover. Nawet kilka starych Rolls-Royce’ów. Prezydentowi Ukrainy nieobce były również limuzyny Ził, GAZ-y, Zaporożce, Trabanty czy amerykańskie klasyki. To wszystko kryło się w solidnej hali, która bardzie przypominała lotniskowy garaż.

W tak momentach wyobraźnia pracuje. I to sprawiło, że przyszło mi na myśl żeby stworzyć własną listę.

W pierwszej zobaczyłem długi zwój zapisanych kolejno samochodów i jeszcze większych pomieszczeń do ich przechowywania.

Pomyślcie tylko, że macie obrzydliwie dużo pieniędzy i te wszystkie klasyki czekają tylko na małą rundkę po miejscowym torze a’la Goodwood. Ferrari Daytona, F50, 288 GTO, 250 GTO. Lamborghini Miura, Countach, Aston Martin DB5, Mustang GT500, Bugatti EB110 i Type 57SC, Jaguar XJ220 i E-Type, Porsche 959, Mercedes Gullwing, AC Cobra, Ford GT40, Bentley Le Mans Tourer, Hennessey Venom GT, Maybach Exelero. To tylko kilka przykładów starszej motoryzacji. A przecież mamy świetne Ferrari 458 Speciale, Lamborghini Aventador, piękną Alfę Romeo 8C czy zawadiackiego Aston Martina Vanquish. I jeszcze zostają drobne na kilka Veyronów plus dożywotni zapas paliwa.

Każdy z pewnością stworzył by podobną listę i garaż marzeń. Jednak w tym szczęściu jest pewien problem i nie chodzi tu wcale o koszty związane z ubezpieczeniem.

Otóż samochody są po to żeby nimi jeździć, żeby rozkoszować się kolejnymi kilometrami w niedzielny poranek przy słonecznej pogodzie w pięknej scenerii północnych Włoch. Perspektywa jeżdżenia codziennie innym samochodem wydaje się kusząca. Ale czy nie bylibyście rozczarowani, gdyby kolejna rundka w 250 GTO miała nastąpić dopiero za rok? Jasne, można by nagiąć kalendarz, ale wtedy Jaguar E-Type byłby wyjątkowo smutny. Reszta również nie byłaby zbyt zadowolona. Zostały przecież stworzone do beztroskich harców i pokonywania setek kilometrów by kierowca poczuł się przez chwilę wyjątkowy. To tak jakbyście mieli kilka psów a z każdym bawili się w inny dzień, a nie ma nic gorszego niż wzrok smutnego spaniela. Doszlibyście do momentu, w którym zmiana samochodu przypominałaby pit-stop w Formule 1, a wasze serce byłoby rozdarte.

Po krótkim namyśle można by ograniczyć listę do jednego samochodu z każdego kontynentu, ale wtedy zostalibyście z plastikową Corvettą zamiast Aston Martina DB5. Osobiście wolałbym się czuć jak James Bond a nie Jack Ryan. Wybór jest ciężki i wyjątkowo niewdzięczny.

Poza tym większość z tych samochodów nie sprawdziłaby się zbyt dobrze w codziennej jeździe do sklepu. Nie są zbyt bezpieczne ani wygodne, a zakupy trzeba by ograniczać do kupowania pieczywa w formie okruszków. Na co dzień świetnie sprawdziłby się Mercedes G 6X6, jest duży, bezpieczny i wjedzie wszędzie. Do wypadów na tor idealne byłoby Ferrari F40. Lekkie, mocne i bardzo zwinne. Tylko, że ciągle towarzyszyłaby mi nieznośna myśl, że może jeszcze jeden. I kolejny. I następny. W końcu jest taki ładny i lśniący. A ten ma ponadczasowe linie. Po tygodniu miałbym permanentne bóle głowy, a najdalej po miesiącu wylądowałbym w wariatkowie. Z tego wszystkiego wolę sedes. Nie złoty, karbonowy.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km