ETSC chce zmian w asystencie prędkości. ISA ma zmuszać do wolniejszej jazdy

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) chce zmian w koncepcji działania inteligentnego asystenta prędkości. System, który będzie w samochodach obowiązkowy od 2022 r., zdaniem ETSC powinien skutecznie zapobiegać łamaniu przepisów.

Zbyt szyba jazda w przyszłości nie ma być przyjemnaZbyt szyba jazda w przyszłości nie ma być przyjemna
Źródło zdjęć: © Mateusz Lubczański
Tomasz Budzik

Nadmierna prędkość jest na Starym Kontynencie najczęstszą przyczyną śmierci w wyniku wypadku drogowego. Dlatego właśnie Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu stara się przekonać władze UE do przyjęcia radykalnego wariantu działania systemu ISA. Od 2022 r. wszystkie egzemplarze nowych modeli i generacji samochodów będą musiały być wyposażone w szereg rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo. Wśród nich znajdzie się ISA, czyli inteligentny asystent prędkości.

Na podstawie systemu rozpoznawania znaków drogowych lub wskazań modułu GPS asystent ma pomagać kierowcy w jeździe z dozwoloną na danym odcinku drogi prędkością. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak ISA ma działać w szczegółach. Decyzje na ten temat mogą zapaść już 8 października 2020 r., gdy spotkają się unijni eksperci pracujący nad tym rozwiązaniem. Zgodnie z początkową koncepcją ISA miała jedynie informować o przekroczeniu prędkości lub zmniejszać prędkość, ale z możliwością łatwego dezaktywowania systemu. Tego ostatniego nie chce ETSC.

W liście skierowanym do reprezentantów państw członkowskich w eksperckim zespole UE zaznaczono, że należy uściślić przepisy, by producenci samochodów nie montowali jak najmniej inwazyjnie skonfigurowanej wersji systemu. Firmom może bowiem chodzić o to, by ich klienci nie odczuli dyskomfortu nawet podczas łamania przepisów. Według tej organizacji władze Unii Europejskiej powinny wykorzystać asystenta prędkości do narzucenia kierowcom jazdy z prędkością nie przewyższającą limitu. Jak?

Powracające upomnienie

Chodzi przede wszystkim o brak możliwości łatwego wyłączenia asystenta. Zgodnie z wstępnymi założeniami miałoby to być stosunkowo łatwe. Jak choćby w przypadku systemu start-stop, który w każdym aucie możemy dezaktywować (zazwyczaj robi się to przyciskiem się w kabinie) i mieć pewność, że nie włączy się on aż do momentu, gdy rozmyślnie wyłączymy silnik. Zdaniem ETSC do systemu ISA nie powinno być tak działającego klawisza.

Owszem, konieczny jest wyłącznik tej funkcji na wypadek błędnej interpretacji przez system obowiązującego limitu prędkości. Klawisz miałby jednak działać tylko do najbliższej zmiany w limicie prędkości. W praktyce oznaczałoby to, że o ile na autostradzie osoba chcąca łamać przepisy mogłaby bez trudu uniknąć działania systemu ISA, to już w terenie zabudowanym czy podczas podróży drogami krajowymi byłoby to trudniejsze, bo wymagałoby częstego sięgania do przycisku dezaktywacji funkcji.

Jak to ma działać?

Jeśli unijni urzędnicy przyjmą rozwiązanie podsunięte przez ETSC, kierowcy będą musieli pogodzić się z koniecznością przepisowej jazdy lub przyzwyczaić się do częstego włączania się systemu ISA. Na razie nie rozstrzygnięto jeszcze, jak dokładnie ma on działać. Rozważa się trzy rozwiązania. W pierwszym po wjechaniu w strefę limitu ze zbyt dużą prędkością system ograniczy moc i moment obrotowy silnika, by auto zwolniło. W drugim aktywują się alerty dźwiękowe. W trzecim system wypchnie pedał przyspieszenia, by dostosować się do limitu, lub pedał zacznie wibrować do momentu obniżenia prędkości. Możliwe, że 8 października będziemy już wiedzieć więcej.

ISA będzie częścią pakietu wyposażenia, które stanie się obowiązkowe w każdym sprzedawanym w Unii Europejskiej egzemplarzu nowego modelu lub nowej generacji modelu od maja 2022 r. Od maja 2024 r. będzie to dotyczyło wszystkich nowych samochodów.

Oprócz systemu ISA na liście znajdzie się również układ zapobiegający kolizjom czołowym, potrąceniom pieszych i rowerzystów czy nieplanowanemu opuszczeniu pasa ruchu, system wspomagania kierowcy podczas cofania (czujniki lub kamera), a także rejestrator zdarzeń, czyli samochodowa "czarna skrzynka". Celem unijnych urzędników jest zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Według ETSC już sam system ISA, wprowadzony w radykalnej formie, mógłby zmniejszyć liczbę śmiertelnych ofiar wypadków o 20 proc.

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy