WAŻNE
TERAZ

Polska wygrywa z Finlandią - taką reprezentację chcemy oglądać!

Bugatti Baby II to elektryczna zabawka w skali. Kosztuje tyle, co porządne auto

Zapowiadane kilka miesięcy temu Bugatti Baby II trafiło właśnie na rynek USA. To pomniejszony odpowiednik kultowego modelu Type 35. Wygląda jak zabawka, choć raczej nie nadaje się dla dzieci. Poza tym kosztuje tyle, co kawalerka w dużym mieście lub porządny prawdziwy samochód.

Ta zabawka kosztuje równowartość 300 tys. zł.Ta zabawka kosztuje równowartość 300 tys. zł.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Przepis na Bugatti Baby II jest prosty. Producent wziął kultową wyścigówkę Type 35 z lat 20. XX wieku i na jej podstawie stworzył współczesny, pomniejszony o 25 proc. odpowiednik z elektrycznym napędem. Nie do końca sam, bo w realizacji projektu pomagała firma Little Car Company.

W planach jest wyprodukowanie zaledwie 500 egzemplarzy. Pierwsze trafiły już na rynek USA, więc nareszcie możemy podziwiać to dzieło na fotografiach, a nie - jak wcześniej - wyłącznie na wizualizacjach. Autko wygląda genialnie i będzie przykuwać wzrok wszędzie tam, gdzie tylko się pojawi. Trudno jednak, by z taką ceną, nie budziło podziwu.

Za podstawowe wydanie trzeba bowiem zapłacić 36 600 dolarów, bogatsza wersja Vitesse to wydatek w wysokości 53 000 dolarów, a Pur Sang ma kosztować oszałamiające 71 400 dolarów. Klienci będą mogli wybierać spośród bogatej palety kolorów i opcji wykończenia. Różnice dotyczą też pojemności baterii. W topowej specyfikacji auto przejedzie na jednym ładowaniu 50 km i rozpędzi się maksymalnie do 68 km/h.

Co ciekawe, kupując elektryczną zabawkę Bugatti, otrzymacie też członkostwo w klubie Little Car Club, gwarantujące uczestnictwo w imprezach organizowanych na najsławniejszych światowych torach. Podobno zainteresowanie Baby II jest znacznie większe niż planowany wolumen produkcyjny. Oznacza to, że mimo horrendalnie wysokiej ceny, autko może okazać się niezłą inwestycją na przyszłość.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/8] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Pierwszy kontakt: Nowy VW ID. Polo i spółka to zapowiedź miejskich aut za 100 tys. zł. Widziałem czworaczki, którymi ma jeździć Europa
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Rowerzyści zapominają, a mandaty są jak dla kierowców. Nawet 2,5 tys.
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Nowy, elektryczny Mercedes GLC - niech stanie się światłość!
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy