Bolid Roborace zaliczył kraksę podczas testów

Podczas testów bolidów typu DevBot miało miejsce interesujące zdarzenie. Auto prowadzone komputerem zaliczyło kraksę i rozbiło się na bandzie. Można powiedzieć, że miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze.

Obraz
Źródło zdjęć: © fot. Roborace
Marcin Łobodziński

Co jeszcze bardziej interesujące, DevBot nie zderzył się z innym bolidem. Po prostu przesadził z prędkością i nie dał rady pokonać zakrętu. Łatwo zrobić z tego sensację, okraszając stwierdzeniami, że autonomiczna technologia nie jest jeszcze gotowa. Ale czy na pewno jest źle?

Pomyślcie - czy chcielibyście bezpiecznych wyścigów? Takich, w których bolidy jeżdżą bezbłędnie, nie zderzają się, nie dochodzą nawet do granicy przyczepności? Czy mają jeździć jak po sznurku i sygnalizować wyprzedzanie kierunkowskazem? Ja osobiście widzę to inaczej.

Te maszyny, dzięki temu, że w środku nie ma kierowcy, powinny pokazywać granice mechanicznej przyczepności, niemal naginać prawa fizyki i nierzadko przesadzać. Powinny być szybsze od bolidów Formuły 1, tylko dlatego, że nie istnieje ryzyko dla kierowcy, bo go nie ma.

Moim zdaniem seria Roborace jest jedyną, gdzie powinno się dopuszczać jazdę ponad granicę bezpieczeństwa. Jeżeli twierdzicie, że rajdy czy wyścigi są nudne, ponieważ kierowcy nie walczą o życie na każdym zakręcie, to powinna was cieszyć każda kraksa bolidu Roborace. Przecież to takie... ludzkie.

Obecnie trwają jeszcze testy maszyn typu DevBot, czyli prototypów wyścigowych bolidów, w których kokpitach zamiast człowieka, zamontowano zestaw urządzeń sterujących. Testowane są elementy mechaniczne i program odpowiadający za prowadzenie samochodu. Wygląd prawdziwych maszyn o nazwie Robocar poznamy już niebawem, a na chwilę obecną mamy tylko szkic.

W Buenos Aires przeprowadzono po raz pierwszy próbę wyścigu dwóch pojazdów autonomicznych. Mówi się o klapie zakończonej kraksą, a tymczasem jedną z ciekawych, zupełnie nieoczekiwanych prób, DevBot przeszedł pomyślnie. Na tor wybiegł pies, a bolid zwolnił i go ominął. Maksymalna prędkość, jaką osiągnięto na torze wyniosła tylko 186 km/h, ale nie ze względu na ograniczenia techniczne, ale na obecność ludzi, których pasją są przepisy BHP... Kolejne testy przewidziano na 1 kwietnia i odbędą się one w Meksyku.

Wybrane dla Ciebie

Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Test: Mini Countryman C – dzieci dorastają, ale pewne rzeczy się nie zmieniają
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej