Ferrari 275 RW Competizione w szczegółach

275 RW Competizione to wyjątkowe Ferrari, które zadebiutowało na początku grudnia, podczas imprezy Ferrari Finali Mondiali w Daytonie. Na początku właściciel jak i twórcy z Ferrari Special Projects nie podzielili się dokładnymi informacjami dotyczącymi tego modelu. Dziś wiemy już wszystko.

Obraz
Źródło zdjęć: © Ferrari
Aleksander Ruciński

Jak nietrudno zauważyć, 275 RW Competizione bazuje na modelu F12 Berlinetta. Jest jednak od niego mocniejsze. Pod maską znajdziemy 6,3-litrowe V12 z F12 tdf, generujące 770 KM mocy. To jeden z najpotężniejszych, wolnossących motorów wykorzystywanych w supersamochodach, lecz nie tylko napęd decyduje o wyjątkowości tej konstrukcji.

Litery "RW" w nazwie pochodzą od imienia i nazwiska właściciela włoskiej piękności. To zamożny dentysta z Florydy, Rick Workman. Kilka lat temu zakochał się w żółtym Ferrari 275 GTB/C z 1964 roku. Tylko trzy egzemplarze trafiły do produkcji. Model ten przez wielu jest uznawany za jedno z najbardziej wyjątkowych i wartościowych aut w historii. Współczesne i równie niesamowite 275 RW Competizione ma być dla niego swoistym hołdem.

Obraz
© Ferrari

Poza mocniejszym napędem, auto różni się od F12 Berlinetty także wyglądem. Szczególnie w tylnej części nadwozia. Zastosowano tu przeprojektowane nadkola oraz bardziej elegancki zderzak z mniejszym dyfuzorem. Auto wygląda dzięki temu mniej agresywnie i bardziej elegancko niż oryginał, który posłużył za bazę.

Więcej tradycji znajdziemy też z przodu. Delikatne wybrzuszenie na masce prezentuje się bardzo estetycznie. Podobnie jak smukłe, wysoko poprowadzone lampy. A wszystko to w towarzystwie prostej atrapy chłodnicy, znacznie mniejszej niż w F12. Całość prezentuje się naprawdę pięknie, łącząc linie charakterystyczne dla 275 GTB/C z nowoczesnością F12 Berlinetty.

Źródło: Ferrari F12tdf via Facebook
Źródło: Ferrari F12tdf via Facebook

Wisienką na torcie są 20-calowe, kute obręcze stworzone przez Ferrari Special Projects specjalnie dla tego samochodu. Nie znajdziecie ich nigdzie indziej. Nic dziwnego, gdyż samo auto jest jednostkowym egzemplarzem o bliżej nieokreślonej wartości. Kwota jaką Workman zapłacił Ferrari za stworzenie 275 RW Competizione pozostaje tajemnicą. Możecie być jednak pewni, że z uwagi na jednostkowy charakter, wartość auta wzrasta z każdym dniem.

Co ciekawe, to nie pierwsze takie Ferrari w kolekcji amerykańskiego stomatologa. W jego garażu stoi także P540 Superfast Aperta oparta na Ferrari 599 oraz F60 America bazujące na F12.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy